Strona 97 z 97

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Czw lis 17, 2016 10:12
przez ewa_mrau
Marzenia11 pisze:Wyrok sądu jest taki, ze pani K. ma wskazać kto jest obecnym opiekunek kota a nowi właściciele podpisaćć umoiwę adopcyjną. Pani K. ma też wpłaccić nawiązkę na rzecz organizacji charytatywnej. Ale nie został wskazany termin wykonania wyroku, więc pani K z tego skrupulatnie korzysta. Dlatego zostało wysłane do sądu pismo z prośbą o wyznaczenie terminu wykonania wyroku.

---
:smokin:

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Sob wrz 09, 2017 23:02
przez Stomachari
Nie lubię odgrzebywać starych wątków, ale... jak się potoczyła dalej historia z Jeepem?
Blisko rok mija od ostatniego posta...

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Sob wrz 09, 2017 23:35
przez Marzenia11
We wrześniu ma być opgłoszona decyzja w sprawie natychmiastowego wyegzekwowania wyroku. Pani Kamila robi wszystko, aby uniknąć wykonania wyroku. Np w wyroku była darowizna na rzecz organizacji charytatywnej to ona nie wpłaciła, gdyż nie została wskazana organizacja. itp.

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Nie wrz 10, 2017 0:11
przez Stomachari
Słowo daję, to jakiś absurd... A gdyby życie kota było zagrożone i zależało od szybkości działania sądu to co? Po jego śmierci byłaby kontynuowana sprawa? Kpina.
Czyli kot jeszcze jest u kogoś tam i nawet nie masz możliwości podpisania aneksu do umowy albo zabrania kota?

Bardzo Ci współczuję.

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 9:47
przez Marzenia11
Strasznie dawno mnie tu nie było , bo.... egzekwowanie wyroku jest w zawieszeniu. Sędzia prowadzący sprawę się rozchorował i ponad rok juz trwa wyznaczanie nowego :strach:
ALE: niesamowicie się zdarzyło. Tydzień temu, w sobotę, akurat byłam na Natolinie i jadąc metrem wspomionałam wlaśnie, jak to jeździłam do nich codziennie przez wiele miesięcy, godzinę w jedną stronę, no i zastanawiałam się co u nich słychać, jak urosły, zę mają 4 lata już i ciekawe jakie są losy Jeepa. Sprawdzam telefon, patrzę i nie mogę uwierzyć - 4 zdjęcia od pani K. Jeepa i tekst: Pozdrowienia od Szamila - właśnie wrociłam od niego.

Tak wygląda.
Obrazek
Obrazek
Obrazek


No to chociaż tyle dobrego...

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 11:54
przez Stomachari
Myślałam ostatnio o Jeepie (nawet Ci skrobnęłam wiadomość).
Rok czekania na sędziego - chore.
Dobrze, że przynajmniej kot na zdjęciach wygląda zdrowo.

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 14:13
przez Marzenia11
Stomachari pisze:Myślałam ostatnio o Jeepie (nawet Ci skrobnęłam wiadomość).
Rok czekania na sędziego - chore.
Dobrze, że przynajmniej kot na zdjęciach wygląda zdrowo.

tak, widziałam pw, ale ciągle zapominałam odpisać. tzn najpierw nie mialam aktualnej informacji, a potem siadałam do kompa dosłownie na chwilę (robiłam bazarki itp) i zapominałam napisać.... Bardzo, bardzo przepraszam... :oops:

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 19:54
przez Stomachari
Nic nie szkodzi :)

Czyli za Jeepa kciuki wciąż trzymam - niech wreszcie będzie pomyślny koniec sprawy.

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 22:20
przez Necz
Oj tam rok, co to jest. Mój mąż od 6 czy 7 lat ma wyrok z klauzulą natychmiastowej wykonalności na wypłacenie zaległych poborów od byłego pracodawcy i co? I gucio. Facet poza pracownikami okradł iluś tam dostawców i klientów na naprawdę grube miliony, po czym wszystko przepisał na rodzinę, rozwiódł się z żoną i oficjalnie jest bezdomny oraz bezrobotny. Wszyscy co prawda wiedzą, że otworzył sobie aptekę na nazwisko księgowej z poprzedniej firmy, ale sąd i armia komorników jakoś nic nie mogą zrobić. Mieć wyrok to u nas niewiele znaczy.

Re: Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

PostNapisane: Sob sie 11, 2018 0:40
przez Stomachari
Jak coś takiego czytam, to się we mnie gotuje.