Strona 1 z 2

Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 19:27
przez czarnykapturek
Cala historia zakocenia tutaj : viewtopic.php?f=46&t=152309&start=210
Malutka teraz siedzi pod lozkiem, oczka ma przymkniete, moje kociaki podeszly do niej i ja obwachaly, ale ona syczy troche na nich, wiec sie wycofaly. Podstawilam jej kuwetke i z drugiej strony jedzonko i wode (suche i piers z indyka). Pani, ktora ja przywiozla i chciala ja wyciagnac z torby, zostala podrapana.... tak wiec raczej nie bede jej brala na rece na sile. Kotka ma postawione uszka, ale oczka dosc spokojne, troszke przysypia.Zastanawiam sie, czy nie podlozyc jej pod lozko recznika mojego Mleczkinsa, i jakies nasze znoszone ubrania. Ale TZ mow, ze ona moze sobie tego nie zyczy...
Nie mam zamiaru jej molestowac (chociaz wysciskalabym cholere!!!!).Zastanawiam sie, kiedy troszke sie osmieli (wiem, ze to indywidualna rzecz), i kiedy zaczac sie martwic (chodzi mi o jedzenie, kuwetkowanie...), 3 dni?bede do niej zagladac, gadac itd, ale reki chyba jej nie podloze, nie chce zeby sie wystraszyla...
Uf, co za stressssss

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 20:25
przez vivien
Nic nie rób - najlepiej gdyby mogła zostać w pokoju sama (+ jedzenie + kuweta) i spokojnie sama poznać powoli otoczenie. Możesz tam sobie wchodzić, siadać niedaleko i spokojnie do niej przemawiać.
Cierpliwość - tego uczą nas koty :wink:

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 20:29
przez fili
Dałabym ją narazie do osobnego pomieszczenia gdzie będzie miała spokój. Smakowite jedzonko, woda, kuweta, zaciszne posłanko. Będziesz wiedzieć czy coś zjadła, czy skorzystała z kuwety - bo jeśli jest teraz z innymi kotami to tego nie wiesz.

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 20:44
przez czarnykapturek
Dziekuje za rady, powoli do przodu :D, Malutka zjadla troszeczke piersi indyka PRAWIE Z MOJEJ REKI, wbilam sie pod lozko 8) , postawilam jej resztke indyka i suche plus wode pod spod, do kuwetki chciala wejsc, wiec wie o co chodzi, tylko ze sie zlekla, ale jak wzielam myszke na patyku i szuralam, to podeszla blizej, nawet sie zainteresowala (Corus zaczela sie bawic, zerkajac na malutka), i nawet zlapala lapka :), umyla pysio i sie przeciagnela....nawet na dwie sekundy wyszla zpod lozka i zaczela weszyc, ale wrocila....TZ mowi 48 godzin...oby :piwa:

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 20:45
przez czarnykapturek
fili pisze:Dałabym ją narazie do osobnego pomieszczenia gdzie będzie miała spokój. Smakowite jedzonko, woda, kuweta, zaciszne posłanko. Będziesz wiedzieć czy coś zjadła, czy skorzystała z kuwety - bo jeśli jest teraz z innymi kotami to tego nie wiesz.

Koty troszke sie stresuja malutka, nie podchodza za blisko ani do misek, ani do kuwetki, obserwuja z daleka i czekaja na rozwoj wydarzen :)

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Śro lip 31, 2013 21:47
przez felin
Gratulacje :P
Wrzuć na luz :wink:
Koty dogadają się same, bo nie masz żadnego agresora.
A mala potrzebuje trochę spokoju i będzie ok :ok:

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Czw sie 01, 2013 7:24
przez czarnykapturek
Wczoraj w nocy koteczka wyszla spod lozka i bawila sie :) fotki:
Obrazek


Obrazek


Obrazek

A do tego super news z rana, Bieska (bo tak ja nazwalismy), zrobila qpke i siuuuu :ok: , wstawilam kuwetke do pokoju corki (bo tam sie mala przeniosla), i zamknelam drzwi, nagle zlysze szur, szur, ok
Ide zaraz do sklepu kupic kocie przysmaki i bede oblaskawiac :) wyglada na to, ze co do kotow, Bieska podchodzi ostroznie, ale bez leku (noz bardzo spokojna, Corus spala mi na nogach, Mleczkins na parapecie, wiem, bo sie budzilam co 5 minut), ale jesli chodzi o ludzi...no tutaj troszke gorzej....

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Czw sie 01, 2013 13:34
przez czarnykapturek
Oblaskawianie cz2, Bieska prawie mi jadla z reki kocie kielbaski...prawie, bo stracala lapka jedzonka z mojej reki, ale kielbaski pochlonela. Musialam jej przygotowac miejsce pod lozkiem, wiec na chwile musialam ja wyprosic z kryjowki.Obrazek
Tutaj juz wrocil jej strachObrazek
Zostawilismy ja w spokoju, uciekla pod sofe, chociaz w pokoju dala sie glaskac przez jakies 5 minut. Ani razu nie zafuczla, nie podrapala nas, przymykala oczka i wzdychala z ulga, wiec to akurat przemawia ZA :). Troszke mnie dziwi jej strach przed reka...widze, ze chce wyjsc, ze jest ciekawa swiata, przeciaga sie, daje dwa swobodne kroczki do przodu, ale nagle jakby cos jej sie dzialo i zaczyna sie cofac.
Rezydenci maja wszystko w nosie, dopoki Bieska nie bedzie wychodzic swobodnie, nie zbliza sie do niej

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Czw sie 01, 2013 13:45
przez czarnykapturek
A tutaj dowod na to, ze mozna ja glaskac, bez wiekszego stresuObrazek

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Czw sie 01, 2013 19:54
przez czarnykapturek
Mija pierwsza doba od czasu przyjscia Malutkiej Bieski :)
o, coz to za kocie! tak bardzo wycofane, takie niesmiale...Corus na nia syczy, Mleczkins jak na ksiecia przystalo, obserwuje, nie wtraca sie...
Tak mi zal tej wycofanej koteczki :( nic na sile, nic na sile, wiem! ale tak bym chciala ja przytulic i powiedziec, ze juz bedzie ok...to jest koteczka zabrana z ulicy...przesiedziala troche w jednym DT, pozniej w drugim, az trafila do mnie...
Strasznie sie boje o nia (chociaz podjada, kuwetki uzywa), ale sa straszne upaly, podlewam jej saszetki woda, rezydenci pija z akwarium (mamy 2), malutka dzis przesiedziala pod sofa caly dzien..., bawilam sie znia, i z dwoma diablami wedka, super dziala taka zabawa...jakas godzinke temu ja wyciagnelam, niestety, nie zlapalam jej mocno i mnie podrapala (tylnimi lapkami).
Najbardziej sie boje jednej rzeczy: Pani ktora ja przwiozla, powiedziala, ze jak kotka nie dojdzie do siebie w ciagu 2 tygodni, to mi ja zabierze...nie, nie podpisywalysmy jeszcze kontraktu o adopcji. Pani bardzo sie boi o ta koteczke, mimo sprawdzenia naszego mieszkania i zoabczenia rezydentow...
jej, jak mi zabierze kotke? kolejna noc bez snu...
dobrze, ze jutro ide do pracy, w domu TZ i dziecie, oboje rozsadni....
Mamo....POMOCY!!!!!

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Czw sie 01, 2013 20:06
przez czarnykapturek
Dostalam e maila od TZ (ktory jest w sypialni), ja w kuchni :
nie wchodz, Malutka swietnie sie bawi Mleczkins spi..
Ok, noc na salonach mnie czeka 8)

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Sob sie 03, 2013 9:05
przez czarnykapturek
Co dzien to progres :), Bieska jest z nami trzeci dzien, co wieczor wychodzi z ukrycia godzine wczesniej :) juz doszlismy do 8.00 wieczorem.
Wczoraj zdybalam ja pod lozkiem i zachecalam do zabawy piorkiem :)
Obrazek
Okazalo sie, ze jak kotek glodny, to sie pokaze ludzkosci (i rezydentom)Obrazek
Nawet obecnosc czleka nie jest straszna (nogi moje :oops: )Obrazek
A oto koteczka, na luzie, choc jeszcze duzo brakuje :)
Obrazek

Troszke mnie to wszystko dziwi, tzn. zachowanie kotkow...dzisiaj Corus juz nie syczy na Bieske, to Bieska warczy i posykuje, ale o 6. rano ganialy sie obie na zmiane. Corka moja (czlowiecza) przypedzila do naszej sypialni i powiedziala, ze kotki sie bawia w berka 8) . Corus oberwala lapka od Bieski, i nagle stara sie zaprosic ja do zabawy, a ze sama ma niesporzyta energie, nie zraza sie, kiedy ta stanowczo odmawia.
Mysle, ze koto terapia jest dosc skuteczna :piwa:

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Nie sie 04, 2013 11:59
przez czarnykapturek
Powolutku trzeba bedzie zamknac watek...dzika dzicz przestaje byc dzika :) wczoraj bawilam sie z nia wedka do 1.30, dzis oczy na zapalkach ale coz :mrgreen:
Kociaste zaczynaja nabierac odwagi, wszystkie! nie zblizaly sie do malej, wiec i ona trwala w ukryciu. Mimo, ze jeszcze zwiewa na widok czlowieka, po domu chodzi na prostych nogach, ogon do gory, smiesznie wygiety na koncu, uszy stojace.
Je z reki, jak daje jej przysmak, no i gania sie z rezydentami (co prawda po chwili gonitwy chowa sie pod sofe, ale sie gania). Troche sie paca z Corus, ale bez pazurkow, no ale tez dzis dwa razy dotknely sie noskami 8)
Foteczki :
Tutaj widac cala trojke, ten szary ogon przy glowie Mleczkinsa, to wlasnie Bieska
Obrazek
Tutaj zabawa
Obrazek
No i jedzonko
Obrazek
TZ poszedl po nowe myszki, bo wszystkie stracily ogony podczas wczorajszych wybrykow :)

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Nie sie 04, 2013 12:19
przez czarnykapturek
i filmik z zabawy http://youtu.be/0Jkt9hpTtUw

Re: Zestresowany kotek, jak pomoc, co robic?

PostNapisane: Nie sie 04, 2013 13:16
przez kciuk
Zdaje się, że ten wątek powinien mieć tytuł " Zestresowana Pani " ;)

P.S . Moja kotka po przyjeździe ze schroniska siedziała równo miesiąc pod łózkiem .
Nikt jej nie przeszkadzał, co jakiś czas mówiłam do niej miłe rzeczy.
I po miesiącu, nie nagabywana przez nikogo, wyszła zza łóżka , wskoczyła na nie i położyła się koło mnie .
Nie muszę chyba mówić, że to było wydarzenie na miarę pierwszych kroków małego dziecka ;)