Miau.PL

Witam serdecznie, jestem nowy na forum a więc proszę o wyrozumiałość. Mam problem ze swoim ulubieńcem a konkretnie z jego zachowaniem. Zaczęło się od podania kocurkowi preparatu na pchły i kleszcze. Preparat ten uszykowany był przez weterynarza w strzykawce. Po zaaplikowaniu leku na kark kociaka, zwierze zaczęło się zachowywać bardzo dziwnie. Zachowywał się bardzo niespokojnie, ciągle się drapał lizał w nie naturalny sposób (tak szybko) po czym nagle uciekał, dostał takie jakby tiki nerwowe, przestał jeść cokolwiek i pić. Trwało to jakiś 1 dzień. Przez kolejne 2 dni kot spał jak zabity, nic nie jadł ani nie pił. Pojechaliśmy z kotkiem do weterynarza, dostał antybiotyk. Tak naprawdę weterynarz sam niewiedział co mu może dolegać. Na 2-gi dzień było już trochę lepiej ale wciąż kot się drapał i jego zachowanie odbiegało znacznie od normy. Pojechaliśmy więc znów do weta, kotek dostał kojeną dawkę antybiotyku. Znów nastąpiła mała poprawa lecz wciąż nie był to "ten sam kot". Na 3-ci dzień weterynarz podał mu znów antybiotyk (jakiś mocny tym razem) po moim zasugerowaniu iż mogą to być powikłania od preparatu na pchły (przeczytałem na stronie frontline iż lek ten może wywoływać odwracalne zmiany neurologiczne). Było to jakiś miesiąc temu. W końcu kotek wyzdrowiał... do dziś kiedy znów dostał "napadu" tików nerwowych. Biega po pokojach jak obłąkany, drapie się, liże, jest bardzo nie spokojny. Nie chcę znów jechać na próżno do weterynarza gdyż on sam chyba nie wie co mu dolega poza tym kiepsko z pieniążkami na obecną chwilę. Spotkał się ktoś może z takimi objawami? Dodam że kotek jest wykastrowany. Bardzo proszę o pomoc. Nagrałem filmik z zachowaniem kota.

http://www.youtube.com/watch?v=uFexN5Kz ... e=youtu.be

a czy koty leci ślina zanim wystartuje do biegu ? czy jak skończy biec to wydaje jakieś dźwięki np miauczy głośno i pociągle ?

Nie zauważyłem żeby mu leciała ślina aczkolwiek czasem "mlaska" tak jakby. Nie wydaje żadnych dźwięków. Są chwile że nic mu nie jest, a są chwile że dostaje właśnie takich napadów jakby go cała skóra swędziała. Dodam że kotek jest wychodzący i ma jako przyjaciela pieska.

DeeKey pisze:Nie zauważyłem żeby mu leciała ślina aczkolwiek czasem "mlaska" tak jakby. Nie wydaje żadnych dźwięków. Są chwile że nic mu nie jest, a są chwile że dostaje właśnie takich napadów jakby go cała skóra swędziała.

całkiem możliwe, że jakieś uczulenie na preparat ma, lub mogą to być te odwracalne zmiany neurologiczne, mój kot podobnie zachowywał się podczas aury przedpadaczkowej--mlaskanie, tiki, czasem łańcuszek ze śliny i biegi po mieszkaniu )

ale może ktoś bardziej kompetentny coś napisze

kciuki za kota

Kurcze zmiany neurologiczne po miesiącu przerwy? Nic mu przez ten czas nie było i dziś tak nagle dostał ataku. Właśnie biega po całym domu zatrzymując się co jakiś czas na podrapanie się i szybkie mycie. Widać że coś go męczy.

Hmmm-miesiąc minął, preparat przestał działać-może znów pchły złapał i swędzi go bardzo skóra?
Pooglądaj futerko dokładnie czy są odchody pcheł-zwłaszcza pod bródką , na szyjce.

na "zwierzyńcowym" ktoś miał podobny problem tylko z psem. Zajrzyj może drogą prywatnych wiadomości dowiesz się czegoś więcej i także był to wynik preparatu na kleszcze. Moje bezdomniaki zaraz po aplikacji fiprexem drapały się jak głupie ale szybko im przeszło i żadnych więcej objawów nie było. Niestety te preparaty to jakby nie patrzeć trucizna, która w jakimś stopniu ingeruje w organizm zabezp. zwierzaka.

Pchieł niestety nie ma i nigdy nie miał w sumie. Niedawno złapał kleszcza koło ucha. Niby preparat miał być na kleszcze też a tu zonk. Dziękuje za odpowiedzi.

DeeKey nie może jeszcze uzywać funkcji PW-za mało postów ma-jest nowym uzytkownikiem.

Może weterynarz dał za dużą dawkę tego świństwa? Aczkolwiek po miesiącu by mu to wróciło ot tak sobie?

A jesteś pewien, że to był Frontline? Wet dał go w strzykawce przecież

Niezależnie od tego, zrobiłabym kotu badanie krwi z biochemią - jeśli to zatrucie i to trwające, to parametry wątrobowe powinny to pokazać. A w takim wypadku trzeba działać jak najszybciej.
I może u innego weta?

Chętnie bym pojechał z nim na badanie krwi ale obecnie ciężko z kasą jest a wiadomo że wszystko kosztuje. Jeżeli mu się nie poprawi w najbliższym czasie to pojadę bo nie mogę patrzeć na zwierzaka jak się męczy. Tak naprawdę niewiem co było w tej strzykawce bo nabierał ją weterynarz w sporym zamieszaniu tak naprawde. Może się pomylił i coś innego nabrał?

Wszystko jest niestety możliwe
Może przejdź się do niego i poproś o wydruk (wypis) z leczenia (począwszy od tej feralnej wizyty). To tak czy inaczej może się przydać.

Jeszcze jedna myśl mi przyszła do głowy, mianowicie kot zjada sobie karmę firmy Premium Pet Food Symply. Właśnie spojżałem na datę ważności i... skończyła się 23.01.2013. Czy kotek może mieć takie jazdy od przeterminowanej karmy?

Nie powinien raczej - ale jeśli to kwestia trefnej karmy, to nadal trzeba wykluczyć zatrucie, czyli badanie krwi.
Spróbuj pogadać z wetem - może krecha, może raty?