Motylek pisze:Problem z AMITUPTYLIUM (ten lek na a ) jest taki, że Wetka uprzedzała mnie, że jest bardzo gorzki. I nie da się go przemycić w jedzeniu...
Motylku, po pierwsze - przytulam, a po drugie - nie martw sie! Jesli kicia bardzo nie chce lykac leku wrzucanego do gardziolka, zapakuj go w maslo, przymroz troche i wtedy lepiej pojdzie.
Moj Wieslaw lyka juz bardzo dlugo wielkie, ludzkie kapsuly. Na poczatku zupelnie nie moglam sobie z tym poradzic, potem wyciskalam zawartosc na lyzeczke z woda, potem cala kapsulke na lyzeczke z woda, a teraz tylko ja zwilzam, zeby nabrala poslizgu Na poczatku Wies bardzo sie staral wypluwac, a teraz stara sie polykac za pierwszym razem /bo wie,ze nie podaruje / - przyzwyczail sie i ja tez, Wy sie tez przyzwyczaicie Jesli nie masz wprawy we wrzucaniu do gardla, radzilabym zapakowac od razu w maselko, zeby ta gorycz kici nie zniechecila.