[KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

nelka83 pisze:Przepraszam, że się wtrącę, ale może Convalescence pomógłby odżywić koteczkę skoro z jedzonkiem u niej marnie? Convalescence Support (Royal Canin) - proszek do rozrabiania, można spróbować czy sama zje lub karmić strzykawką.
Jeśli są jakieś przeciwwskazania to Dziewczyny pewnie mnie poprawią, ale myślę, że lepsze to niż całkowite niejedzenie

za kotkę i wyniki.

Jeśli będzie jakakolwiek nadzieja i będzie mozna jej podawać ten proszek jak najbardziej spróbuje. Myśle ze zje dzis sobie napewno jakieś jajeczko

**Adopcje: 1 >>**

Jeśli kot nic nie je, można conva nerkowcowi. znam takie, co tylko na conva żyły, plus leki. Nie wiemy, jaki jest fosfor.

a ona cos zjadła dziś? Siusiu było? Kupka była i kiedy? Wymioty?
Czy oprócz pobrania krwi dali jej jakieś leki? Kroplówki?

Miraclle zna Waszych wetów, więcej podpowie.

ściskam :ok:

Sis pisze:Jeśli kot nic nie je, można conva nerkowcowi. znam takie, co tylko na conva żyły, plus leki. Nie wiemy, jaki jest fosfor.

a ona cos zjadła dziś? Siusiu było? Kupka była i kiedy? Wymioty?
Czy oprócz pobrania krwi dali jej jakieś leki? Kroplówki?

Miraclle zna Waszych wetów, więcej podpowie.

ściskam

Zjadła dziś niecałe żółtko i popiła wodą, koło 9,20 też była woda. Siku było dziś 2 razy. Kupka odkąd kotek nie je niestety nie. Wymioty w sobote ale raczej przez futerko bo w piątek szanowna Pani zechciała sobie łapki umyć.

Dzisiaj dostała kroplówke i jakis zastrzyk dodatkowo ale nie usłyszałam nazwy bo oni miedzy sobą rozmawiali co podać a co nie a ja głaskałam cicika i do niej mówiłam więc nie wiem. Poprosze moze o wydruk jej karty.

Gretta, to nie do końca tak jest - patrz wątki na podforum dla nerkowców.
Kiedyś też myślałam, że dla nerkowca to tylko renal i dieta niskobiałkowa.
Teraz mój Pakulec jest głównie na convie, gerberkach i mięsie, do tego dostaje alusal na wyłapywanie fosforu., plus inne leki.

**Adopcje: 1 >>**

bardzo dobrze, że sama coś je i pije, i że było siusiu

Powiedz przy okazji wizyty, że nie było kupki (kojarzysz, od kiedy?) Jeśli przez dłuższy czas nie ma, można podać lactulozę 2ml po jedzeniu/piciu, na ruszenie mas kałowych (dostepna w aptece bez recepty).

Konieczne proś o wypis z badania za kazdym razem, jak jesteś w lecznicy. Więcej będzie można doradzić.

O Convalescence pisałam wczoraj Agnieszce na pw.
Lepiej żeby zjadła cokolwiek niż nic. Tak uważam.

Może zje ta śmietankę co kupiłaś.
Kupki nie robi, bo mało je.
Gdybyśmy miały moce pewnie same tu na forum uleczyłybyśmy kotkę siłą woli :wink:

Poznałam Agnieszkę i jej kotkę dziś osobiście :1luvu:

Bardzo miło było mi u Was :1luvu:

Jesteś bardzo dzielna.
Bardzo żal mi koteczki

Nie chciała tego mówić, ale łzy do oczu cisnęły się jak ją zobaczyłam.
Wierzę, że wyjdzie z tego, mocno Was ściska i trzymam :ok:

Czekam na wieści :ok:

dobre z jakąkolwiek nadzieją :ok:

Wyniki zostały odebrane zaraz po 18 w nawiasach macie normy

morfologia
leukocyty 21.6 (6-20)
erytrocyty 5,86 (6,5-10)
hemoglobina 5,65 (6,21-9,31)
hematokryt 0,27 (0,30-0,45)
mcv 46 (39-55)
mch 0,96 (0,81-1.05)
mchc 21,2 (18,6- 22,3)
rdw 27 (14-31)
plytki krwi 365 (300-800)
mpv 16 (14-18)
Obraz krwinek białych
pałeczkowate 9 (0-3)
segmentowane 81 (35-75)
limfocyty 10 (20-55)
Obraz krwinek czerwonych
poikilocytoza nieznaczna
Biochemia
aspat 66 (6-44)
aiat (albo alat) 40 (20-107)
alp 13 (23-107)
glukoza 87 (100-130)
Białko calkowite 77 (60-80)
Kreatynina 5,9 (1-1,8)
Mocznik 441 (25- 70)

Odbyły sie 3 kosnultacje telefoniczne. I jedna weterynaryjna. Czekaliśmy na usg i niestety moje Totowe nie przezyło. Poprostu zmarła.

Dziękuje Wszystkim za wsparcie i dobre słowo. Za pomoc $. Basi za towarzystwo w praktycznie najgorszym momencie. Widziała jak sie kicia męczyła. Mnie nawet odrobine ulżyło na myśl ze Ona już nie musi , że ją nie boli.

Wybaczcie ale nie jestem w stanie pisać, nie wiem czy będe w stanie przez jakiś czas wchodzić na to forum ale napewno sie tu zjawie. Jesteście wspaniałymi ludźmi i nie przestajcie pomagać zwierzakom nawet tym których nie zdąży czy nie da sie wyleczć.

Serdecznie pozdrawiam

Agnieszka K.

Bardzo mi przykro :cry:

Przytulam mocno.

Kiciu [*]

Bardzo, bardzo mi przykro :cry:

(*)

Tak mi przykro Agnieszko, przytulam Cię mocno.
Już nie cierpi, nie męczy się

Ciężko było wczoraj na nią patrzeć, jak tak leżała...

Dla jej organizmu to było za dużo, poprzednie życie, wiek i odeszła...
Walczyłaś o nią do końca, nie poddałaś się.

Totowe już nie boli, brykaj za TM [*]

Totowe [*] ... Agnieszko, współczuję, walczyłaś dzielnie a teraz mała już nie cierpi ...

Smutno bardzo, że się nie udało, ale pomyśł, że miała kogoś kto ją kochał najbardziej na świecie.

Śpij spokojnie śliczna koteńko (*)

Bardzo mi przykro

Odejście ukochanej istoty zawsze jest bolesne, nawet jeśli dla niej było ono ulgą w cierpieniu. Kicia miała z Tobą dobre życie, na pewno o tym pamięta.

[KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Kto przegląda forum