Georg bo tak ma na imię kocurek wiele w swoim życiu przeszedł, między innymi nawet śrut w ciałku, jakiś uraz który spowodował sztywność tylnych łapek przez co nie kuca

Ja chciałam poprosić Was o pomoc w związku z jego zachowaniem.
Do tej pory był w domu tymczasowym u rodziny opiekunki, jednak gdy trochę wydobrzał i lepiej zaczął się czuć, zaczął również atakować domowników, z pazurami, aż do krwi.
Ataki nie mają ze sobą żadnych cech wspólnych, żadnych nagłych dźwięków czy hałasów. Po prostu nagle coś go strzeli i rzuca się na człowieka, na nogę zazwyczaj i szamocze ją aż do krwi, nie jest to delikatna zabawa.
Czy możecie jakoś pomóc? Coś zasugerować co może być tego przyczyną? Gdy opiekunka pojawi się na forum dokładnie szczegółowiej opisze sytuacje i ataki, oraz odpowie na każde pytanie.
Może ktoś z Was miał podobny przypadek i pomoże podsunąć jakieś rozwiązanie?
A może ktoś doświadczony z kotami z problemami behawioralnymi zechciałby wesprzeć opiekunkę i dać mu dom tymczasowy? Obecny DT już się go wręcz boi i nie wiadomo ile jeszcze dni wytrzymają a nie ma alternatywy, poza wywiezieniem na wieś na dwór jako kota dochodzącego, co z jego łapkami nie byłoby chyba najlepszym pomysłem (chociaż z drugiej strony może on w ten sposób manifestuje to że chce na dwór, polatać, wyżyć się itp.?), także nowy DT jest dość pilną sprawą, najlepiej doświadczony który pomoże go doprowadzić do ładu bo teraz to trudno nawet szukać domu stałego jeśli w nim też atakowałby domowników.
Bardzo prosimy o pomoc!!!
Dziękujemy!!
Oto wydarzenie chłopaka na facebooku gdzie zobaczyć też można jego zdjęcia:
https://www.facebook.com/events/399565970162065/