Martwie sie o kotke:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 23, 2002 17:06 Martwie sie o kotke:(

Chodzi o moja Sarę... od kiedy jest maluszek u nas widze ze Sara bardzo to przezywa...z poczatku wydawalo sie byc ok ale teraz jestem zalamana... Sara od 3 dni prawie nic nie je !! :( Przedwczoraj i wczoraj cos tam poskubala ale malutko... wczoraj to co wzialam za rozwolnienie malego okazalo sie jej wymiotami ... odkrylam to dopiero dzis niedawno :(
Od rana nic nie chciala jesc... rano przekasila tylko troche bialego serka ktory popoludniu zwrocila, poza tym nic nie miala w pyszczku... siedzi caly czas i spi... siusiu ostatnio robila wczoraj w poludnie , dzis nic :(
qpki juz od 3 dni nie robi ... juz sama nie wiem czy tak przezywa pojawienie sie malego czy cos jej jest... jutro rano jade z nia do weta ale moze ktos mi cos podpowie teraz bo siedze tu sama i strasznie sie martwie ...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Wto lip 23, 2002 17:21

O AC ........Biedny kot .......
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto lip 23, 2002 17:36

myslę że musi minać parę dni :? biedulka przeżywa to
Lora oraz
Lucilla Obrazek & Maximus Obrazek "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."

Lora

 
Posty: 7552
Od: Wto lut 05, 2002 10:35
Lokalizacja: Kraków- Nowa Huta

Post » Wto lip 23, 2002 17:43

Hmm...powiedziałabym, że coś jej jest...
Gorączki nie umiesz zmierzyć?
Na ogół AŻ tak dramatycznie to kot nie przeżywa...

Nie masz pasty odkłaczającej? może to to...ale wtedy nie bylaby taka osowiała.
Musisz do weta i zobaczysz co powie...

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 23, 2002 17:50

no masz racje nie umiem zmierzyc temperatury... ona ma specyficzny charakter cale zycie byla sama nigdy wczesniej nie widziala na oczy kota psa ani nic, jedynie chomika :) wiec moze to jednak tak bardzo przezywa...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Wto lip 23, 2002 17:52

Kazia pisze:Nie masz pasty odkłaczającej?


Co to jest :?: 8O :?: 8O :?:
Lora oraz
Lucilla Obrazek & Maximus Obrazek "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."

Lora

 
Posty: 7552
Od: Wto lut 05, 2002 10:35
Lokalizacja: Kraków- Nowa Huta

Post » Wto lip 23, 2002 17:53

Popieram, biegnij do veta z oboma kotami. Razem z maluchem mogłas coś przywlec do domu, to raz, a dwa przy takich zmianach temperatury jakie mamy ostatnio koty łatwo się przeziębiają. Objawy są dosyc typowe, choć oczywiście może to być coś innego. Poza temberaturą możesz sprawdzic jedną rzecz. Naciśnij kota lekko pod gardłem, jerzeli cacznie jakby "odłykać" prawie na pewno jest przeziębiony. antybiotyk powinien rozwiazać sprawę w kilka dni. A jeszcze jedno, o ile to możliwe izoluj koty od siebie, żeby nawzajem nie sprzdały sobie niczego.

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Wto lip 23, 2002 17:59

Obawiam sie, że juz sobie sprzedaly co miały do sprzedania..
G.N. ma racje, idź jutro z obu kotami.
Tak na wszelki wypadek.

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 23, 2002 18:10

ale wyglada na zdrowa ... naciskalam pod gardlem nie zauwazylam zadnych niepokojacych objawow... ja sie tylko boje odwodnienia i zeby do jutra nic jej sie nie stalo bo juz 24 h nic nie je :( no i nie pije ... wlasnie podalam jej Gerbera juz dwa rozne smaki ale nie chce liznela tylko i tyle...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Wto lip 23, 2002 18:13

Kamo, jeśli tylko możesz, idź z nią do weta jeszcze dzisiaj. Jeśli okaże się, że to rzeczywiście tylko stres (ze wszystkimi jego skutkami, a może ich być sporo), będzie mógł co najmniej nawodnić ją podskórnie paroma "bombami" płynu i podać środek na zaostrzenie apetytu.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 23, 2002 18:13

lepiej idż , nawet dziś .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto lip 23, 2002 18:23

Wlasnie chwycilam sie ostatniej deski ratunku :) i sukces !!
Sara wypila wlasnie caly spodeczek mleka rozcienczonego woda :)
Na poczatku niechetnie ale jak wmusialm to caluyki do konca sama wypila
Troche sie balam jej dawac bo po mleku u kotow roznie bywa ale trudno, zwymiotuje czy nie wazne ze cos do organizmu w koncu przyjela...
moze nie bedzie z nia tak zle...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Wto lip 23, 2002 18:34

Biedna Sara... Koniecznie trzeba do weta... Jesteśmy w podobnej sytuacji. Ja też w niedzielę przyjęłam kolenego koteczka. Dzidzia również nigdy dłużej nie przebywała z innym kotem, jest typowo zaborcza jedynaczką. Przekonała się do małego, a nawet dostała od razu rui... :oops: Na pewno będzie wszystko dobrze; jeżeli to stres to nic przecież dziwnego bo przestała byc jedyna na świecie ukochana...

kinga i dzidzia

 
Posty: 1681
Od: Wto lip 16, 2002 18:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 23, 2002 18:36

Okazuj Sarze dużo miłości, głaskaj ją i przytulaj. To chyba jedyne wyjście jeżeli to stres. A jest to możliwe, co kot to inne reakcje. A wizyta u weta nie zaszkodzi.
Pozdrawiam i głaski (duże dla Sary, mniejsze dla maluszka ;))))

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto lip 23, 2002 19:20

poszla sie wytarzac w koszulce TZ :D to juz jakis znak ze nie jest jeszcze tak zle :)

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości