Schronisko w Oświęcimiu - dramatyczna sytuacja!!! Pomóżcie:(

Witam. Już nie wiem gdzie prosić o pomoc. Schronisko jest malutkie, miejsce jest dla 30- 35 kotów, a w tej chwili jest około 90 kotów!!! Trzy kociaki ze złamanymi łapkami, dwa upchnięte na tymczasie, jeden w schronisku, ciężko kociakowi samodzielnie nawet skorzystać z kuwety czy się napić:( Ponad 20 kotów chorych na koci katar, kilka miało panleukopenię, kilka odeszło pomimo starań i leczenia;((( Zarażają się od siebie, a tymczasem codziennie podrzucają nowe kociaki:( Nie mamy nawet wolnej klatki na kolejne. Jesteśmy zrozpaczeni:( Tylko za ten miesiąc mamy dług w lecznicy 8 tysięcy złotych:( W listopadzie skończą się wszystkie pieniądze i przyjdzie nam chyba zamknąć schronisko i poszukać sobie mocnej gałęzi , żeby się powiesić:( Brakuje kuwet, mleka dla kociąt, strzykawek 2ml, igieł, kocy, wszystkiego:( Czy możecie nam jakoś pomóc? W tym miesiącu spróbujemy po raz kolejny wystartować w krakvecie, może się uda.. ale wątpię:( Może chociaż znajdzie się tymczas dla kociaka z połamaną łapką? To oswojony miziak, dorosły burasek.. Może ktoś znajdzie chwilę i pomoże nam poszukać domów dla choć kilku kociaków? Codziennie napływają nowe bezdomne koty. Jest jedno miejsce gdzie zmarła właścicielka, której kiedyś wysterylizowaliśmy wszystkie kociaki, teraz trzeba będzie je zabrać, a..nie ma gdzie:( W tym roku udało się zrobić wybieg dla kotów, naprawdę piękny, duży , z trawą, tak się cieszyliśmy..No ale co z tego jeśli teraz nie mamy pieniędzy i miejsca, bo ilość kotów jakie trafiły do nas ostatnio przerosła nasze najśmielsze oczekiwania:( Proszę w imieniu bezdomnych, skrzywdzonych zwierzaków o pomoc.. jakąkolwiek pomoc:(