Blondas [`] Henio [`] Misia [`] Teodor [`]

[Szymkowa]

Amico, co słychać u Blondasa?

[Amica]

Zrobiłam dziś nowe zdjęcia Blondasowi Blondi miewa sie świetnie, schudł trochę i zjasniał, jest teraz typowym 'biszkoptem". Uroczo wygląda z przyciętym języczkiem (z powodu ubytków w uzębieniu język wystaje mu z buzi).



Od wtorku w domu Blondasa jest nowy kot. To niewykastrowany kocurek, który pojawił się na osiedlu zimą. Okazało się, że dokarmianie to za mało, on sobie po prostu nie radzi. Ela zabrała go do lecznicy, bo z nosa wisi glut, a cały jest w strupkach i ranach, prawdopodobnie ma alergię (bo był jeszcze na podwórku odrobaczony i zabezpieczony przeciw pchłom i kleszczom). Doktor go wykapał w szamponie przeciwświądowym, dał mu antybiotyk i Advocate'a. No i w tej sytuacji nie mógł wrócić pod krzaczek.



Siedzi w izolatce, jest kuwetkowy, bardzo spokojny i spragniony człowieka - strzela baranki i domaga się głaskania. Na razie jeszcze nie zaczął się myć więc wygląda strasznie. Niestety na stałe nie może zostać.

[Szymkowa]

Dzięki Amico za zdjęcia i wieści o moim ulubieńcu.
Zdjęcia oczywiście umieściłam w albumie o nazwie "Blondas"

A Nowy trochę mi przypomina mojego Kubusia.

[Amica]

Nowy ma na imię Henio. Był znowu w lecznicy bo kiepsko wyglądał i zasikał swoja izolatkę. Testy wyszły ujemne, badanie krwi nie pokazało nic złego, ale w buzi - tragedia. Czeka go zabieg w przyszłym tygodniu. Kocurek jest starutki.
A Ela niedługo jedzie na urlop i cała kocia gromadka będzie na mojej głowie.

[Meteorolog1]

Pozdrawiam Blondasa i Henia. Śliczne kotki

[Amica]

Dziękujemy
Henio został dziś wykastrowany, doktor zrobiła mu też porządek w buzi (stracił jeden ząbek, niewiele już mu staruszkowi zostało). Tak się ucieszył jak zobaczył Elę, że mało się nie posikał ze szczęścia.
W lecznicy był też Blondas, bo chudnięcie bez odchudzania musi jednak budzić niepokój. Dostał antybiotyk, za 2 tygodnie sanacja jamy ustnej (Blondi ma korzenie ząbków trzonowych do usunięcia)

[Amica]

Byłam ostatnio po dłuższej przerwie w domu Blondasa. Widać po nim, że czas płynie nieubłaganie, z Blondasa robi się dziadunio. Je normalnie, kuweta OK, ale sporo schudł i dużo śpi. A w wolnych chwilach dręczy Henia Doszło do tego, że jak Ela wychodzi z domu to Henio wędruje do izolatki.
Miesiąc temu w domu Blondasa wydarzyła się tragedia - kocurek Kazio zatkał się, cewnikowanie nie rozwiązało problemu i w planach był zabieg chirurgiczny. I wtedy Kazio zbiegł w drodze do lecznicy (tak się rzucał, że puściły drzwiczki transporterka). Poszukiwania nie dały rezultatu. Wszystkim wydawało się, że umarł gdzieś w męczarniach. Tymczasem przedwczoraj pojawił się w miejscu gdzie spędził dzieciństwo i młodość. Cały i zdrowy tylko sporo chudszy. Kazio niestety jest dziki dzik (mimo ponad 4 lat spędzonych w domu niewychodzącym) i nie ma mowy żeby go złapać ręcznie czy do transporterka. Codziennie przychodzi na jedzenie, ale nie można do niego podejść bliżej niż na 2-3 metry. Jutro mamy mieć klatkę-łapkę, może w ten sposób się uda.

[Baltimoore]

Ojej
Dobrze,że chociaż namierzony biedak. Oby się złapal.

[Amica]

Niestety uciekinier Kazio od dwóch dni nie pojawił się. Dziś postawiłyśmy mu w krzakach prowizoryczna budkę, żeby mogł sie schronić przed deszczem i zimnem. Może jutro pokaże się?
Nie najlepsze wieści także od Blondasa - dziś miał czyszczone zęby (potężny kamień i stan zapalny dziąseł) i zrobione badania krwi. Okazało się że ma anemię. Pojutrze będzie miał robione usg jamy brzusznej, bo wetka podejrzewa że coś jest nie tak. Blondas bardzo schudł, została go połowa.

[Amica]

Blondas już po usg. Okazało się, że ma zapalenie trzustki. Dziś miał też pobrana krew do badań rozszerzonych, czekamy na wyniki.
Henio biedaczek będzie miał usunięte wszystkie ząbki z powodu zapalenia dziąseł. Jest już po konsultacji u chirurga-stomatologa. Nasza doktor, która widziała go po dłuższej przerwie powiedziała, że zmienił się nie do poznania, z zagłodzonej bidy zrobił się kawał kota.
Postaram się pstryknąć chłopakom nowe fotki.
Kazia (pojawił się po 2-dniowej przerwie) nie udało się niestety do tej pory złapać On był już raz złapany na klatkę-łapkę (ponad 4 lata temu) i nie chce wejść do środka. Dziś krążył ponad godzinę i nic.

[Szymkowa]

życzę powrotu do zdrowia Blondasowi i Heniowi

[Amica]

Dziękujemy

edit 28.10.17
Zadzwonili z lecznicy, Blondas ma cukrzycę

[Amica]

Dziś, dokładnie po 50 dniach od pechowej ucieczki, udało się złapać Kazia. Pokazał się po 9 dniach przerwy, jest w strasznym stanie, chudy, odwodniony, zalany ropą.W porozumieniu z wetką zrobiłam mu kroplówkę (na 2 razy, bo po 150 ml płyn przestał się wchłaniać). Jeśli dożyje rana trafi do lecznicy.Mam nadzieje, że dożyje.
Blondas od poniedziałku dostaje insulinę, czuje się znacznie lepiej.
Henio ma zabieg zaplanowany na środę.

[Baltimoore]

Rany
Kciuki mocne, najmocniejsze za wszystkich.

[ASK@]