Strona 1 z 3

Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 13:05
przez PaniKot
Witam. Ponieważ na forum udziela się wielu doświadczonych kociarzy, chciałabym poprosić o poradę. Mam tendencje do zbytniego analizowania i opisaną poniżej sprawę również muszę rozgryźć z każdej strony :-) Już piszę o co mi chodzi :)
Mój kocio jest fivkiem, ale to chodząca łagodność, mieszkał przez kilka miesięcy z innymi kotami - żaden się nie zaraził, bójek nie było i w ogóle w porządku. Teraz kocio mieszka u mnie jako jedynak, ale mam wyrzuty sumienia, że biedak się nudzi, jak nie ma mnie w domu. Stąd mój pomysł z ewentualnym dokoceniem. Dobrałabym mu jakiegoś łagodnego towarzysza, żeby nie było konfliktów i potencjalnych łapoczynów, ale właściwie problem tkwi gdzie indziej... A mianowicie co ze szczepieniami fivka, zanim miałby trafić nowy kot. Wiadomo że raczej nie brałabym jakiegoś z hodowli, tylko schroniskowca i tu się pojawia temat wirusów (choćby herpeswirusa) - naczytałam się, że fivków się na niego nie szczepi ze względu na zmniejszona odporność, a nawet u zdrowego kota szczepionka nie jest gwarancją, ze kot się nie zarazi. Jak sobie poradzić z problemami niby prostymi, a jednak...? Może macie jakieś doświadczenia w tym względzie? W ogóle może macie jakieś doświadczenia z dokoceniem fivka? Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi, bo chcę podjąć jak najbardziej świadomą decyzję, nie narażać ani mojego fivka, ani nowego kota. Ale kombinuję, bo kociowi towarzystwo by się ewidentnie przydało :-) Tak, wiem - najlepszy byłby psi towarzysz, ale to odpada ze względu na mój tryb życia :-(

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 13:07
przez Szalony Kot
Najlepiej byłoby wziąć kota, którego Miauczuś już zna ;) Agatka wciąż czeka na dom :mrgreen:

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 13:13
przez PaniKot
No akurat Miauczuś od Agatki obrywał za niewinność ;) Chcę go rozruszać i znaleźć mu towarzystwo, a nie sterroryzować we własnym domu ;) Poza tym przy moim podejściu do kotów Agatka mogłaby sterroryzować również mnie :) Potrzebuje jakiegoś gapcia, pierdółki ;)

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 13:40
przez *anika*
Na pewno warto podać preparaty na podwyższenie odporności (ale nie beta-glukan, tylko coś silniejszego). Obu.
Zylexis kojarzę.

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 19:39
przez Agneska
Przez moj DT przeszlo kilka FIVkow. :) Wiekszosc z nich znalazla nowe domy wlasnie jako koty na dokocenie. Kilka - gdy po smierci jednego FIVka, opiekunowie decydowali, ze ich osamotniony kot powinien jednak miec towarzystwo i tym sposobem dawali dom kolejnemu nosicielowi.
Dlatego bardzo namawiam Cie na dokocenie Miauczusia, im mlodszy i zdrowszy jest, tym bardziej doceni kumpla. :)

Jesli chodzi o szczepienia, to opinie weterynarzy sa podzielone. Ja przychylam sie do zabezpieczenia nosiciela szczepionka, glownie ze wzgledu na ryzyko panleulopenii, ktora przy obnizonej odpornosci jest jeszcze wiekszym zagrozeniem.

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 20:19
przez PaniKot
No Miauczuś taki najmłodszy i najzdrowszy nie jest, ale jakoś ciągniemy ;) Zastanawiam się tylko, czy szukać mu kociego towarzysza również fivka, czy jednak zdrowego... no i jak pisałam powinien być kochaną pierdołką, żeby mi żadnych bójek nie było ;)

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 21:20
przez ewar
Ryzyko, że zdrowy się zarazi jednak jest.Dokocenie jest dobrym pomysłem, koty mające towarzystwo są zdrowsze, mniej narażone na stres.Bywa, że się boją, kiedy zostają same w domu, drugi kot daje jakieś poczucie bezpieczeństwa.Poza tym bawią się razem, więcej biegają, a to też dobrze wpływa na zdrowie.

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 21:29
przez jopop
Dokocenie - tak, ale tylko FIVkiem.

On jest zaszczepiony.

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 21:38
przez *anika*
PaniKot pisze:Zastanawiam się tylko, czy szukać mu kociego towarzysza również fivka, czy jednak zdrowego...

Absolutnie tylko FIV-kiem.
Po to przecież izolujemy zdrowe koty od nosicieli fiv i felv, aby te zdrowe się nie zaraziły ;)

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 21:51
przez Agneska
Ryzyko zarazenia sie FIV od spokojnego kastrata jest niewielkie, ale absolutnie nie mozna narazac zadnego zdrowego kota na takie ryzyko. Z tego powodu wszystkie FIVki w moim domu czekaly na nowe domy w oddzielnym pomieszczeniu, z pelna swiadomoscia, ze moga isc do domow wylacznie na jedynego kota lub na dokocenie innego FIVka.

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Pon lis 04, 2013 23:42
przez CoolCaty
A no to ja mam idealnego kandydata na dokocenie. Zupełnie nie agresywny, kochany świrek Luluś, który jest FIV dodatni. Jest boski i kochany. Test FelV ujemny, ma aktualne szczepienia na koci katar i panleukopenię. Jest odrobaczony, zaczipowany i bardzo grzeczny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lulus ma około 6 lat. Uwielbia się bawić zabawkami i być głaskany. Robi słodkie minki - lubi tarzać się w kuwecie i być noszonym na rękach. Uwielbia tez spać na radyjku :) Jest absolutnie nie agresywny - ani do ludzi, ani do innych kotów. Zna i lubi też psy. Jest taką właśnie kochaną pierdołą. Obecnie przebywa w Łodzi w domu tymczasowym w lecznicy pod opieką lekarza weterynarii. Nie ma żadnych objawów chorobowych,nie dostaje żadnych leków i jest gwiazdą lecznicy wylegując się w przedziwnych miejscach :)

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Wto lis 05, 2013 12:59
przez PaniKot
A wiecie może, gdzie można znaleźć ogłoszenia kotów fiv+? Bo większość jest ujemna albo bez testów...

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Wto lis 05, 2013 13:04
przez OKI
Jokotowy Ulryk https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Felv ujemny, FIV dodatni, ale to jakiś samoleczący się egzemplarz ;)
Niestety jest izolowany od innych kotów, więc chyba ciężko będzie coś na ten temat powiedzieć.

Bardzo potrzebuje domu, choćby tymczasowego - siedzi w klatce, bo nie mamy dla niego DT z możliwością izolacji :(

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Wto lis 05, 2013 13:08
przez jopop
http://jokot.pl/ulryk,487.html

Ulryk siedzi w klatce, bo nie mamy żadnego miejsca, gdzie możnaby go izolować od kotów zdrowych. Dla niego szybkie znalezienie domu jest naprawdę kluczowe.

Opiekuje się nim Aleba, dziś jest poza siecią (ma jakąś awarię komputera), ale jakbyś miała jakieś pytania to jutro odpowie.

Re: Dokocenie fivka - realne?

PostNapisane: Wto lis 05, 2013 13:11
przez PaniKot
No warunek konieczny to łagodność w kontaktach z innymi kotami - fivki kiepsko reagują na stres, wiec nie chcę im go jeszcze dokładać. A z oczekiwań dla mnie, to chyba to żeby nie był "szkodnikiem" ;) Miauczuś jest podłogowo - kanapowy, w dodatku bardzo bardzo grzeczny i już się do tego przyzwyczaiłam - poza tym jest buraskiem :1luvu: