Strona 1 z 5

SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Czw lip 18, 2013 14:44
przez doma1036
Może jest ktoś z Łomży lub okolic kto chciałby pomóc lub ma pomysł jak by można było pomóc kotu wałęsającemu się w WORD-osrodek egzaminacyjny prawo jazdy, nie wiem czy jest to kot czy kotka, niewiele wiem o tym kocie,wiem że kot nie ma domu,nie ma pół ogona a druga połowa jest złaman,jest w opłakanym stanie,zagłodzony.Widać że kto miał doczyniania z człowiekiem bo garnie się do ludzi,szuka kontaktu z człowiekiem,rzuca się na każdy ochłap nawet na suchą bułkę.My niestety nic nie możemy zrobić ponieważ mieszkamy 150km od Łomży i widuję tego kota przy okazji wizyt w ośrodku WORD w Łomży.Kot jest wychudzony i potrzebuje pomocy!

Re:

PostNapisane: Czw lip 18, 2013 15:35
przez kicikicimiauhau
Wg mnie najlepiej, żeby kota ktoś złapał i do weta poszedł - ogon jest świeżo urwany czy to już rana zagojona? Bo możliwe, że też ta reszta jest do amputacji - choć niekoniecznie. Jeśli kot jest proludzki, to dobrze, aby znalazł mu ktoś dom. A ktoś daje mu jeść regularnie? I dogląda? Od kiedy on tam przebywa?

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Czw lip 18, 2013 16:19
przez tomek_k
Halo może ktoś tu jest z Łomży?

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Czw lip 18, 2013 21:13
przez doma1036
rana zagojona,druga połowka zwisa cały czas w jednej pozycji, nie rusza nim. Nie wiem od jakiego czasu jest tam ten kot, gdyż jak jeżdże do Łomży(robie prawo jazdy) odkąd jeżdżę to kot tam jest.Raczej nikt go nie karmi codziennie,tyle co ludzie z WORD'a mu dadzą.

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:36
przez tomek_k
Może poprosic kogos na miejscu zeby zabral kota do weterynarza?

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Pt lip 19, 2013 14:08
przez doma1036
gdyby ktoś mógł lub chciał dawno by to zrobił,nie znam z tamtąd ludzi raz w tygodniu tam jestem na pół godziny.
naprawdę nie ma nikogo z Łomży? Ja nie mam jak go z tamtąd wziąć,a gdyby jakoś sie udalo zajęłabym się nim,zaniosła do weta (ale wtedy prosiłabym o wsparcie finansowe..) a po wyleczniu poszukała domku, a jeżeli by się nie znalazł kot by został u nas na wiosce.

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Sob lip 20, 2013 11:50
przez doma1036
Nikogo nie ma z okolicy? :roll:

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Nie lip 21, 2013 9:23
przez zuzia96
Zmień tytuł, napisz że kot chory i zagłodzony potrzebuje pilnie pomocy, wtedy szybciej ktoś zwróci uwagę na wątek

i musisz cały czas podnosić wątek, żeby był na górze

Re: SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Nie lip 21, 2013 15:29
przez doma1036
Tytuł poprawiony..

Re: SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Nie lip 21, 2013 22:09
przez ankacom
:!: :!: :!:

Re: SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Nie lip 21, 2013 23:14
przez Kinnia
podnoszę.....

Re: SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Nie lip 21, 2013 23:26
przez Cindy
:crying: niestety moge tylko podniesc :roll:
Wg mnie wyszukiwarka powinna byc tak skonstruowana zeby mozna bylo szukac rowniez po miastach nie tylko po nickach :?

Re: SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Nie lip 21, 2013 23:55
przez BOZENAZWISNIEWA
podniosę,kot powinien być u weta :roll:

Re: SOS Łomża chory,zagłodzony kot!

PostNapisane: Pon lip 22, 2013 9:41
przez Kinnia
hop hop podnoszę ....

Re: SOS Łomża kot bez ogona!

PostNapisane: Pon lip 22, 2013 10:33
przez katgral
doma1036 pisze:gdyby ktoś mógł lub chciał dawno by to zrobił,nie znam z tamtąd ludzi raz w tygodniu tam jestem na pół godziny.
naprawdę nie ma nikogo z Łomży? Ja nie mam jak go z tamtąd wziąć,a gdyby jakoś sie udalo zajęłabym się nim,zaniosła do weta (ale wtedy prosiłabym o wsparcie finansowe..) a po wyleczniu poszukała domku, a jeżeli by się nie znalazł kot by został u nas na wiosce.


A nie dasz rady zabrać kota do siebie na tzw DT? jakby był u Ciebie trzeba by mu zrobić zdjęcia, założyć wątek na miau i wydarzenia na FB, poprosić ludzi o pomoc finansową (sama też możesz zbierać kasę np. sprzedając rzeczy na kocim bazarku na forum miau.pl i przeznaczyć zebrane środki na leczenie)

w wątku i wydarzeniu wklejałabyś faktury za leczenie, a w momencie kiedy kot dojdzie do siebie zrobi się mu ogłoszenia i będzie szukać domu

Wiem, że to oznacza że większość spoczywa na Tobie, ale tak niestety wygląda rzeczywistość :(

wakacje = adopcje stoją
lato = sezon kociakowy w pełni

każdy zakocony po kokardkę, więc jeśli masz kawałek miejsca w domu i możesz mu pomóc byłoby naprawdę wspaniale, bop może się okazać że pomocy od kogoś innego nie zdąży doczekać :(