Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

[becia_73]

Trzeci guuupek się nie zmieścił i zwiał w czasie zamykania się klatki Kroczek dalej i miałybyśmy jednego więcej..

trzeba wystosować pismo do prezesa o zakup dłuższej klatki ,bo w tą co mamy się 3 koty nie mieszczą

[justyna p]

Noooo

[violet]

to wrzuć i te nie bardzo
zobaczymy jaki ten Piętaszek

jutro (zostawiłam aparat w domu )

Swoją drogą, wśród kociaków są dwie trikolorki -może ktoś reflektuje?
Warto wspomnieć,że to jakby nie było 7 dorastających kociąt (nawet te na wolności też trzeba dokarmiać ) dlatego każdy dobry i sprawdzony dom na wagę złota.

a tak było kolejka do łapania



kociaki puchate i na mój gust to typ z "króliczą " sierścią .Nawet jak dorosną będą "miękkie" i puszyste pomimo,że krótkowłose..

wszystkie pchały się do jednej klatki, drugą olewały

[dolabra]

Klatke wystawowa moge pozyczyc, Becia wie jaka duza ona jest..

[becia_73]

ciekawe czy coś udało się dołapać

[violet]

dołapałyśmy 2 sztuki
został 1 malec i mama
szczegóły wkrótce

[justyna p]

Brawo

[becia_73]

dołapałyśmy 2 sztuki
został 1 malec i mama
szczegóły wkrótce

no pięknie!!!

[dolabra]

super...

[violet]

No, troszkę się obrobiłam...
Wczoraj pod wieczór poszłyśmy z karmicielką pod wiadomy stos drewna – siedziały w głębi 2 łebki...
Nastawiłyśmy łapkę, po niecałej godzinie złapały się, oba od razu Biały z czarnymi elementami i tri.
Tak więc mam w piwnicy:
2 tri
2 czarno-białe
1 biały z czarnym
1 mały szaraczek (Piętaszek)
Na wolności został jeszcze 1 kotek biały z czarnym oraz biało-szara matka.
Myślałyśmy nawet, że tego ostatniego kociaka też złapiemy, bo pojawił się po jakimś czasie.
Nastawiłyśmy klatkę, ale maluch biegał jak szalony, chyba szukał swojego stadka,
jedzeniem nie był zainteresowany i klatkę omijał szerokim łukiem
(może to był ten, który zwiał nam dzień wcześniej w ostatniej chwili?)

Wracając z łapanki zobaczyłyśmy na skwerku pod oknem karmicielki mamunię kociaków i 2 osiedlowe kocury.
Jadły coś. Okazało się, że to sąsiad wielkodusznie przyniósł koteckom zepsute mięso, śmierdzące z daleka

Dziś spróbujemy złapać ostatniego kociaka, z jego mamą nie powinno być później większych problemów.

Gdy rano wchodzę do piwnicy, kociaków nie ma, siedzą wszystkie w budce. Dopiero po chwili wychodzi Piętaszek
(tak wieczorem drze ryjka ochryple, że przekładam go do rodzeństwa; przez to do rana wszyscy siedzą tylko o wodzie )
Dzisiaj też jedna z tri odważyła się wyjść przy mnie do jedzenia.

Obiecałam zdjęcia Piętaszka, ale aparat powiedział "wymień baterie"...
Tak że dopiero w piątek (w domu nie mam neta).

[justyna p]

Teraz rola Piętaszka, żeby namówił ekipę na wyjście

[violet]

Klatke wystawowa moge pozyczyc, Becia wie jaka duza ona jest..

Dolabra, dzięki - może przydałaby się taka klatka, bo kociaki rosną...
Zależy, jakie ma wymiary. Moja klatka ma podstawę 120x60, wysokość ok. 42 cm.

Z drugiej strony, niedługo i tak trzeba będzie koty zacząć wypuszczać z klatki do pomieszczenia,
więc nie wiem...

[violet]

Teraz rola Piętaszka, żeby namówił ekipę na wyjście

No...
Miałam już podobnie. W tej właśnie piwnicy zimowały 4 około półroczne działkowce, luzem (zn. bez klatki).
Trzy były dzikami uciekającymi po ścianach, a jeden oswojony sam z siebie, od urodzenia.
Wiosną wypuściłam na działki 2 spokojne koty (a 2 tymczasuję, bo oswoiły się już za bardzo).
Czas i przykład zrobiły swoje

[becia_73]

violet nam zwiała "blondynka" tri

[violet]

violet nam zwiała "blondynka" tri

tak? na zdjęciu (niewyraźne co prawda) chyba jest druga w "kolejce"