Strona 1 z 1

Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Czw sie 15, 2013 22:16
przez adrasta
Witam!
Nie chciałabym zaśmiecać forum, ale prawdę mówiąc zależy mi na czasie. Dziś na Pradze przy Jagiellońskiej 22 spotkałam kota wystraszonego i krzyczącego do przechodniów. Po rozmowie z mieszkankami kamienicy okazało się, że ten kot stracił kilka dni temu właściciela - jego pan zmarł, ponoć dopiero po kilku dniach odkryto ciało, kot wyskoczył z okna z drugiego piętra i od tej pory tam się błąka :( Jest dokarmiany, ale ma skórę w kiepskim stanie, chodzi w podejrzany sposób (nie znam się, więc nie wiem, czy da się na oko rozpoznać jakieś obrażenia), zdawało mi się, że jest wykastrowanym samcem, podobno ma ok. 10 lat i widać, że kompletnie nie odnajduje się na ulicy.. Szuka kontaktu z człowiekiem, nawet daje się dotknąć, złapanie go nie powinno być ciężkie. Dziś nie miałam możliwości zorganizowania niczego, bo mieszkam daleko od Pragi, sytuacja mnie zaskoczyła, było późno i prawdę mówiąc pojęcia nie mam, dokąd się udać z tym kotem, gdyby udało mi się go złapać. Mimo to jutro zamierzamy tam wrócić z transporterem i go zabrać. Tylko teraz mam kilka podstawowych pytań - czy jest tu ktoś, kto mieszka w okolicy Jagiellońskiej i chciałby nam jutro pomóc? Czy polecacie jakąś lecznicę w okolicach Pragi, gdzie nie zedrą z nas majątku i gdzie ewentualnie można kota zostawić na jakiś czas, do momentu znalezienia mu domu (o ile będzie się nadawał do adopcji, ale nie wygląda na mocno schorowanego prawdę mówiąc)? Jeśli nie w lecznicy - to gdzie można się zwrócić z prośbą o przechowanie biedaka? Chcę uniknąć schroniska, a nie mogę go zabrać do nas, bo mamy trzy koty, z których jednego i tak trzeba czasem separować od pozostałych, i wychodzi na to, że wszystkie pomieszczenia w mieszkaniu są zajęte.. Będę wdzięczna za każdą poradę, bo pierwszy raz w życiu znalazłam kota i poza tym, że nie chcemy go tam zostawiać, to nie wiemy nic :|

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Czw sie 15, 2013 23:16
przez Cindy
Podniose watek bo sprawa bardzo pilna :roll:

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Czw sie 15, 2013 23:39
przez sibia
Dobra lecznica jest na pl. Hallera 6a.
dr Czerwiecki, dr Janik i inni.
ale nie maja szpitalika i nie przetrzymaja kota :(

ja mam nieszczepionego malego tymczasa i nie pomoge z tymczasowaniem na razie.
biedny kot :(

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Pt sie 16, 2013 7:50
przez pchełeczka
W ramach podniesienienia wpisuję się do wątku. Od niedzieli mam dwa nowe tymczasy i znam ból pozajmowanych pomieszczeń, zwłaszcza jak jest jeden nerwusek. Temu kotu świat się zawalił. Też bym go tak nie zostawiła. Bidusia. Trzymam kciuki za kociaka. :ok:

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Pt sie 16, 2013 8:00
przez agnieszka.mer
Koniecznie podzwoń po fundacjach, powinny poradzić i pomóc.

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Pt sie 16, 2013 14:44
przez adrasta
No dobrze, ale zanim to zrobię - można w jakiejkolwiek lecznicy zostawić kota na przechowanie? Oczywiście odpłatnie, już nieważne w jakiej dzielnicy, byle nie na drugim końcu miasta, może na Białobrzeskiej? Dzwonienie do fundacji ma sens chyba wtedy, jak już wiadomo, czy i na co kot jest chory i potrzeba domu tymczasowego.. A na razie gdzieś go muszę przetrzymać. Dzwoniłam do jednej z lecznic, gdzie jest szpital - polecili mi straż miejską :| Jedyne, co mogą zrobić to zbadać go nieodpłatnie. Nie wiem, nie mogę sobie pozwolić na ewentualne choroby zakaźne u siebie w domu, z różnych względów.

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Pt sie 16, 2013 17:01
przez agnieszka.mer
Czasem od razu przejmują kota, warto zadzwonić najpierw do nich, napewno mają kilka opcji pomocy . Ja mieszkam daleko ale jeśli zgłaszałam zwierza do fundacji i nie miałam co z nim zrobić to zabierali.Kiedyś było to pięć kociaków,Napewno coś doradzą, zacznij od nich.
Drugą opcją jest dzwonienie do wydziału ochrony środowiska(czy jakoś tak) i wtedy oni zlecają zabranie kotka przez straż miejską lub fundację z którą mają umowę.

Ja polecam wpierw telefony do fundacji.Pomogą choćby radą co dalej robić.

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Pt sie 16, 2013 17:34
przez Szalony Kot
Na pewno szpitalik jest w lecznicy na Gagarina - tyle wiem :oops: przy czym w szpitalikach zazwyczaj mało chętnie przyjmują zdrowe koty.
No i koszt za dobę to zazwyczaj 30 pln minimum :roll:

Re: Warszawa, bezdomny kot na Pradze - proszę o porady

PostNapisane: Śro sie 21, 2013 9:33
przez pchełeczka
adrasta, co z kociem? Jak się sprawy mają?