Miau.PL

Koteczka ma ok. 4 miesiące, przeszła bliskie spotkanie z psem, został dotkliwie poturbowana. Tak mówią naoczni świadkowie, którzy wszystko widzieli, niestety nikt z nich kociaka zabrać nie chciał.
Rezultat spotkania to zakrwawiony nos, otarcia, poszarpane uszko, rozcięty brzuszek ( pewnie o coś zahaczyła). Nie zastanawiając się wiele zamiast zakupów przyniosłam rannego kota

Choć nie powinnam, nie powinnam...
Kotka wczoraj była operowana i sterylizowana.
Jest bardzo bardzo drobnym kociakiem, z wielkim i głośnym charakterem. Dosłownie przykleja się do człowieka.
Na razie u nas dochodzi do siebie.
Na dziś z jedzeniem jest bardzo kiepsko, po prostu nie chce. Boję się ze to typ anorektyczki. Wczoraj i dziś dostała kroplówkę z witaminami i "kotletem w płynie".
Po wyleczeniu będzie szukała domu stałego. Kto pokocha taką piękność?
Jeśli ktoś ma do oddania dobrą karmę, convalescenta w proszku, może kocyki, z wdzięcznością przyjmiemy.

pomoc dla kociak:
Gretta-50zł
ametyst555-25zł

wydatki:
szycie, sterylizacja, leczenie 18-20/09-245zł
convalescente 3szt-27zł
recovery 2szt-23zł
orydermyl, leczenie 21-24/09-111zł
convalescente 2szt, recover 1szt-29.5zł
odrobaczanie, karma-34zł
intestinal saszetki 10szt-42zł
leki 30/10-04./10 -

Kociak ma też mocno rozcięty z boku język. Nie wiem czy to się zrośnie.

Śliczna jest i taka biedniutka

Pewnie z powodu języczka jedzenie nie bardzo jej idzie

Bardzo mocno trzymam kciuki za jej zdrówko i siły dla Ciebie :ok:

Piekna. Nasz tymczas Topnik miał rozcięty języczek jak do nas trafił. Widac po jakimś wypadku nie zrosło się . Nie przeszkazało mu to w jedzeniu.

biedna mała

Śliczne maleństwo, chyba buzia jeszcze spuchnięta. Będzie mieć jakieś imię? :1luvu:

Cudna jest, jeszcze dzieciak, a już takie przeżycia

Trzymam mocno kciuki...

nie ma jeszcze imienia

to może zrobić loterię?
nazbierałoby się troche grosza dla Małej na conva..

Zapraszam na nasze bazarki, to tez dla malutkiej, na leki, opłacenie zabiegu, karmę.

viewtopic.php?f=20&t=156700

viewtopic.php?f=20&t=156307

Malutka bardzo jest marudna i apatyczna, niestety nie chce jeść jeść sama. Pięknie robi siusiu do kuwety, sama ją znalazł i od razu wiedziała o co chodzi. Qpki jeszcze nie było, a już pora. Mordeczka jest jeszcze spuchnięta , na łapce ma sporo smoły czy czegoś podobnego, wbiło się tak mocno w futro, ze na razie trudno to ściągnąć.
Chyba mamy też świerzbowca w uszkach, jeszcze nie leczymy, bo i wet nie oglądał i nie mamy czym.

Przyjmiemy fanty na bazarki, wszystko na koty.

Pozdrawiam serdecznie.