Strona 1 z 5

RIKO - ofiara wypadku.. Adoptowany- MA DOM! :))))))))

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 9:52
przez wiiwii
Ledwie ochłonęliśmy po potrąconej przez samochód Pysi (poskładana, uratowana), a tu już kolejny koci dramat...
Rico był wolnożyjącym kotem... BYŁ. Kilka dni temu Rico pojawił się w miejscu karmienia ciągnąc za sobą tylne łapki. Prawie na pewno, tak jak Pysia, został potrącony. Zawieźliśmy kocurka do Kliniki na Grunwaldzie. Badania wykazały złamanie obydwu kości biodrowych oraz uszkodzenie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym - całkowite oderwanie ogona. W tej chwili niedrożne jest jelito grube i wypchnięty odbyt, w którym zalęgły się larwy much (!!!). Nie wiadomo, czy uszkodzone są nerwy, odpowiedzialne za pracę zwieraczy, czy Riko będzie załatwiał się w sposób kontrolowany.
Kotek otrzymał wszelką możliwą na ten moment pomoc - oczyszczono odbyt, niezbędna była amputacja ogona, dostał silne antybiotyki i leki przeciwbólowe. Czeka go operacja bioder - w poniedziałek (15.07.13) jedziemy do kontroli i ustalimy termin. Przewidywany koszt zabiegu to 300 - 400 zł...

Ze względu na swój stan kotek musi na razie przebywać w klatce.
Szukamy pilnie dobrej duszy, która znalazłaby miejsce w swoim domu. Potrzebne są te duże podkłady higieniczne do wyścielania klatki. Zbieramy środki na operację i dalsze leczenie. Prosimy... także Riko prosi o pomoc!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fundacja "EBRA"
Getin Noble Bank SA
03 1560 0013 2386 1997 7656 0001

Kontakt:
koty@w-w.pl (Iwona)

BANEREK: (Dzięki, Yocia! )
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h61p2][img]http://i.imgur.com/nlhkmC6.gif[/img][/url]

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 9:59
przez wiiwii
Rezerwacja

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 13:45
przez Yocia
co tu tak cicho? :(

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h61p2][img]http://i.imgur.com/nlhkmC6.gif[/img][/url]

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 14:01
przez misia007
Biedny kiciuś.Zrobiłam przelew na dobry początek. :ok:

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 14:12
przez wiiwii
Yocia, Misia007 - DZIĘKI STOKROTNE!

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 17:36
przez BOZENAZWISNIEWA
:(

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Sob lip 13, 2013 19:42
przez Ventrue1
O rany, co za biedak...
Stabilny przynajmniej poza uszkodzeniami? Przeżyje?
Podają mu środki przeciwbólowe w dostatecznej ilości? Takie obrażenia to wielki ból dla kota, a skoro ma klatkę i nie będzie się podnosił to można mu ulżyć...

Przypomina mi Juliana nieco ponad rok temu i amputacje ogonka do kikuta...

Straszne :/
Nigdy więcej wychodzącego kota po Julianie.

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Nie lip 14, 2013 8:26
przez misia007
Co z koteczkiem????????

Re: RIKO

PostNapisane: Nie lip 14, 2013 9:15
przez kicikicimiauhau
Biedny Riko :cry: Oby wszystko się udało i żeby szybko doszedł do siebie...

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Nie lip 14, 2013 12:50
przez wiiwii
Kochani, Riko jest stabilny, dostaje mocne leki przeciwbólowe, ma założony kołnierz. Jest niezadowolony że musi siedzieć w klatce, że ma kołnierz, pewnie trochę otumaniony. Na ulicy był łagodnym kocurkiem, teraz zestresowany, obolały, syczy i paca łapą.
Codziennie odstaje 3 zastrzyki, trzeba wymieniać podkłady, bo robi pod siebie. Czekamy na wyznaczenie daty operacji.

Czy ktoś z Was ma niepotrzebne podkłady? U nas teraz są na wagę złota...

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Nie lip 14, 2013 16:23
przez misia007
Trzymam kciuki za kiciusia :ok:

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 8:01
przez BOZENAZWISNIEWA
podniose wątek...

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 8:14
przez wiiwii
Wczoraj wieczorem byłyśmy u Rico.
Kocio siedzi w jednym miejscu i obserwuje co robimy. Niezbyt łaskawym okiem patrzy choćby na wymianę wody czy miseczki z jedzeniem. Dostał zastrzyki od Marty. Troszkę mokrego zjadł, ale 2/3 zostawił. Troszkę nas martwi, że nie zrobił kupki. Zobaczymy co Edyta i Jola powiedzą po wizycie z nim na klinikach.

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 8:35
przez wiiwii
Obrazek
Obrazek

Re: RIKO - ofiara wypadku.. Połamana miednica, wyrwany ogon.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 8:40
przez Ventrue1
Biedaczysko :(

Co się dziwić ze niechętnie patrzy na wszelkie wymiany misek jak go wszystko boli, a człowiek mu się teraz kojarzy z kolejnymi bolesnymi zabiegami.
Z czasem będzie lepiej, będzie mniej bolało to i kocio stanie się przychylniejszy - głowa do góry :)