To kotka wychodząca, ale tylko w obrębie ogródka. Zawsze trzyma się domu, bo w ogrodzie jest bezpiecznie i dużo miejsca

. Poza ogrodzenie wychodziła tylko ze mną, chociaż możliwe, że wyszła sama. Też myślałam, że to może być uraz mechaniczny, może ktoś ją uderzył, jest bardzo ufna wobec obcych ludzi, może spadła z drzewa, może inny kot ją uderzył?
Nie wiem, gdzie dokładnie jest ten płyn lekarz mówi, że w brzuchu (cokolwiek to znaczy), nie był jeszcze badany, bo zdaniem lekarza, gdyby to był FIP to wyszłoby to też w badaniu krwi więc nie chciała jej nadmiernie stresować pobieraniem płynu. Poza tym Rosi ma normalną temperaturę. Wodobrzusze pojawiło się u niej chyba w już pod koniec maja, ale pomimo, że Keszi moja druga kotka(*), też miała wodobrzusze z powodu niewydolności serca nie skojarzyłam niestety bardziej okrągłego brzuszka u Rosi z wodobrzuszem

. Myślałam, że po odrobaczeniu po prostu przytyła, tym bardziej, że zaczęła jeść więcej i chętniej niż dotychczas. Płynu na szczęście nie przybywa, ale i nie wchłania się tak jak spodziewała się weterynarz. To co zastanawia lekarza to dobre wyniki wątrobowe przy tak licznych guzkach na jednym płacie wątroby.