No widzisz jaka ja ciemna jestem
O kotach bardzo skrótowo jest napisane w pierwszym poście tego wątku. Niestety, tylko kilka z nich jest adopcyjnych, większość to dzikusy (swoją drogą, zawsze zastanawia mnie, komu udaje się złapać takiego dzikusa, żeby go potem do schroniska podrzucić).
Pilnych ogłoszeń, DT/DS potrzebują Arek, Puma, Szila, a także Marysia, która coś przychudła po chorobie pod koniec zimy, ale w DT/DS na pewno ponownie by wyładniała. Również Lordzikowi by się pomoc przydała, Z Lordzikiem jest niestety taki kłopot, że on też ucieka od człowieka
Daje się złapać tylko jednej pani z pracowników, i zazwyczaj wtedy, jak choruje. A choruje dosyć często (nie wiem jakby jego testy wypadły
). Jak choruje, łapiemy go i zamykamy w klatce, żeby nie trzeba go było łapać 2 razy dziennie przy podawaniu antybiotyku. Wtedy, przez ten tydzień czy dwa w klatce, przestaje syczeć przy dotyku i jakiś lepszy z nim kontakt. Niestety, wraca do swojego zachowania zaraz po ponownym z klatki wypuszczeniu. U Arka choroby (takie właśnie przeziębienie z wielkimi gilami i ropiejącymi oczami) nawraca często
Niewiele tych kotów jest w schronisku (całe szczęście). Kociaki pewnie dom znajdą, ale najtrudniej jest z tymi naprawdę potrzebującymi.