Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

fifi - super wieści :ok:

Oby tak dalej :ok:

tak w ogóle... to fajnie by było... jakbyś założyła wątek całej ferajny :mrgreen:

Miałabym gdzie Monkę i Emirka odwiedzać :wink:

I Tofika
I Kajtusia :mrgreen:

Pomyśl

Niestety - mamy kolejną kotunię, która bardzo potrzebuje pomocy...

Naprawdę - bardzo trudny przypadek

ruru na pewno napisze.

koteczka nerkowa w schronisku

Skarpetka
kreatynina 3,5

Piękna Skarpetka

Skarpetka - poza poważnymi problemami ze zdrowiem - jest też bardzo nieufna i wystraszona.
Przy pierwszym kontakcie syczy i warczy, kuli się i prycha...
Ale to pozory...
Kiedy człowiek przełamie własny strach przed tymi kocimi fochami zobaczy, że Skarpetkę można wziąć na ręce, można pogłaskać, można udobruchać. To nie jest dzikuska - tylko wystraszone, schorowane stworzenie, które od prawie 2 m-cy siedzi w klatce i próbuje przetrwać - mimo ciężkiej choroby.
Je karmę nerkową. Ma opiekę i okresowe badania.
Ale nerkowy kot w schronisku nie wróży dobrze

Mimo najszczerszych chęci i prób leczenia

Skarpetka coś tam je - raz lepiej z tym apetytem, raz gorzej... ale lubi dobre jedzonko - gotowanego kurczaka, puszeczkę sheby czy choćby gourmeta...
Musi jeść - więc przynosimy jej to czasem.
Ale najbardziej - Skarpetka potrzebuje DOMU.
A tego jakoś nie widać

fifi2005 pisze:nie mam jeszcze zdjęć, bo nie to jest teraz najważniejsze, ale Emir wyszedł spod kanapy, siedział mi na kolanach, traktorzył i ugniatał. Potem miał wielką ochotę spojrzeć co jest za oknem, pewnie dawno zielonej trawki nie widział. Powyglądał przez szybę okna, posłuchał śpiewu ptaków, bo słychać je kiedy okno jest rozszczelnione, nawet motyla wypatrzył.... szczęśliwy bardzo!!!!! Właśnie siedzi na środku pokoju i się rozgląda, non stop traktorząc. Co jakiś czas jeszcze wskakuje do budki jak mu się czujnik strachu włączy, ale zaraz wychodzi. Właśnie usiadł mi przy nodze, patrzy w oczy, traktorzy i ugniata łapkami coś czuję.... że szybko się zaklimatyzuje i będzie z niego prawdziwy lew

Fifi wspaniale czytac takie wiesci !! Zaloz proszę Emirkowi nowy watek

Emirek w domku szczęśliwie :kotek:

ale...

Poznajcie Skarpetkę
NIM będzie za późno....

Skarpetka jest ukrywającym się miziakiem
tylko, nie można się przejmować jej ostrzegawczym sykaniem
tu w objęciach anmajo:
Obrazek

tutaj ostatnie wyniki badań Skarpeteczki:

mgska pisze:Skarpetkę koniecznie na NIM.
W tygodniu, ok środy ma mieć powtórzone badania, jeśli będą gorsze...

Ona nie ma ogłoszeń.
Nie jest zbyt miła, ale jak się już przełamie to jest ok.
jej ostatnie wyniki z 15.05

Piekna Skarpetenka :1luvu:

za domek

mozna by ja wydac w dwupaku z Dyziem, dwa nerkowce to z chowaniem karmy by nie było problemu!! Cuda się zdarzaja!

Goyka dobrze pisze

Skarpetka w dwupaku z Dyziem to mogłaby być piękna para

Dyzio jest opiekuńczy i łagodny :kotek:

i jeśli jedno by grymasiło przy jedzeniu to może drugiemu by smakowało

fifi

- jesteś cudowną wrażliwą osobą i wszyscy Cię kochamy tak jak Emirek :1luvu:

pozdrowienia dla twojego Męża i głaski dla kociaków :kotek:

Emirku, wspaniałe wieści :dance:

Oby Skarpetce się tak poszczęściło :ok:

Za Skarpecię :ok:

Fifi

Aż płaknęłam sobie, ale to ze szczęścia.
Emirek we własnym domu :catmilk:

Za domek dla Skarpetki, oby jak najszybciej :ok:

Blekitny.Irys pisze:Za domek dla Skarpetki, oby jak najszybciej

Pracowałam dzisiaj do późna i dopiero nadrabiam zaległości. Nieustające cieszę się jak wariat, że Emirek u fifi i że taki dzielny skoro wyszedł spod kanapy :lol:

Brakuje mu biedakowi czułości i spokoju, za kilka dni to będzie zdrowy, szczęśliwy kocio.

Dostałam dzisiaj zdjęcia Bolusia biedaka, dzisiaj też szczęśliwego, rozleniwionego kota w cudownym domku u Iwonki.

Oto luźny Boluś :lol:

Witam,
Dzisiaj będę zakładać oddzielny wątek dla moich Kotów, dam wam znać

Emirek wieczorem zasnął miziany na moich kolanach, a kiedy powiedziałam, że idę spać to zamerdał niezadowolony ogonem. Przespał ładnie noc, jest bardzo grzeczny. Rano wyszedł spod kanapy, otworzyłam drzwi, aby widział przedpokój i nawet zdecydował się pójść dalej. Bardzo ucieszył się jak zobaczył Moneczkę, miałam wrażenie jakby byli starymi, dobrymi znajomymi.... podbiegł do niej i polizał ją w pyszczek, a Moneczka spokojnie okazała zdziwienie i wycofała się do kuchni. Emirek już dzisiaj się mniej zatacza i oczko bardziej otwarte! :ok: