Strona 1 z 1

Znalazł się ukochany rudzielec! Gliwice - Szałsza

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 17:07
przez Weihaiwej
Błagam o pomoc i uwagę, może jest tu ktoś z Szałszy koło Gliwic - zaginął ukochany kot moich rodziców: cudowny, ufny pieszczoch. Kastrat. Czmychnął wczoraj (10.10.2013) wieczorem między nogami. Normalnie nie wychodzi sam na dwór - mimo, że rodzice mieszkają w domu z ogrodem - bo 2,5 roku temu miał wypadek. Od tego czasu lekko nierówno chodzi. Wczoraj miał na sobie czarną elastyczną obróżkę z numerem telefonu.
Mam wielką nadzieję, że wróci sam, ale nie ma go już prawie dobę. Mama rozwiesiła ogłoszenia, chodzi, szuka, nawołuje. Dom jest tuż przy poligonie, więc i tam chodziła i szukała.
Proszę, rozpowiadajcie wśród znajomych kociarzy!
Tymczasem wstawiam zdjęcie, szukając lepszego.

Obrazek

Poniżej oryginalna treść ogłoszenia mojej Mamy:

10.10.2013r zniknął (prysnął) z domu nasz ukochany, rudy kocurek - Maryś. Obróżkę ma, aktualnie, czarną z numerem telefonu i dzwoneczkiem. Jest przyjaznym safandułą i bardzo się o niego martwimy, bo miał już przykre przygody w swoim trzyletnim życiu.

Tęsknimy za nim i my, i jego towarzyszka – Szkraba, oraz psica Koka. Jeżeli komukolwiek mignął w przelocie ten RUDZIELEC prosimy o sygnał na nr telefonu: 608480228.

Będziemy wdzięczni za każdą wiadomość!

Re: Gliwice - Szałsza, 10.10. zaginął ukochany rudzielec!

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 18:10
przez kwinta
Witaj Weihaiwej ...

Pamiętam Marysia i jest mi strasznie przykro, że zaginął :(
Szukajcie go nieustannie, bo kot niewychodzący z reguły nie ucieka daleko od domu.
Zaglądajcie pod każdy krzaczek, spoglądajcie w górę na drzewa, szukajcie wieczorami, nocami i wczesnymi porankami jak jest dookoła cisza. Jeśli ma na szyi dzwoneczek, to nasłuchiwać uważnie.
Wystawić przed domem miskę z jego ulubionym jedzonkiem ...
Czy możliwe jest, że wydostał się z terenu posesji ?

viewtopic.php?f=46&t=130311&start=1095 poczytaj parę stron najnowszej historii zaginięcia Josia u Korciaczek w Katowicach. Też czmychnął między nogami z domu, szukali go dniami i nocami i po 3 dniach Joś został znaleziony niedaleko domu, zamelinowany pod starym kontenerem.Radości nie było końca :D

Trzymam kciuki z całych sił,niech Maryś wróci do domku ... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Gliwice - Szałsza, 10.10. zaginął ukochany rudzielec!

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 18:35
przez Weihaiwej
Kwinta, wielkie dzięki za słowa otuchy, ja je już Mamie przekazuję. Mnie nie ma niestety na miejscu, więc podtrzymuję Ją na duchu i motywuje do działania, doradzam. Utworzyłam tez wydarzenie na fb: Szałsza - Gliwice, zaginął RUDY KOT!

Re: Gliwice - Szałsza, 10.10. zaginął ukochany rudzielec!

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 19:08
przez Weihaiwej
Kwinta! Dzięki Tobie - bo podesłałam Mamie link do tamtego wątku - JEST!!! Okazało się, na szczęście, że był najbliżej jak się da :) Mama poczytała i wystawiła karmę, wołając go przy drzwiach. I się w końcu odezwał... z szafki w pomieszczeniu gospodarczym. Aaaaa!

Re: Znalazł się ukochany rudzielec! Gliwice - Szałsza

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 19:12
przez rysiowaasia
Rudy! :ok:

Re: Znalazł się ukochany rudzielec! Gliwice - Szałsza

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 19:20
przez jaaana
:D
Dobrze, że jest :ok:

Re: Gliwice - Szałsza, 10.10. zaginął ukochany rudzielec!

PostNapisane: Pt paź 11, 2013 19:21
przez kwinta
Weihaiwej pisze:Kwinta! Dzięki Tobie - bo podesłałam Mamie link do tamtego wątku - JEST!!! Okazało się, na szczęście, że był najbliżej jak się da :) Mama poczytała i wystawiła karmę, wołając go przy drzwiach. I się w końcu odezwał... z szafki w pomieszczeniu gospodarczym. Aaaaa!



Jezu jak się cieszę :dance: :dance2: :dance: :dance2: :catmilk:

Ukłony dla Mamy, buziaki dla Marysia :D :1luvu: :piwa:

Cieszę się , tak bardzo się cieszę ... :kotek: :D