NAJPILNIEJ! UMIERA KOT, PROSIMY O POMOC!!!!!!
Napisane: Śro lis 06, 2013 11:28Kochani bardzo proszę przeczytajcie bardzo smutną historię tego ślicznego kociaka i jeśli możecie- pomóżcie!!!!
Kociak jest w Toruniu
cyt" Historia Jerry'ego jest smutna od początku do końca.
Trafił do nas, ponieważ czekał w naszej lecznicy na wywóz do schroniska.
Miał siedem lat, kiedy właściciele postanowili go porzucić i wyjechać.
Dawna właścicielka raczyła nas poinformować, że Jerry wymaga od czasu do czasu lewatyw.
Prawda była inna.
Kot był zaczopowany kałem, od początku do końca, okazało się, że ma tzw. MEGACOLON, w pełni niedrożne jelita, kał zalegający w sobie od długich tygodni. Ledwo się trzymał, nie jadł, wymiotował.
Dzięki Fundacji NERO, która pokryła koszty - 600 zł,
Jerry przeszedł pomyślnie operację opróżnienia jelit, otrzymał specjalistyczną karmę i miało być kolorowo... ale nie jest.
Ostatnie badania, na które skierował nas Jerry ZNÓW wymiotując
i płacząc, rozpaczliwie cierpiąc w kuwecie, wykazały, że
JERRY'EMU ROŚNIE NAKOSTNIAK.
Nakostniak jest umiejscowiony przy ujściu jelita, tuż przy odbycie.
Rośnie i coraz bardziej zamyka ujście odchodom.
Jerry znów jest zaczopowany. Znów nic nie je. Znów nie wypróżnia się. Znów cierpi, potwornie cierpi, płacze całymi dniami, jest nastroszony, kuli się... płaczemy.
Nakostniak powstał na dawnym złamaniu miednicy
- Jerry najpewniej uległ kiedyś wypadkowi, nikt tego nie leczył.
JERRY MA SIĘ CORAZ GORZEJ. KAŻDY KOLEJNY DZIEŃ SPRAWIA MU CORAZ WIĘCEJ BÓLU. POTRZEBNA JEST SPECJALISTYCZNA OPERACJA WYCIĘCIA NAKOSTNIAKA, ABY NIE RÓSŁ, A KOT MÓGŁ SIĘ WYPRÓŻNIAĆ.
BŁAGAMY, TO JEST TAKI CUDOWNY KOT! TULI SIĘ, CIĄGLE MRUCZY, OKAZUJE WDZIĘCZNOŚĆ ZA KAŻDE POGŁASKANIE! JEST NIEKONFLIKTOWY, FANTASTYCZNIE UŁOŻONY...
BŁAGAMY, NIE CHCEMY GO USYPIAĆ...
OPERACJA WYNIESIE OKOŁO 1000 ZŁOTYCH!!!
ON POTRZEBUJE JEJ NATYCHMIAST! "
zdjęcie Jerrego zaraz po pierwszej operacji
Jerry chowający się przed bólem w kącie szafki na ubrania...
jest to pierwszy założony przeze mnie wątek więc nie ukrywam, ze liczę bardzo na Waszą pomoc
wstawiam również link do wydarzenia na fb- dla tych, którzy mają tam konto
https://www.facebook.com/#!/events/1689 ... pe=regular
dla chętnych i mogących wspomóc grosikiem KONTO FUNDACJI NERO Z DOPISKIEM "JERRY"
Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt „NERO”
Ul. Kochanowskiego 37/12 96-500 Sochaczew
KRS: 0000317840
Nr. Konta: 67 1020 1185 0000 4802 0174 4093
Kociak jest w Toruniu
cyt" Historia Jerry'ego jest smutna od początku do końca.
Trafił do nas, ponieważ czekał w naszej lecznicy na wywóz do schroniska.
Miał siedem lat, kiedy właściciele postanowili go porzucić i wyjechać.
Dawna właścicielka raczyła nas poinformować, że Jerry wymaga od czasu do czasu lewatyw.
Prawda była inna.
Kot był zaczopowany kałem, od początku do końca, okazało się, że ma tzw. MEGACOLON, w pełni niedrożne jelita, kał zalegający w sobie od długich tygodni. Ledwo się trzymał, nie jadł, wymiotował.
Dzięki Fundacji NERO, która pokryła koszty - 600 zł,
Jerry przeszedł pomyślnie operację opróżnienia jelit, otrzymał specjalistyczną karmę i miało być kolorowo... ale nie jest.
Ostatnie badania, na które skierował nas Jerry ZNÓW wymiotując
i płacząc, rozpaczliwie cierpiąc w kuwecie, wykazały, że
JERRY'EMU ROŚNIE NAKOSTNIAK.
Nakostniak jest umiejscowiony przy ujściu jelita, tuż przy odbycie.
Rośnie i coraz bardziej zamyka ujście odchodom.
Jerry znów jest zaczopowany. Znów nic nie je. Znów nie wypróżnia się. Znów cierpi, potwornie cierpi, płacze całymi dniami, jest nastroszony, kuli się... płaczemy.
Nakostniak powstał na dawnym złamaniu miednicy
- Jerry najpewniej uległ kiedyś wypadkowi, nikt tego nie leczył.
JERRY MA SIĘ CORAZ GORZEJ. KAŻDY KOLEJNY DZIEŃ SPRAWIA MU CORAZ WIĘCEJ BÓLU. POTRZEBNA JEST SPECJALISTYCZNA OPERACJA WYCIĘCIA NAKOSTNIAKA, ABY NIE RÓSŁ, A KOT MÓGŁ SIĘ WYPRÓŻNIAĆ.
BŁAGAMY, TO JEST TAKI CUDOWNY KOT! TULI SIĘ, CIĄGLE MRUCZY, OKAZUJE WDZIĘCZNOŚĆ ZA KAŻDE POGŁASKANIE! JEST NIEKONFLIKTOWY, FANTASTYCZNIE UŁOŻONY...
BŁAGAMY, NIE CHCEMY GO USYPIAĆ...
OPERACJA WYNIESIE OKOŁO 1000 ZŁOTYCH!!!
ON POTRZEBUJE JEJ NATYCHMIAST! "
zdjęcie Jerrego zaraz po pierwszej operacji
Jerry chowający się przed bólem w kącie szafki na ubrania...
jest to pierwszy założony przeze mnie wątek więc nie ukrywam, ze liczę bardzo na Waszą pomoc
wstawiam również link do wydarzenia na fb- dla tych, którzy mają tam konto
https://www.facebook.com/#!/events/1689 ... pe=regular
dla chętnych i mogących wspomóc grosikiem KONTO FUNDACJI NERO Z DOPISKIEM "JERRY"
Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt „NERO”
Ul. Kochanowskiego 37/12 96-500 Sochaczew
KRS: 0000317840
Nr. Konta: 67 1020 1185 0000 4802 0174 4093
ja tylko pośredniczę w poszukiwaniu pomocy dla Jerrego, bardzo bym chciała, zeby po tylu tragicznych przejściach ten kociak dostał swoją szansę na życie 
a będzie to mozliwe tylko dzięki tej operacji. Podałam na fb link na miau, mam nadzieję, że osoba bezpośrednio zajmująca się kotem da nam znać również tutaj co się dzieje z kociakiem 
Kolegi