Tygrysek nie żyje. Prawdopodobnie przejechał go samochód lub wszedł pod maskę i samochód ruszył. Jeszcze raz bardzo pragnę wszystkim podziękować za okazaną mu w potrzebie pomoc. Dzięki niej mógł parę lat dłużej pocieszyć się życiem. Bardzo mi smutno bo 1,5 miesiąca temu zniknął wszędzie go szukałam i dopiero dziś spotkałam osobę która go widziała po raz ostatni. Jeszcze przed spotkaniem tej pani przyśnił mi się że już jest nie na tym świecie podszedł do mnie i dał się pogłaskać...