alysia pisze:Dla Wolszczakow znów prezencik z Holandii, wczoraj przelany..DZG - heel hartelijk dank
bardzo serdecznie dzięki, dla Ciebie i dla fundacji!!!
i ja mam dobrą wiadomość
dość niesamowitą.
pamiętacie może, jak w okolicach roku 2011 likwidowano fabrykę nieopodal cmentarza, Bumar? ja wtedy nie bardzo wiedziałam, o której mowa, bo tam ogólnie wszystko w okolicy równano z ziemią pod nowe bloki. akcji dokonywała wtedy Viva interwencje, dziś te osoby już nie działają pod tą nazwą. jednak znałam tych ludzi w ogóle z innej strony, przez koleżankę ze studiów.
nie przyszło mi jednak do głowy, że mogą mieć coś wspólnego z Trójłapką, zwłaszcza, że wypytywałam innych karmicieli z okolicy i nikt nic nie wiedział.
tymczasem okazało się, że to właśnie znajoma odłowiła tę kocicę przed laty, prawdopodobnie po pogryzieniu przez lisy. ponieważ była bardzo dzika, co zresztą jej zostało, potrafiła szybko się przemieszczać, wypuścili ją z powrotem.
teraz ciągle coś się dzieje za tym murem, jeżdżą ciężatówki, wywożą gruz, widać postępy wyburzania na bliższym terenie. kotka się przeniosła na cmentarz.
koleżanka rozpoznała Trójłapkę, jakoś przyszło mi do głowy na wszelki wypadek ją zapytać. i co? zdecydowali się ją przejąć - kotka będzie miała zaplecze socjalne i wolierę.
pojechała tam w piatek
trochę niesamowita historia i happy end.
i powiem Wam, że dziś wygląda o wiele lepiej, niż na fotach z 2013 r. - cmentarna stołówka robi swoje