Miau.PL

Witajcie,
szukam pilnie domu kotu w typie rosyjskiego niebieskiego:

Kot jest młody, piękny i charakterny.
Mieszka od półtora miesiąca na klatce schodowej na łódzkim widzewie

koleżanka dowiedziała się o nim i wzięła go wczoraj do siebie, ale kot jest agresywny wobec jej kotów, a mieszkanie małe. Pilnie zatem szukamy DT lub DS dla tego pięknego kocurka.
Dziś kot pojedzie do weterynarza na przegląd. Na pewno to facet i to niewykastrowany :evil:

ale zrobimy z tym porządek.

Rozpoczynamy casting na super dom dla kota!

I jeszcze dwie fotki królewicza:

Komu, komu takie cudo do domu?? :mrgreen:

Ależ piękny!

Piękny, ale raczej spokrewniony z brytyjczykiem niż z rosyjskim niebieskim

Amika6 pisze:Piękny, ale raczej spokrewniony z brytyjczykiem niż z rosyjskim niebieskim

Też tak mi się wydawało :-)

no ja się nie znam

może i pół brytek to jest, kto wie. Futerko ma gęste, tylko głowy nie ma takiej duże jak zwykle brytki, ale to może dlatego że młody jest

I oczka ma innego koloru niż ruseczki.
Tez stawiam na podobieństwo do brytka.
moja siostra adoptowała tydzień temu prawie identyczna koteczkę, wiek 6 miesięcy, mama podobno właśnie brytyjka była tata nn.
Oddana z poprzedniego domu, bo pani zaszła w ciążę.
Widzę, że więcej szczęścia miała, bo nikt jej na klatkę nie wywalił.

:ok:

za domek.
Jest ładny, więc szybko się pewnie domek znajdzie.

Jaki piękny!! Szukam towarzysza dla mojego półrocznego brytyjczyka, byłby idealny! Tylko martwi mnie to, że jak piszecie, jest agresywny wobec innych kotów.. Nie chciałabym go wziąć a zaraz potem oddawać, jak okaże się, że koty się nie dogadają.. Jeżeli możecie go poobserwować przez jakiś czas (może po kastracji coś się zmieni), to poproszę o nowe informacje.

Pozdrawiam,
Monika

MonikaKW pisze:Jaki piękny!! Szukam towarzysza dla mojego półrocznego brytyjczyka, byłby idealny! Tylko martwi mnie to, że jak piszecie, jest agresywny wobec innych kotów.. Nie chciałabym go wziąć a zaraz potem oddawać, jak okaże się, że koty się nie dogadają.. Jeżeli możecie go poobserwować przez jakiś czas (może po kastracji coś się zmieni), to poproszę o nowe informacje.

Pozdrawiam,
Monika

Być może to zachowanie, które było wynikiem stresu i zamknięcia w łazience. Na pewno poobserwujemy i zobaczymy.