Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewa_mrau pisze:pchełeczka pisze:zaznaczam sobie
ja też, bo nigdy nie wiadomo kiedy to człowieka może dopaść
... mry!
chemica pisze: Fajna kobieta, o dobrym sercu, robi naprawdę dużo dla bezdomnych kotów, ale ma też koty na działce, niektóre to śliczności długowłose co można sprzedać i mieć na karmę i leczenie innych...
Arian pisze:Dopóki na ulicach będzie umierało tyle kotów, a tak mało ludzi będzie gotowych się zaangażować w pomoc, dopóki będziemy bombardowani codziennie informacjami DT na cito albo schron!!! nie będzie sposobu na zwalczenie "zbieractwa", mało tego, nie będzie też sposobu na rozróżnienie, co jest już symptomem choroby, a co - bezradną, skazaną na niepowodzenie próbą pomocy wszystkim napotkanym kotom.
chemica pisze:Andorka, tzn. ta Pani tych kotów nie rozmnaża, ma je nie wiem skąd. Chodzi o to, że są ładne i że można szybko znaleźć im dom sprzedając je-jak je wystawimy za free to inni je potem odsprzedadzą. Po prostu jak zobaczyłam te koty to zrozumiałam, że ona im nie szuka domów, ujrzałam wtedy w pełni jej problem. Jak temat właściwie poprowadzić z tą Panią?
chemica pisze:Odnośnie zbieractwa: pomagam teraz pewnej Pani i wiem, że jest na równi pochyłej do zbieractwa. Jak z nią współpracować? Pytam bardziej doświadczonych.
Widzę, że ma problem z oddawaniem kotów. Podzieliłyśmy się niekarmionym miotem 4 kotków. Moje już w DS, a jej jeszcze nie, pomimo, że ma chętnych...mętne tłumaczenia tej Pani, zaczynam to czarno widzieć. Ewidentnie ma problem z oddawaniem kotów. Fajna kobieta, o dobrym sercu, robi naprawdę dużo dla bezdomnych kotów, ale ma też koty na działce, niektóre to śliczności długowłose co można sprzedać i mieć na karmę i leczenie innych...
Zakupiłam też karmę w sporych ilościach aby jej pomóc, ale dopóki nie będzie mi dawała stopniowo kotów do adopcji to chyba przyblokuję tę pomoc. Co o tym myślicie?
Czuję, że ta kobieta potrzebuje pomocy aby nie zakociła się na maxa i nie chcę odwrócić się od niej plecami.
Kinnia pisze:chemica pisze:Odnośnie zbieractwa: pomagam teraz pewnej Pani i wiem, że jest na równi pochyłej do zbieractwa. Jak z nią współpracować? Pytam bardziej doświadczonych.
Widzę, że ma problem z oddawaniem kotów. Podzieliłyśmy się niekarmionym miotem 4 kotków. Moje już w DS, a jej jeszcze nie, pomimo, że ma chętnych...mętne tłumaczenia tej Pani, zaczynam to czarno widzieć. Ewidentnie ma problem z oddawaniem kotów. Fajna kobieta, o dobrym sercu, robi naprawdę dużo dla bezdomnych kotów, ale ma też koty na działce, niektóre to śliczności długowłose co można sprzedać i mieć na karmę i leczenie innych...
Zakupiłam też karmę w sporych ilościach aby jej pomóc, ale dopóki nie będzie mi dawała stopniowo kotów do adopcji to chyba przyblokuję tę pomoc. Co o tym myślicie?
Czuję, że ta kobieta potrzebuje pomocy aby nie zakociła się na maxa i nie chcę odwrócić się od niej plecami.
to ja całość
chyba mamy gościa, który pseudo uprawia
wrrr
chemica pisze:Andorka, tzn. ta Pani tych kotów nie rozmnaża, ma je nie wiem skąd. Chodzi o to, że są ładne i że można szybko znaleźć im dom sprzedając je-jak je wystawimy za free to inni je potem odsprzedadzą. Po prostu jak zobaczyłam te koty to zrozumiałam, że ona im nie szuka domów, ujrzałam wtedy w pełni jej problem. Jak temat właściwie poprowadzić z tą Panią?
Użytkownicy przeglądający ten dział: MarcusAmany, RichardSpoon i 542 gości