» Wto sty 23, 2018 23:16
Re: Wituś we własnym domku-Wituś umarł :( [*]
Oni byli dla Niego całym światem, a On dla Nich.
Cierpieli bardzo patrząc na to jego odchodzenie, ale starali się ze wszystkich sił, by tego nie odczuwał.
Dwa tygodnie przed śmiercią byli z nim na Suwalszczyźnie, jeszcze dobrze się czuł, leki miał doskonale ustaeione, ale gdy guz zaczął blokować przełyk, krtań, nie spisób było czekać, by zaczął się dusić, nie mógł już przełykać, szło gwałtownie.....
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"