Strona 74 z 103

Re: Cmentarniaki wolskie - Trójkąt w domu!!

PostNapisane: Pt paź 21, 2016 17:52
przez Fleur
Obrazek

Obrazek

336 puszek Smilli za 960 zł zostało zakupionych dzięki Waszym wpłatom. to zapasy zimowe.


dziś jakaś tragedia. leje jak z cebra, koty smutne, przemoczone, MC kuliła się tak, że dotykała mokrego grobu jedynie koniuszkami paluszków, pierwszy raz coś takiego widziałam. bardzo mało kotów, ale i nie nawoływałam jakoś mocno, Papuśki chyba wyszła do mnie z budki. zostawiłam im w miarę sowite zapasy w karmnikach.

martwi mnie Seledyncia, najmądrzejsza cmentarna chmurka. nic nie zjadła, ale za mną łaziła i zmokła do cna. Syrenka też, bardzo płakała, ale nie miałam szans jej nakarmić, bo uciekała. mam nadzieję, że zje z karmnika.

sama trzęsłam się w drodze powrotnej, przemoczona do cna, ale już jestem w ciepłym domu, przebrana w suche ciuchy. a one nie. ;(

Re: Cmentarniaki wolskie - Trójkąt w domu!!

PostNapisane: Pt paź 21, 2016 20:55
przez Baltimoore
:(

Re: Cmentarniaki wolskie - Trójkąt w domu!!

PostNapisane: Nie paź 30, 2016 2:41
przez Fleur
niestety, jest fatalnie z Małą Czarną. boki zapadnięte jak u Filcaka przed śmiercią, z pyszczka wypływa ropa, w ogóle nie siada, tylko się kuli.
próba złapania na podbierak nie powiodła się, obawiam się, że tylko się przestraszyła. nie interesuje się jedzeniem. nie wiem, jak ją złapać, nim będzie za późno. w związku z tłumem na cmentarzu, jest to wyjątkowo utrudnione...

Re: Cmentarniaki wolskie - Trójkąt w domu!!

PostNapisane: Nie paź 30, 2016 20:42
przez piotr568
Na ile pozwala do siebie podejść? Łapałaś na podbierak krótki czy długi? Opadówką próbowaliście? Klatką zdalnie sterowaną od TWZ ?
Najgorsze możliwe dni teraz na działanie :( Jakie godziny wchodzą w grę?

Re: Cmentarniaki wolskie - Trójkąt w domu!!

PostNapisane: Nie paź 30, 2016 23:49
przez Fleur
piotr568 pisze:Na ile pozwala do siebie podejść? Łapałaś na podbierak krótki czy długi? Opadówką próbowaliście? Klatką zdalnie sterowaną od TWZ ?
Najgorsze możliwe dni teraz na działanie :( Jakie godziny wchodzą w grę?


Czarna ma sprzęty TWZ opanowane, nie wchodzi pod opadówkę, zwłaszcza teraz, kiedy jedzenie jej nie interesuje ;( ale na opadówkę trzeba złapać Seledynkę/Chmurkę, która też ma problem z zębami i jest jednym z niewielu kotów, który pod nią włazi. Tylko Seledynka jest jednak mniej pilna.
Co do Małej Czarnej boję się, że to kwestia dni.

Próbowałyśmy na podbierak krótki, kiedy była tyłem/bokiem, ale w ruchu, ja niestety nie jestem w tym dobra, emocje biorą górę. :?
Do tej pory podchodziła b. blisko, nawet dało się ją miziać przy karmieniu. Miała ogromny apetyt. Teraz nie je w ogóle, jedzenie nie przykuwa jej uwagi jakoś szczególnie, to jest probemem :cry: ale nadal można do niej podejść na odległość ok. metra, może czasem nawet bliżej, tylko przeszkadza też "rzeźba terenu", znaczy groby... ale jest ospała, wolniej się rusza, nie ma siły.

właśnie najgorsze dni sobie wybrała, żeby się rozwalić ;( w sobotę było dużo ludzi, ale wg. mnie była szansa złapania. teraz jutro i pojutrze chyba będą gorsze :/ napiszę jeszcze PW.

Re: Cmentarniaki wolskie - Trójkąt w domu!!

PostNapisane: Pon paź 31, 2016 22:18
przez Fleur
wrzucam zdjęcia Małej Czarnej z piątku, ostatnie, jakie mam. dziś jej nie było, mam nadzieję, że jeszcze żyje...

Obrazek Obrazek Obrazek

i jeszcze wcześniejsze, to samo przykucanie :/

Obrazek

i jeszcze:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
gruba Buba i Mała Czarna

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Wto lis 01, 2016 21:05
przez Baltimoore
Oby dała się złapać.

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Wto lis 01, 2016 21:59
przez Fleur
dzięki dwojgu dobrym ludziom podjęte zostały 2 próby łapania - w poniedziałek po południu - nie pojawiła się - i dziś o 5 rano - pojawiła się, ale nie dała się złapać :x

wygląda okropnie. tak jak normalnie nie wydaje dźwięków, nie miałczy, tak rano przeraźliwie płakała. ale nie dała się złapać :cry:

serce mi pęka.

dziękuję tym, co poświęcili swój czas i sen!

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Czw lis 03, 2016 20:47
przez alysia
Fleur pisze:dzięki dwojgu dobrym ludziom podjęte zostały 2 próby łapania - w poniedziałek po południu - nie pojawiła się - i dziś o 5 rano - pojawiła się, ale nie dała się złapać :x

wygląda okropnie. tak jak normalnie nie wydaje dźwięków, nie miałczy, tak rano przeraźliwie płakała. ale nie dała się złapać :cry:

serce mi pęka.

dziękuję tym, co poświęcili swój czas i sen!


A moze warto poprosic o pomoc Pania Bozene? Ona zna te koty "od zawsze".. . Koty nie skojarza pojawienia sie Pani Bozeny z proba ich pojmania..

Twoje zamiary przejzaly zdaje sie na wylot, a wobec osob, ktore "poswiecily swoj czas i sen" nie musza miec zaufania. Moze wiec telefon do Pani Bozeny?

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Pt lis 04, 2016 2:42
przez Fleur
alysia pisze:
Fleur pisze:dzięki dwojgu dobrym ludziom podjęte zostały 2 próby łapania - w poniedziałek po południu - nie pojawiła się - i dziś o 5 rano - pojawiła się, ale nie dała się złapać :x

wygląda okropnie. tak jak normalnie nie wydaje dźwięków, nie miałczy, tak rano przeraźliwie płakała. ale nie dała się złapać :cry:

serce mi pęka.

dziękuję tym, co poświęcili swój czas i sen!


A moze warto poprosic o pomoc Pania Bozene? Ona zna te koty "od zawsze".. . Koty nie skojarza pojawienia sie Pani Bozeny z proba ich pojmania..

Twoje zamiary przejzaly zdaje sie na wylot, a wobec osob, ktore "poswiecily swoj czas i sen" nie musza miec zaufania. Moze wiec telefon do Pani Bozeny?



pani Bożena od dłuższego już czasu nie karmi na cmentarzu, mniej więcej od karmicielowej akcji na facebooku, jakieś 2 lata... zastępuje ją pani Grażyna w środy (tylko od wiosny do 16 listopada, ze względu na pracę+zmiany czasu+ściemnianie się i zamykanie cmentarza) i w weekendy i święta. mimo to pani Bożena pobiera składkową karmę, bo z pomocą jakiegoś pana karmi 3 koty z piwnicy budynku niedaleko cmentarza, przeganiane stamtąd, poza tym ma pieczę nad karmieniem przez panią Grażynę.
niestety, zdrowie już nie pozwala jej chodzić na cmentarz (ale przypuszczam, że pewnie nieraz zajrzy do Misi albo na mały... no i choćby przy okazji odwiedzin grobów rodziny, przecież tam jest największy karmnik.)

osobą, która teraz najczęściej karmi koty, jest pani Grażyna.
niestety, od 16 właśnie zabraknie karmiciela na środy :( przydałby się ochotnik na zastępstwo. bo i okres najbardziej trudny dla kotów.

tak właśnie myślałam w sobotę i w wtorek - idealną sytuację stworzyłby karmiciel, który widywałby koty codziennie lub prawie codziennie, miał ich zaufanie, a dodatkowo byłby osobą sprawną fizycznie, opanowaną emocjonalnie, z pewną ręką i dyspozycyjny. ale to tylko marzenia.

tak czy siak, Mała Czarna to nie jest kot nadający się do łapania wręcz. mnie i Dorocie pozwalała się głaskać przy karmieniu, ale teraz jej karmienie się nie odbywa, ponieważ nie je i nie przejawia zainteresowania jedzeniem. w innych sytuacjach trzyma dystans tak jest i teraz. a przynajmniej było parę dni temu - bo teraz nie wiem, czy w ogóle jest...

już nie ma takich kotów na cmentarzu jak Basia, Beżka, Rysiek, Kubuś... wszystkie względnie oswojone koty udało się nam wyeksportować z cmentarza na tę chwilę, ostatnia poszła Piratka przez podbierak (zdaje się, że właśnie z pomocą pani Grażyny pojmał ją TWZ. następna w kolejce jest Buba, ona dobrze rokuje. choć zimowo-wiosenne próby złapania z TWZ na początku roku 2016 też nie przyniosły efektu, jest inteligentna i wyczulona.)

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Pt lis 04, 2016 17:35
przez Prakseda
Fleur, po niedzieli zrobię budki dla wolskich cmentrniaków. Miały być trzy, o ile pamiętam?
Napisz mi tylko gdzie ma być wejście. Rozumiem, że będziecie stawiać w szczelinach między grobami wzdłuż, więc otworek na krótszym boku. Czy tak?

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Nie lis 06, 2016 20:03
przez Fleur
Praksedo złota, napiszę jutro PW z komputera, teraz mam tylko komórkę, strasznie źle mi się pisze, a to dość skomplikowana kwestia.
Bardzo Ci dziękuję!

Nie mam dobrych wieści. Próbowaliśmy przez ostatnie dni z Lidka, Ewelina, pani Grażyna z Oki i Piotrem.

Kotka nie pokazała się od wtorku. Wydaje mi się, że już jej nie ma.

Mimo to, będę znowu niedługo męczyć o łapanie innej kici z chorymi zębami.

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Śro lis 09, 2016 9:13
przez ASK@
Jak Czarna?
Co u was?

Re: Cmentarniaki wolskie - Mała Czarna chora!

PostNapisane: Śro lis 09, 2016 13:41
przez Fleur
ASK@ pisze:Jak Czarna?
Co u was?


Czarnej już prawdopodobnie nie ma. Ostatni raz widziałam ją we wtorek, 1.11. przed 6 rano.

:(

potem już się nie pojawiła.
Pewnie schowała się w jakąś dziurę i umarła. Nie umiem sobie z tym poradzić.

Mam jednak dobrą wiadomość - wczoraj z Lidką i Eweliną złapałyśmy Seledynkę!

Seledyncia vel Chmurka jest wyjątkowym kotem cmentarnym, duszą towarzystwa. Jest bardzo przyjacielska, wobec kotów i ludzi. Śpiewa razem z ptakami, nie tylko klekocze, ale wymrałkuje melodyjki :) Ma najbardziej seledynowe oczy z możliwych. I pięknie je z ręki.

Seledynka nie wydaje się być w złym stanie, ale na pewno ma do pilnej roboty ząbki. Jest już u weta, będę informować, jak się czegoś o niej dowiem.
Jest niesamowita :1luvu: nie była nawet za bardzo wystraszona łapanką.

Jestem przerażona prawdopodobnym faktem, że ta kita się oswoi i będzie problem z szukaniem domu.

Tu kiepskiej jakości zdjęcie Seledynki z początku listopada, ale oddaje jej urok:

Obrazek

Re: Cmentarniaki wolskie - Czarna [*] Chmurka u weta

PostNapisane: Śro lis 09, 2016 18:33
przez alysia
Czarnej swiatelko [*] , smutno.. dopisalam do listy teczowej..

Za Chmurke :ok: :ok: