Poznań Główny PKP / Zapraszamy na dworcowe dyżury

Wczoraj na PKP na łączce brak kotów, dużo suchej karmy.
W graciarni obie krówki, sucha zjedzona z jednej miski.

Dzisiaj na Składowej dwa Pingwinki, Krówka i dwie Czarnulki. Mokra i sucha zjedzone, woda była.
Przydałby się też ten dyżur w czwartek, bo jak teraz jest zimniej, to więcej karmy schodzi...

Na PKP na łączce kotów brak. Mokra zjedzona, suchej sporo, wody też.

W graciarni obie Krówki.
Mokra i sucha zjedzone, woda była.

Ja nie dam rady w czwartek niestety. Mogę sobotę i niedzielę robić. Ostatnio zaczęły przychodzić dwa nowe koty, nigdy ich nie widywałam. Uszy nacięte mają.

W tym tygodniu mogę zrobić na Składowej piątek i niedziela.

Dzisiaj na PKP na łączce jedna Czarnulka.
Woda była, mokra i sucha zjedzone, z tym, ze miska po suchej była na środku łączki... Ja jej tam nie zostawiłam w sobotę. Może ptaki ją jakoś wywlokły, dlatego ustawiłam karmnik tak, aby był do niego trochę trudniejszy dostęp.

W graciarni obie Krówki. Wody i mokrej brak, suchej sporo.

Na Składowej 7 kotów: 2 Czarnulki (wyszły z budki, która stoi w rogu. Chyba się tam zadomowiły, bo już nie raz stamtąd wychodziły), 3 Pingwinki i 2 Krówki - Kola II i Zorro.
Zorro dzisiaj pierwszy raz przyszła do mnie, żeby Ją wygłaskać

Jaki to jest miziak!
W miskach pusto, tylko woda była

Zostawiłam dzisiaj trzeci pojemnik na suchą i przyniosłam więcej suchej. Mam nadzieję, że może starczy do piątku...

Ktoś truje gołębie na Skłądowej, tam gdzie mamy koty ...
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/zd ... m,zid.html

Cholera... Co za debil!
Żeby za chwilę kotów nie zaczął truć...
Mam nadzieję, że koty nie ruszą takich martwych gołębi...
Teraz trzeba sprawdzać, czy gdzieś jakieś jedzenie nie leży... i martwe ptaki...

Sprawdzą w piątek. Ostatnio mi tak mało tych gołębi było. Myślałam, że gdzieś się wyniosły na zimę.
A kartkę widziałaś o nie karmieniu kotów przy wejściu na Składową ?? Do śmietnika przyklejona.

Nie, ale też nie rozglądałam się...
Tam z przodu to zawsze karmiła ta Pani ze Składowej tę białą koteczkę - ja jak Ją tam widziałam, to też Jej dawałam w tamtym miejscu.
Z tym, ze już bardzo dawno Jej nie spotkałam

A teraz karmie tylko na łączce. Chyba wszystkie koty się tam już teraz przeniosły, bo nawet te obie Czarnulki siedzą teraz w tej budce w rogu.
Jak jestem tam rano, to z przodu nigdy nie widać żadnych kotów.

A gołębi prawie nie ma...
Jakieś pojedyncze...

Na Składowej 8 kotów, resztki suchej. Koty głodne, podchodziły na metr i jadły przy mnie. Duży kot - krówka ma ranę na szyi, zaschniętą ale sporą. Zobaczę w niedzielę jak to wygląda. Jak będzie źle to trzeba go złapać na czyszczenie i antybiotyk.

I jak ta rana?

Wyglądała dziś na mniejszą i zaschniętą ale nie chciał się tak ustawić bym mogła dobrze zobaczyć. Zjadł normalnie, nie wygląda apatycznie, osyczał mnie. Ogólnie coś się tam koty mocno oswajają ostatnio. Dziś jadły przy mnie na odległość ręki.

Też to zaobserwowałam... Mam nadzieję, ze to tylko w stosunku do nas...

Cześć. Potrzebujecie może styropian i kartony na budki?

Poznań Główny PKP / Zapraszamy na dworcowe dyżury

Kto przegląda forum