Filifionka odeszła...:(

Filifionkę znaleźlismy 2 m-ce temu pod blokiem. Była bardzo wynędzniała. Cierpi na przewlekły nieżyt żołądka. Ma anemię, potrzebuje stałej opieki człowieka. Czyli eliminacji stresu związanego z samotnością i monitorowania odżywiania. Jej stan się pogorszył - w tej chwili może tylko ją uratować opieka w Domu. Zapewnimy karmę ale nie jesteśmy w stanie zapewnić jej towarzystwa człowieka. Testy na felv i fiv ma ujemne. Bardzo prosi o DT - to dla nie sprawa przeżycia!
e-mail: koty@w-w.pl

EDIT 02.07.13
Fili znalazła DT! Szuka domu, który da jej miłość na zawsze..
EDIT 14.07.2013
Gastroskopia wykazała wrzody i guz na ścianie żołądka. Nie wiemy co to, został pobrany wycinek, czekamy na wynik histopatologii. Filifionka jest w złym stanie - sporadycznie krwawi (krwawe wymioty), nie trafiła wczoraj do kuwety - być może ze stresu. Mało je, ale je. Jest bardzo zestresowana, trudno jej podać leki - włączyliśmy feliway, ale nie pomaga. Nie jest najłatwiejszym kotem w pielęgnacji - opiekunowie są na granicy załamki. Spisują się na medal, bardzo się starają, robią dla niej wszystko co mogą. Tymczasem Filifionka jakby się wycofuje i poddaje. Widać, że ma już dość leczenia, zabiegów, tego, że ciągle jakiś wolontariusz przychodzi ją kłuć albo wpychać gorzkie leki. Samo poprawienie miseczki potrafi ją zestresować
Nie wiemy co będzie jutro. Póki kotka je, mamy nadzieję. Na razie nie szukamy DS... Walczymy o nią.
e-mail: koty@w-w.pl

EDIT 02.07.13
Fili znalazła DT! Szuka domu, który da jej miłość na zawsze..
EDIT 14.07.2013
Gastroskopia wykazała wrzody i guz na ścianie żołądka. Nie wiemy co to, został pobrany wycinek, czekamy na wynik histopatologii. Filifionka jest w złym stanie - sporadycznie krwawi (krwawe wymioty), nie trafiła wczoraj do kuwety - być może ze stresu. Mało je, ale je. Jest bardzo zestresowana, trudno jej podać leki - włączyliśmy feliway, ale nie pomaga. Nie jest najłatwiejszym kotem w pielęgnacji - opiekunowie są na granicy załamki. Spisują się na medal, bardzo się starają, robią dla niej wszystko co mogą. Tymczasem Filifionka jakby się wycofuje i poddaje. Widać, że ma już dość leczenia, zabiegów, tego, że ciągle jakiś wolontariusz przychodzi ją kłuć albo wpychać gorzkie leki. Samo poprawienie miseczki potrafi ją zestresować

Nie wiemy co będzie jutro. Póki kotka je, mamy nadzieję. Na razie nie szukamy DS... Walczymy o nią.