Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
karolink pisze:...ciach...
Pomysł z kuwetami był taki aby było ich nawet kilkanaście tylko przez jakiś czas, to naprawdę sprawdzony sposób i działa. ... ciach ... ale z drugiej strony nie dziwię się, że jesteś zdenerwowana i zdesperowana. Też się denerwowałam na niezasypywane śmierdzące kupy mojego kociaka, ale wręcz odwracałam się i wychodziłam z pokoju, aby mu nie pokazywać ,że mnie to stresuje, bo wiedziałam, że gdy po mnie pozna ,że coś jest nie tak to będzie jeszcze gorzej. ..
moko pisze: ....ciach... Kochani! bardzo wam dziękuję za komentarze , napewno dostosuję się do rady aby porządnie wybawić się z kotem przed snem i zapewnić mu więcej uwagi. Zadziałało na mnie również stwierdzenie że zwraca uwagę na siebie jak dziecko
Jeśli chodzi o weta i choroby jestem odpowiedzialnym właścicielem, Mokosz ma badania częściej niż ja. Miał badaną krew i mocz z pół roku temu i wszystko było ok.
Weterynarz do którego chodzimy jest wspaniały wyrozumiały i troskliwy dla kotów, z powołania. Przetestowałam kilku, i ta PAni jest dla mnie wzorem empatii do zwierząt. Myślę że Moko tak reaguję bo po prostu już tyle razy tam był np na czyszczeniu ran (odczynów po zastrzykach) albo na oglądaniu skołtunionego tyłka (właśnie sprawdzanie gruczołów) , że po prostu ma tego dość i już wie co się święci....Teraz atakuję jak tylko poczuje zapach weta szaleje w transporterze. Pani doktor zaproponowała mi lekkie psychotropy l ale po pierwsze się bałam a po drugie trzeba podawac 3 razy dziennie i regularnie a spuźnie się po robocie i stress.
...ciach..
Dzięki za rady
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, agatagloria, Szymkowa, Zeeni i 508 gości