[']Atak szału kota. Pomoc

Witam
Chciałem prosić o pomoc . Dzisiaj okolo 21 godziny poszedłem się ogolić . Kot jak zawsze kręcił się obok mnie . Wyszedłem na chwile z łazienki z pianką do golenia na twarzy , jak wróciłem kot na mnie spojrzał i dostał szału . Zaczął mnie atakować , rzucał się na twarz i zaczął wyć jakby ktoś coś mu robił . Przybiegła moja przestraszona tym krzykiem narzeczona i na nią też kot się rzucił . Ona uciekła ,a ja z ręcznikiem wyciągniętym przed siebie (pomiędzy mną a kotem -aby na mnie nie skoczył) broniłem się przed kotem. Kot w pewnym momencie się lekko uspokajał - choć ciągle warczał , a nagle znowu zaczynał atakować - wyskakiwać na wysokość twarzy z pazurami . Rzuciliśmy na kota koc i uciekliśmy do łazienki. Po godzinie kot się uspokoił - zjadł i umył się . Moja narzeczona wyszła delikatnie z łazienki , ale jak ja chciałem , to kot podbiegał od razu do dzwi - choć nie atakował . Poprosiłem narzeczoną o spodnie - w celu złagodzenia obrażeń od podrapań . Wtedy zaatakował ją . Siedzieliśmy ponad godzine w łazience - kot siedział pod dzwiami i warczał . W koncu sie ponownie uspokoil - a my stwierdzilismy ze musimy wydostać się z łazienki . Wzielismy ręczniki i wpuściliśmy łagodnego i zadowolonego kota do łazienki - ale po wejściu - gdy ruszyłem się leciutko w strone dzwi - zaczął warczeć i zatakował. Rzuciliśmy na niego ręczninki z których od razu się wydostał , ale zdązyłem zamknąć dzwi. Obecnie kot siedzi w łazience - po godzinie przestał warczeć , ale teraz chce się wydostać. Zaryglowałem drzwi , ale nie wiem co dalej ..... Od początku jego szału lub bardziej to można nazwać amokiem agresji, minęło 5 godzin , a kot dalej jak podchodze do dzwi łazienki to zaczyna warczeć . Prosze o pomysły co mogło się stać i jak to można leczyć , ponieważ moja na codzień ukochana 2 letnia kotka , która jest nad zwyczaj spokojna nagle oszalala - a ja naprawde zacząłem się jej bać .
PS. kot został po 1 rui wysterylizowany , nie wychodzi na dwór(jedynie na balkon) , ma 2 lata , jest bardzo spokojna , została zabrana ze schroniska jak była malutka
Pomocy!
Chciałem prosić o pomoc . Dzisiaj okolo 21 godziny poszedłem się ogolić . Kot jak zawsze kręcił się obok mnie . Wyszedłem na chwile z łazienki z pianką do golenia na twarzy , jak wróciłem kot na mnie spojrzał i dostał szału . Zaczął mnie atakować , rzucał się na twarz i zaczął wyć jakby ktoś coś mu robił . Przybiegła moja przestraszona tym krzykiem narzeczona i na nią też kot się rzucił . Ona uciekła ,a ja z ręcznikiem wyciągniętym przed siebie (pomiędzy mną a kotem -aby na mnie nie skoczył) broniłem się przed kotem. Kot w pewnym momencie się lekko uspokajał - choć ciągle warczał , a nagle znowu zaczynał atakować - wyskakiwać na wysokość twarzy z pazurami . Rzuciliśmy na kota koc i uciekliśmy do łazienki. Po godzinie kot się uspokoił - zjadł i umył się . Moja narzeczona wyszła delikatnie z łazienki , ale jak ja chciałem , to kot podbiegał od razu do dzwi - choć nie atakował . Poprosiłem narzeczoną o spodnie - w celu złagodzenia obrażeń od podrapań . Wtedy zaatakował ją . Siedzieliśmy ponad godzine w łazience - kot siedział pod dzwiami i warczał . W koncu sie ponownie uspokoil - a my stwierdzilismy ze musimy wydostać się z łazienki . Wzielismy ręczniki i wpuściliśmy łagodnego i zadowolonego kota do łazienki - ale po wejściu - gdy ruszyłem się leciutko w strone dzwi - zaczął warczeć i zatakował. Rzuciliśmy na niego ręczninki z których od razu się wydostał , ale zdązyłem zamknąć dzwi. Obecnie kot siedzi w łazience - po godzinie przestał warczeć , ale teraz chce się wydostać. Zaryglowałem drzwi , ale nie wiem co dalej ..... Od początku jego szału lub bardziej to można nazwać amokiem agresji, minęło 5 godzin , a kot dalej jak podchodze do dzwi łazienki to zaczyna warczeć . Prosze o pomysły co mogło się stać i jak to można leczyć , ponieważ moja na codzień ukochana 2 letnia kotka , która jest nad zwyczaj spokojna nagle oszalala - a ja naprawde zacząłem się jej bać .
PS. kot został po 1 rui wysterylizowany , nie wychodzi na dwór(jedynie na balkon) , ma 2 lata , jest bardzo spokojna , została zabrana ze schroniska jak była malutka
Pomocy!