oddawanie kota z powodu alergii

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 30, 2004 22:46

O mamo...biedny ten Twój TŻ... :(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 30, 2004 22:48

Ewik pisze:O mamo...biedny ten Twój TŻ... :(

Ewiku, on twierdzi ze jest szczesliwy :lol: A od ostatnich testow nawet bardzo szczesliwy :wink: .
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon maja 31, 2004 8:32

To może ja też dorzucę swoje trzy grosze.
Od dziecka jestem alergikiem (z początkami astmy), ze stwierdzoną alergią na niemal wszystko - od pyłków, przez roztocza (kurz) do sierści psów, kotów, koni...

Niestety mam na dodatek pecha, że szczepionki na pyłki nie działają na mnie. Łykałam więc znaczne ilości leków i łykam nadal (teraz jednak głównie wiosną i jesienią). Na zwierzaki alergia przeszła sama :) :)
Najpierw na psa. A odkąd mam koty, również na nie

Jak...teraz będzie teoria mojej mamy (mgr farmacji, więc chyba można zaufać ;) ) Szczepionki działają na zasadzie zmuszania organizmu do wytorzenia odporności. Kot będący cały czas w domu również bombarduje alergenami. I tak było - najpierw chodziłam zakichana, z czerwonymi oczkami, ale kota nie oddałabym. Przeszło! Aha, lekarze również stawiali na oddanie (wtedy psa).
Przy okazji kota, okazało się, że TŻ też ma jakąś alergię, bo kichał strasznie - przeszło i jemu po pewnym czasie.

Tyle dobrych wiadomości. Teraz trochę mniej pozytywnych. Na kota reagowałam leciutko - katar, zaczerwienione oczy. Ale osoby, które akurat na sierść reaguja dusznością? Nie móc oddychać jest koszmarem i jeśli wiadomo, że powoduje to kot? Trudny wybór. Ja osobiście wolałabym poczekać, zobczyć czy przejdzie. Ale rodzic, któremu dziecko nie może złapać oddechu?
Dwa - leczenie. Alergię można leczyć. Są dostępne szczepionki, tabletki, maści, preparaty wziewne, krople do oczu. Tylko, że wiele z tych preparatów jest strasznie droga. Przy czym, jest jeszcze jeden problem. Jakiś lek może na daną osobę nie działać. Kupuje sie jeden, potem kolejny, kolejny... Istnieje możliwość, że kogoś na to nie stać. Też poważny problem. Czy oddać kota, czy nie?

Oddawanie kotów wiosną. Podejrzewam, że najczęściej są to alergie na pyłki. A lekarzom jakoś nie chce się zlecić badań (czemu, nie mam pojęcia). Jest jednak jeszcze jeden przypadek. tzw. alergie krzyżowe - polega to na tym, że czasem uczula coś, co normalnie jest obojętne. Np. kiedy kwitną zboża ja nie mogę jeść pomidorów, bo uczulają, poza tym są obojętne. Nie wiem, czy coś takiego może zachodzić w przypadku kota? Że wiosną w połączeniu z pyłkami kot uczula, choć wcześniej nie?

Ależ sie rozpisałam. ;)
Podsumowując. Pomysł z listem jest świetny. Potwierdzone mamy przypadki odczulenia się na zwierzaka. :D Ale niestety jest też ta mało wesoła część.
Na pewno warto napisać o koniecznośi robienia testów! Czy na pewno kot jest przyczyną. Jeśli tak, wtedy można napisać o leczeniu, zasugerować przeczekanie.
A o ludziach, którzy chcą oddać zwierzaka, bo ktoś kicha... ech. Przemilczę! :evil:
Kot składa się z materii, antymaterii i fanaberii.
Moje koty
Obrazek

sheanan

 
Posty: 572
Od: Pon paź 27, 2003 14:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 31, 2004 8:39

Mam alergię na koty i dwa koty :wink:
Alergia ujawniła sie po przyjściu Niedobroty - robiłam testy i wyszła mi dość silna... O dziwo - po przyjściu Mefistofelesa alergia jakby zmalała :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon maja 31, 2004 12:42

Daga pisze:Mnie naprawde wydaje sie, ze ogrom zlej roboty wykonuja tu lekarze :roll:


ach, jak sie ciesze, ze zostal poruszony ten temat !!
ostatnio niestety przekopywalam ksiazki na temat alergii i jej ewentualnych "kocich pochodzen", ale o fachowa porade naprawde trudno :(
niestety moja opinia dotyczy rowniez samych lekarzy
nie wiem, moze ja po prostu zle trafilam, ale po kazdej wizycie mina mi opadala a alergia kwitla (pojawila sie zreszta zupelnie nagle i przylepila mi latke "alergika" :(

oczywiscie jedynym pewnikiem bylo, ze to kot
nie bylo nawet zadnych dyskusji, lekarze uwazali, ze nawet badania i testy sa zbedne, bo "jesli nawet nie wyjdzie, ze to kot, to i tak moze to byc kot" 8O
wyrok: pozbyc sie kota, oddac, zapomniec - w koncu to TYLKO kot...
i wiecie, ze w swojej ogroomnej glupocie oddalam moja Majeczke na 5 dni :( to tak jakbym oddal swoje serce...rozpacz po prosttu

wiem, ze temat alergii to morze bardzo skomplikowanych uwarunkowan, ale nie mozna korzystac z najbardziej prostego rozwiaznia i wyrokowac "to kot"

btw. okazalo sie, ze uczulona jestem na jajka. Pani alergolog ocenila, ze ona nie wie i ze "metoda prob i bledow musze wykluczyc co powoduje alergie"...nie pytajcie ile zaplacilam za taka diagnoze....wrrr...

Cynia

 
Posty: 190
Od: Czw sty 15, 2004 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 27, 2004 0:24 odswiezanko

pozwole sobie odswiezyc ten watek.. kolezanka usiluje obejsc alergie wspollokatora na kocia siersc i tak szukamy jakichs osob ktore moglyby sie podzielic doswiadczeniamiw tym wzgledzie..
osobiscie jestem ciekawa, bo sie nie orientuje, co wlasciwie wywoluje te alergie? pisalo gdzies ze alergeny bialkowe w watku ale nie bardzo wiem jak to rozumiec:) no i czy tylko to?
zawsze mozna co prawda zmienic wspollokatora, ale poki co nie chcemy popadac w skrajnosci :wink:

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 27, 2004 7:19

Już wiele razy pisałam, że jestem uczulona na koty. Biorę codziennie tonę leków :? po ktorych nie zawsze się dobrze czuję :( Czasami muszę niestety wciągnąć inhalator, który działa od razu, bo duszę się nie tylko kaszląc bez przerwy ale również dławię się flegmą. Sorry, że tak obrazowo to opisałam, ale ja po prostu rozumiem ludzi, którzy chcą oddać koty...
Sama to rozważałam.
I najgorsze jest to, że za jakieś 2-3 lata będziemy się z TŻ starać o dziecko. Boję się, bo w pierwszym trymestrze ciąży nie będę mogła przyjmować leków. Alergolog zaleca ten pierwszy tymestr jesienią/zimą. JA koty mam przez cały rok w domu. Jasne, ze na wisnę (zwłaszcza okres pylenia brzozy, traw) nasilają mi się objawy ale mam też duszności cały rok. Nie mówię o nich rodzicom i babci. TŻ czasami jest świadkiem moich duszności, ale jakiegoś czasu pracuje do późna i nie widzi jak się męczę.
Bo to jest męczarnia. Każdy atak wyczerpuje mnie bardzo. Po lekach mam "mękkie nogi", płaczę z bezsilności...
Ale ja to wytrzymam. Bo kocham koty ponad życie. I najbardziej boję się o nasze dziecko, które może odziedziczyć po nas (bo TŻ też am alergię na pyłki i kurz) skłonności do alergii. I co ja wtedy zrobię z kotami???
Moi rodzice mają teraz już 4 koty, my 3. Będę walczyć, ale jeśli się nie uda? jesli moje dziecko bedzie tak reagować jak ja?

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 27, 2004 9:03

Ja mam alergie, nie wiem na co, jest coraz gorzej.
Stwierdziłam jakoś w maju ze cos mi jest, zanim stwierdziłam ze trzeba iść do specjalisty, trochę czasu minęło.
Zapisałam się do alergologa, zgadnijcie na kiedy był termin?
2 listopada, a zapisywałam się dwa tyg temu.....

Biore jakies leki objawowe, na noc, nazywają się ALERIC, to dostalam na recepte od internisty.

Jakie leki bez recepty możecie polecić, na złagodzenie objawów?

Kotów nie zamierzam oddać.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pt sie 27, 2004 9:36

ska, alertec jest jeszcze niezly, nie jestem pewna ale chyba bez recepty, bralam kiedys na cos aleric i pozniej przeszlam na alertec.. moj pies tez dostaje alertec jak zaczyna miec jazde z drapaniem i dziala :roll: nie wiem czy to argument;) hm..co ci moge powiedziec, jesli uzywasz mydla w plynie to przestan, jakkolwiek glupio to zabrzmi mydla w plynie i szampony bardzo czesto nasilaja wszelkie objawy przeczulenia na cos [z wlasnych obserwacji:> aczkolwiek alergolog dosc czesto zaleca zmiane szamponu]

keskese.. ja wiem ze ty kochasz swoje koty ale w tej sytuacji ja bym sie powolutku zaczela rozgladac za jakimis awaryjnymi domkami dla nich.. moze u znajomych, u dalszej rodziny.. no cokolwiek.. moze bedzie tak ze ci alergia akurat mi nie ale moze byc ze nie, pozatymz malym dzieckiem w domut obardzo konfliktowa sytuacja.. niedobrze jest robic cos wbrew swemu cialu.. tak uwazam..

ogolnie z tego co ie doczytalam w roznych zrodlach alergia moze byc tez wzmacnana jesli watroba jest przeciazona, i czesto zmiana sposobu odzywiania i wsparcie tego jakas dobra kompozycja ziol moze stanowic calkiem spora ulge..
i to mowie tak po sobie, bo jakis czas temu bylam zmuszona do takiej zmiany, co prawda nie jestem na tyle zdyscyplinowana zeby to przeprowadzic idealnie :roll: ale i tak pomoglo, co prawda nie na alergie ale jak tu zadzialalo to moze i w inym przyoadku zadziala...generalnie to jest pomijane chyba przez lekarzy chyba ze jest naprawde jakis bardzo konkretny przypadek i wtedy mowia np"nie jesc pomidorow" ale to nie o to chodzi.. wersja wlasciwa bardziej sie kojarzy zpostawieniem dotychczasowych zwyczajow na glowie, i zrozumienie otoczenia budzi tylko czesciowo :wink:
ok ale ja sie tu rozpisuje srednio na temat:/
czyli ze w sumie ne bardzo wiadomo co z tym fantem zrobic..ech.

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 27, 2004 9:39

Daga pisze:Wracajac zas do listu - czy jest na forum ktos (poza Falka i mna :wink: ), kogo podejrzewano o alergie na koty, ale w rzeczywistosci jej nie ma?


Nie mam teraz czasu czytać całego wątku, ale odpowiem. Moja córka (12 lat) jest alergiczką, uczuloną na wszystko, co pyli od wiosny do jesieni plus to, co w domu, czyli roztocza, kurz, pleśnie (te ostatnie i w domu, i na dworze). Przez parę lat była uczulona także na koty - gdy pod nieobecność męża przez parę miesięcy pomieszkiwałam u rodziców, którzy mają kilka kotów, Ola zaczęła mieć pierwsze jej objawy, które przez następne 4 lata doprowadziły do tego, że nasze wizyty u rodziców stały się coraz krótsze - Ola po godzinie zaczynała puchnąć na buzi, oczy były czerwone, katar, ból głowy i ogólne rozbicie, nawet jeśli nie dotykała kotów. Nie możecie pisać, że to niegroźne objawy, bo wiem, że od tego bardzo blisko do poważnych reakcji alergicznych; czasem to sprawa paru minut, czasem godzin, a czasem częstszego kontaktu z alergenem.
Mimo to, gdy przeprowadziliśmy się z dość ciasnego mieszkania do kilka razy większego domu, postanowiłam zrobić próbę, bo miałam wrażenie, że uczulenie Oli jakby słabnie. Pojawił się Groszek, którego "w razie czego" mieli wziąć moi rodzice (i to bardzo chętnie, bo kot śliczny). I tu niespodzianka - Ola nie reaguje uczuleniem na kota... Dlaczego? Nie wiem - może alergia zaczęła przechodzić "sama z siebie"? Może Ola wchodząc w okres dojrzewania zaczęła ją zwalczać - to się zdarza u dzieci - alergia w tym czasie może minąć - jeśli nie minie, zostaje zwykle na cale życie. Co ciekawe, córka przestała źle się czuć także w obecności kotów moich rodziców.
Testy, które robiliśmy wykazały, że Ola jest uczulona i na psy, i na koty, w tym na te pierwsze bardziej. Natomiast nie ma żadnych objawów alergii w obecności psa - testy nie są więc zbyt miarodajne, należy się raczej opierać na obserwacji.

Wydaje mi się, że nie wolno lekceważyć objawów alergii, bo to zbyt poważna choroba i banalny katar jako reakcja na kocią sierść może szybko przerodzić się w atak astmy - alergia to choroba, która się zmienia - może się zacząć uczuleniem na mleko we wczesnym dzieciństwie, a po paru latach stać się groźną dla życia astmą.
Co nie zmienia faktu, że często alergia jest słowem-wytrychem mająym ułatwić pozbycie się psa czy kota, który nagle zaczął przeszkadzać :(

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 27, 2004 9:51

Keskese, astma jest zbyt groźną chorobą i niestety miłość do kotów musi zejść na dalszy plan - bo czy kochasz je nad życie? Nad SWOJE życie?

Natomiast jeśli chodzi o zioła i t.p. metody, to radzę dużą ostrożność - osoby z alergią wziewną mogą na zioła zareagować wstrząsem anafilaktycznym, stanowiącym zagrożenie życia.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 27, 2004 10:07

nie no oczywiscie ze ne mozna sobie brac mieszanek ziolowych na oko i jak popadnie.. zwlaszcza do dlugotrwalego uzycia. to sa w koncu leki.. chodzilo mi o takie dobrane przez lekarza :roll:

mysia, zmiana mieszkania daje domyslenia.

loeb

 
Posty: 791
Od: Pon lip 05, 2004 17:45
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 27, 2004 10:07

Kiedyś jak miałam może 12 lat przyszedł do mnie lekarz domowy, zaczął mnie badać i po wielkości węzłów chłonnych stwierdził, że to jest prawdopodobnie alergia na koty, kt. wtedy było trzy i najlepiej będzie się ich pozbyć, ja się okropnie wtedy przestraszyłam, prawie pobeczałam przy nim, na szczęście nikt opróćz mnie w to nie uwierzył...
Głupie to bo żadnych specjalnych badań mi nie robił ale jakby trafił na innych ludzi to może by mu w to uwierzyli :? :roll:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sie 27, 2004 10:08

Mysia wiem... ale są dni, kiedy czuję się fantastycznie, nawet jak zapomnę o lekach...
I szczerze mówiac, ataki nasiliły mi się gdy przybył do nad Jedi i wtedy, jak koty zaczęły ze mną spać, czyli w styczniu tego roku, jak zamieszkałam z TŻ. Teraz jest już lepiej... ale też teraz jest mniejsze pylenie. I jak biorę leki regularnie i zwiększam odpowiednio dawki to jest oki. Tylko kropli do oczu nienawidzę i ich nie stosuję.
Ogólnie są dni fatalne i te dobre :)
Jak pisałam, ja jestem w stanie się poświęcić, ale nie wiem, jak będie w przypadku dziecka.

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 27, 2004 10:10

Wciąż mam nadzieję, ze będzie można w razie czego odczulić dziecko na koty....

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., kicalka, Silverblue i 118 gości