Strona 1 z 1

O miłości i kropkach.

PostNapisane: Wto lip 02, 2013 8:41
przez wiiwii
Najpierw kroki na drewnianych, starych schodach. Chrobocze klucz w zamku, otwierają się drzwi. On już czeka. Unosi ogonek do góry. Z pętelką. Wielkie LOVE. Kot przykleja się do nóg, nie odstępuje ani na krok. Mruczenie tak głośne, że słyszy chyba cała kamienica. Stukot łyżki o miseczkę. Obiad. Zjada chętnie i z wdzięcznością. Nie grymasi. Mógłby, bo łapka na pewno boli. No ale Edytka może przychodzić tylko raz dziennie...

Jest biały, z czarną kropką na nosie. No i jeśli się spojrzy pod kątem, to wygląda jak wielka czarno-biała biedrona. I ta wielka biedrona wchodzi w ręce. Wkłada głowę pod dłoń. Jego ufność obezwładnia. Rozbraja totalnie. Nie możemy być u niego długo - praca...
Trzeba Kropka zdjąć z kolan, postawić na ziemi. Kocio przedłuża tę chwilę, łapie delikatnie rękę Edyty łapkami.

Kropek jest pod opieką Kociego Zakątka, ale bezdomny. Przybłąkał się do pewnej pani na podwórko, kulejący, zabiedzony, nieomal bezzębny. Okazało się, że ma zerwane ścięgno. Ktoś widział podobnego kota, który uczestniczył w wypadku w tamtej okolicy. Sprawca odjechał, kierowca z naprzeciwka pobiegł szukać kota, ale kot zniknął. Może to był właśnie Kropek...
W każdym razie - trafił do nas. Zamieszkał na chwilę w opuszczonym mieszkaniu, odwiedzany raz dziennie. Opuszczanie go jest bardzo trudne. Trudno jest spojrzeć w oczy kotu, który emanuje miłością.
Edytka sprowadziła mu towarzystwo - trzy małe kociaki: Tajger, Tiser i Szaj pokochały go, a Kropek powiedział, że może zostać ich wujkiem... On wszystkich kocha.

Wczoraj Kropcio był operowany. Dr Bieżyński próbował naprawić oryginalne ścięgno, ale się nie dało. Została więc wstawiona proteza stawu skokowego, aby łapka mogła być rozprostowana; opatrunek ma też za zadanie rozprostować przykurczone palce. Kropcio został także pozbawiony męskich klejnotów, czego chyba jeszcze nie zauważył... Ogólnie był bardzo dzielny i kochany, w nagrodę otrzymał zpersonalizowany opatrunek na szczęście. Po powrocie do domu oczywiście od razu chciał jeść (pierwszy zdrowy objaw), a potem odpoczywać na kolankach i mruczeć (drugi zdrowy objaw). Został wyściskany i naprzepraszany za dzisiejsze stresy. W piątek ma zmianę opatrunku.

Kropcio sporo w życiu przeszedł. Nie powiem niczego nowego na tym forum - szukamy mu najlepszego domu na świecie.
Obrazek

Fundacja EBRA - Koci Zakątek
http://www.kocizakatek.w-w.pl/
koty@w-w.pl (Iwona), edyta@kocizakatek.pl (Edyta)

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Wto lip 02, 2013 12:25
przez Blekitny.Irys
Jest uroczy.
A jakie ma ufne spojrzenie.
Wprost nie można od niego wzroku oderwać.

Miał szczęście kocurek, ze trafił do Was :1luvu:

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Wto lip 02, 2013 12:36
przez faxcooks
jakie fajne pysiątko! i do tego jak potrzebuujące milości..!

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pt lip 05, 2013 6:32
przez wiiwii
Kropex po operacji:
Obrazek
Obrazek

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pt lip 05, 2013 6:53
przez justyna p
Z takim uśmiechem na gipsie na pewno szybko dojdzie do siebie :wink:

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pt lip 05, 2013 10:00
przez Blekitny.Irys
Wracaj szybko do zdrowia Kropeczku :ok:

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pt lip 05, 2013 21:30
przez asiek o
:1luvu: Też trzymam :ok:

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pon lip 08, 2013 19:48
przez wiiwii
W sobotę opatrunek gipsowy został zdjęty. Założono mu opatrunek miękki na kilka dni, który Edyta będzie próbować sama zdejmować w domu... Kropuś ma teraz sam ćwiczyć łapkę, a Duże obserwować, czy na niej staje.

Kropuś ma też nową opiekunkę, która odwiedza go czasem zamiast Edyty - witamy na pokładzie nową wolontariuszkę Jolę :1luvu:

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Nie lip 14, 2013 13:12
przez wiiwii
Kropkowi wyszła z nogi śruba 8O
Za dużo porusza tą nogą i jutro Edyta jedzie z nim do weta żeby "naprawić kotka". Poza tym przyplątał się jakiś katar - chyba ze spadku odporności po operacji...
A nie potrzebujemy tutaj żadnych zarazków, bo Kropcio (o ile nie zgłosi się ktoś kto zechce go zaadoptować) pojedzie na DT do Berlina.
Niech więc zdrowieje.

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 8:44
przez wiiwii

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 10:12
przez Blekitny.Irys
Ale fajne :)
A jak zdrowie Kropka ?

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Pon lip 15, 2013 12:46
przez wiiwii
Irysku, on jest w naprawdę niezłej formie - wygląda na zadowolonego. Nie jest juz w mieszkaniu sam, jego zażółcone futerko odzyskało biel. Bryka troche zbyt wesolo nawet, bo mu srubka wyszla.. Jeden z maluchow u wujka Kropka choruje. Kropek daje rade, ale jest trochę zasmarkany. Jak sie wykuruje to pojedzie na tymczas.

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Śro sie 07, 2013 21:44
przez wiiwii
Wujcio Kropcio i jego znajome maluchy pojechali razem na tymczas, cała czwórka :)
Edytka mówi że bardzo fajni ludzie w średnim wieku, domek sprawdzony, z polecenia

Re: O miłości i kropkach.

PostNapisane: Czw sie 08, 2013 12:19
przez Blekitny.Irys
Piękna wiadomość :D
Za Kropka i Kociaki :ok: :ok:

I dla Domku :1luvu: