Strona 1 z 2

Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Pt paź 18, 2013 22:03
przez tombyen
Mam pytanie może ktoś miał podobny przypadek. Moja dwuletnia domowa kotka 2 tygodnie temu zaczęła wymiotować. Weterynarze z jednego gabinetu podejrzewali że kot sie czegoś najadł, że otruł, że ma kocią białaczkę, anemię itd. Cały wachlarz chorób, kotka dostawała kroplówki, antybiotyki, miała różnej maści badania krwi, moczu, operację żołądka (coby tam nic nie siedziało). Jadła na bieżąco odkłaczacze, trawę, nie miała dostępu do żadnej chemii ani kompletnie żadnych kwiatów domowych. Na początku po paru dniach od operacji kot zaczął "przepływać" przez ręce. Już myślałem że będzie wszystko ok. Teraz po 2 dniach normalnego jedzenia kiedy kot zaczął odżywać, znowu zaczyna wymiotować... Karma sucha zmieniona, głównie daję jej gotowane samodzielnie mięso i nie ma możliwości żeby się nim podtruła. Może ktoś ma jakiś pomysł lub spotkał się z czymś podobnym?

Pozdrawiam
Tomek

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Pt paź 18, 2013 22:15
przez redaf
tombyen pisze:Weterynarze z jednego gabinetu podejrzewali że kot sie czegoś najadł, że otruł, że ma kocią białaczkę, anemię itd.
Cały wachlarz chorób, kotka dostawała kroplówki, antybiotyki, miała różnej maści badania krwi, moczu, operację żołądka (coby tam nic nie siedziało).

Przez dwa tygodnie biedna kocina taką jazdę zaliczyła?
Z operacją żołądka włacznie?
Nie żartuj, naprawdę kotkę otwierano?

Poszłam się pochlastać po żyłach plastikową łyzką :roll:

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Pt paź 18, 2013 22:29
przez tombyen
Tak, było podejrzenie, że kotka gdzieś kawałek folii przekąsiła, co wnioskowano ze zdjęć RTG...

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Pt paź 18, 2013 23:37
przez aassiiaa
Jest taka choroba przełyku...nie umiem przypomnieć sobie nazwy...
Nie przechodzi przez niego pokarm i dlatego jest zwracany. Kot musi jeść w odpowiedniej pozycji coby przeszło i tyle.
Skąd jesteś? Tutaj bardzo dobry wet jest potrzebny.

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Pt paź 18, 2013 23:58
przez redaf
aassiiaa pisze:Jest taka choroba przełyku...nie umiem przypomnieć sobie nazwy...
Nie przechodzi przez niego pokarm i dlatego jest zwracany. Kot musi jeść w odpowiedniej pozycji coby przeszło i tyle.
Skąd jesteś? Tutaj bardzo dobry wet jest potrzebny.

Refluks.

Mam wrażenie, że tombyen dobry diagnosta jest potrzebny.
A nie wet, który najpierw kota wypatroszy a potem powie, że nie wie o co kaman :twisted:

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 8:04
przez Mulesia
Trawka dla wymiotującego kota?
Wydaje mi się, że to jednak niewskazane. Może ktoś mądrzejszy się wypowie w tym temacie.

Dobry wet kotce potrzebny. :!:

Edytuję. Nagła zmiana karmy też kotu nie służy.

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 9:18
przez rysiowaasia
tombyen pisze:operację żołądka (coby tam nic nie siedziało).

Operację? 8O Bez wcześniejszej endoskopii?
Mam kotkę, która wymiotuje od...stycznia :cry: Sa to głównie poranne wymioty bez treści pokarmowej.
Cały czas leczona. Próbowaliśmy wszystkiego: chyba wszystkie leki obnizajace kwasowosć i produkcje kwasu solnego, leki na helicobacter, karmy hypoalergiczne, leki na wątrobę, kalm aid, obróżka feromonowa...I nic :|
Tylko steryd pomaga :( Gdy kończy się jego działanie, wymioty wracają. Jestem załamana i zmęczona patrzeniem na chudnacego, smutnego kotka, nie mam juz siły ładować w nia ciągle coraz to nowe leki...No i ten steryd. Ileż mozna faszerowac kota hormonami? Przecież one sieja spustoszenie w organizmie...
Więc nie doradzę chyba :(

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 9:31
przez Myszka.xww
rysiowaasia pisze:
tombyen pisze:operację żołądka (coby tam nic nie siedziało).

Operację? 8O Bez wcześniejszej endoskopii?

No, nazywa się to laparotomia zwiadowcza i służy dochodzeniu diagnostycznemu.



Tylko steryd pomaga :( Gdy kończy się jego działanie, wymioty wracają. Jestem załamana i zmęczona patrzeniem na chudnacego, smutnego kotka, nie mam juz siły ładować w nia ciągle coraz to nowe leki...No i ten steryd. Ileż mozna faszerowac kota hormonami? Przecież one sieja spustoszenie w organizmie...

To dostaje sterydy czy hormony?

Nie przesadzaj z tym spustoszeniem.
Są choroby, które leczy się sterydami z całkiem dobrym efektem. Czasem terapię sterydową utrzymuje się całe życie. Dobrze prowadzona żadnego spustoszenia nie sieje a pozwala na utrzymanie schorzenia w ryzach.
Tak samo jak podawanie hormonów.

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 9:35
przez Myszka.xww
redaf pisze:
aassiiaa pisze:Jest taka choroba przełyku...nie umiem przypomnieć sobie nazwy...
Nie przechodzi przez niego pokarm i dlatego jest zwracany. Kot musi jeść w odpowiedniej pozycji coby przeszło i tyle.
Skąd jesteś? Tutaj bardzo dobry wet jest potrzebny.

Refluks.

z rzadka również i uchyłek przełyku.

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 11:09
przez najszczesliwsza
tombyen pisze:Tak, było podejrzenie, że kotka gdzieś kawałek folii przekąsiła, co wnioskowano ze zdjęć RTG...


To coś nie gra.

Otwarto i co? Wyjęto? Jelita funkcjonują? Kotka załatwia się?

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 13:08
przez tombyen
Dziś już z kotką trochę lepiej, zaczęła jeść, co niestety nie znaczy że za chwilę się to nie powtórzy. Wypróżnia się bez większych problemów.

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 13:50
przez katarzyna1207
rysiowaasia pisze:Tylko steryd pomaga :( Gdy kończy się jego działanie, wymioty wracają. Jestem załamana i zmęczona patrzeniem na chudnacego, smutnego kotka, nie mam juz siły ładować w nia ciągle coraz to nowe leki...No i ten steryd. Ileż mozna faszerowac kota hormonami? Przecież one sieja spustoszenie w organizmie...


Można długo ... Mój Pokerek (w podpisie) właśnie zaczął 3 rok na sterydzie ... I dzięki niemu żyje ...Zanim padła prawidłowa diagnoza - eozynofilowe zapalenie jelit - wymiotował przez 11 miesięcy, z przerwami na leczenie przeróżnymi antybiotykami, po skończeniu których "jazda" zaczynała się na nowo ...

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 15:43
przez rysiowaasia
katarzyna1207 pisze:
rysiowaasia pisze:Tylko steryd pomaga :( Gdy kończy się jego działanie, wymioty wracają. Jestem załamana i zmęczona patrzeniem na chudnacego, smutnego kotka, nie mam juz siły ładować w nia ciągle coraz to nowe leki...No i ten steryd. Ileż mozna faszerowac kota hormonami? Przecież one sieja spustoszenie w organizmie...


Można długo ... Mój Pokerek (w podpisie) właśnie zaczął 3 rok na sterydzie ... I dzięki niemu żyje ...Zanim padła prawidłowa diagnoza - eozynofilowe zapalenie jelit - wymiotował przez 11 miesięcy, z przerwami na leczenie przeróżnymi antybiotykami, po skończeniu których "jazda" zaczynała się na nowo ...

A jaki lek dostaje? Bo u mojej kotki podejrzenie pada własnie na eozynofilowe zapalenie żołądka i jelit. Moja dostaje Depo-Medrol. Działa ok 3 tyg

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 16:51
przez gabi4611
moja kotka bardzo często zwracała pokarm ,właściwie po każdym jedzeniu
zrobiła się chuda jak patyk ,apatyczna
robiliśmy różne badania typu usg .prześwietlenie ,zniana diety
dopiero wet wpadł na pomysł ze kotka może miec problemy z zębami
po usunięci (niestety ) 4 zębów i wyleczeniu stanu zapalnego dziąseł wymioty ustąpiły
może to jakiś pomysł

Re: Dziwny przypadek kotki z wymiotami

PostNapisane: Sob paź 19, 2013 19:42
przez katarzyna1207
rysiowaasia pisze:A jaki lek dostaje? Bo u mojej kotki podejrzenie pada własnie na eozynofilowe zapalenie żołądka i jelit. Moja dostaje Depo-Medrol. Działa ok 3 tyg

Pabi - Dexamethason w tabletkach ... w tej chwili w ilościach prawie homeopatycznych ...Miał dwie endoskopie i dwa razy badanie histopatologiczne...weci upierali się przy nowotworze ... :cry: Dopiero prof. R. Lechowski trafił z diagnozą ...A był już w takim stanie, że dwukrotnie umawiałam wizytę, żeby wetka uśpiła ...