Dzisiaj późnym popołudniem na Składowej spotkałam Czarnulkę i Pingwinka. Czarnulka wyszła z budki, Pingwinek przyszedł na łączkę, ale nie zobaczyłam skąd.
Mokrej zostały tylko resztki, suchej jedna miska, woda zamarznięta.
Na PKP na łączce mokra zjedzona, suchej zostało ok 1/3 miski, woda zamarznieta.
W graciarni sucha zjedzona, mokrej resztki, ale strasznie brudne
Woda zamarznięta.
I przy graciarni i na łączce ślady łap, ale chyba trochę za duże, jak na kocie...