Strona 1 z 104

nerkowy Dyzio Torcik - pogorszenie wyników :( str. 87

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 23:30
przez wibryska
słodki Dyzio Torcik cudem odratowany po otruciu jest podopiecznym grupy KOTYlion - dziękujemy :1luvu:

aktualizacja :

Dyzio jest od 7.07.2013 w domu tymczasowym u Agnieszki (baku1986) we Wrocławiu - dziękujemy :1luvu:
> zobaczcie fotorelację od str.79 :D

Obrazek

od 25 sierpnia 2013 Dyzio ma obiecany dom tymczasowy u Kasi (kasia1568) w Warszawie :1luvu:
jeśli Dyzio zaprzyjaźni się z jej zwierzakami zostanie u Kasi już na zawsze :D dziękujemy :1luvu:

Obrazek

:arrow: Transport z Wrocławia do Warszawy zaoferowała Hikiko :D dziękujemy :1luvu:


-
> Zobaczcie filmik z domu tymczasowego - pierwsze spotkanie Dyzio i Bomba :D
http://www.youtube.com/watch?v=xDngJpSN ... e=youtu.be

:kotek:
-
Przeczytajcie historię Dyzia na stronie Kotyliona jest tu dużo zdjęć i filmiki z Dyziem:
http://kotylion.pl/dyzio-zwany-torcikie ... sze-zycie/
(najlepiej czytać od dołu ponieważ tam jest początek historii Dyzia)

- - -

- wyniki badania krwi Dyzia z dn.13.07.2013 > na str. 87

- wyniki badania krwi Dyzia z 29.05.13 :

kreatynina 3,17 (a 6.05.13 było 3,38)
mocznik 166,1 (a 6.05.13 było 180,2)

morfologia:
Leukocyty 9,0 (a 6.05.13 było 15,8)
Erytrocyty 5,34 (a 6.05.13 było 4,66)
Hemoglobina 8,0 (a 6.05.13 było 6,0)
-

wydarzenie Dyzia na facebooku:
https://www.facebook.com/events/5199348 ... xt=create#
dziękujemy Erin :1luvu:

Poznajcie Dyzia :kotek:

Dyzio to piękny, duży szaro-bury kot,
który pojawił się nie wiadomo skąd w lecie 2012 roku pod naszym blokiem.

Dyzio latem 2012 :
Obrazek

Odwiedzał w piwnicy bezdomną kotkę Ami, przychodził na jedzenie,
a gdy jej kocięta zaczęły wychodzić z kryjówki jadł razem z nimi,
był wobec nich łagodny, zupełnie się go nie bały.

Na początku naszej znajomości Dyzio szybciutko uciekał gdy wchodziłam do piwnicy.
Gdy zorientował się, że przynoszę jedzonko i mam tylko dobre zamiary,
wciąż wyskakiwał przez okienko ale już nie uciekał daleko
tylko spokojnie siedział i pozwalał się głaskać przez okienko.

Nie wiedziałam jak zareaguje na głaskanie, na ruch dłoni ale to słodki, miły kot.
Stąd drugie imię – Torcik

Łudziłam się, że może jest wychodzący ale był w piwnicy o każdej porze – w nocy, rano, w dzień …

Na jesieni Ami i jej kocięta znalazły domy a Dyzio nadal przychodził na jedzenie
i zajął miejsce Ami w cieplejszej piwnicy sąsiadki, gdzie miał pudełko ze sweterkami.

Kiedy zaczęła się zima okazało się, że Dyzio ze swoją nową kocią przyjaciółką
wysterylizowaną dymną Chudzinką z parkingu zamieszkali w ogrzewanej piwnicy
w tzw. węźle ciepłowniczym.

Nasz wspaniały pan dozorca, który lubi zwierzęta zostawiał im uchylne okienko
i codziennie dawał w miseczce wodę, która w ciepłym pomieszczeniu nie zamarzała jak ta na dworze.

Nasze zwierzolubne sąsiadki kilka razy dziennie karmiły Dyzia i Chudzinkę przed okienkiem.
Koty wychodziły zawołane i zjadały zadowolone kocie przysmaki.

Oprócz tego i Dyzio i Chudzinka przychodziły też (szczególnie wieczorem i w nocy)
do kociej stołówki, w której zostawiałam suchą karmę dla nich
i jeszcze dwóch opuszczonych kotów z parkingu Czarusi i Filipka
(które nie podchodzą, są wysterylizowane i mają styropianowe budki).

Gdy pewnej nocy poszłam zostawić karmę, zobaczyłam że budka-stołówka zniknęła
znalazłam ją kilka metrów dalej a jak ją z powrotem ustawiłam na swoim miejscu
na pocieszenie przyszedł do mnie Dyzio i nadstawiał główkę do głaskania.

Dyzio Torcik to spokojny, ostrożny kot,
jeśli kogoś nie zna – nie podchodzi, a gdy się do niego zbliża ktoś obcy – ucieka.

Pod koniec marca dowiedzieliśmy się od pana dozorcy, że kicia Chudzinka nie żyje :(
umarła w tej ogrzewanej piwnicy a wcześniej pan dozorca mówił, że się śliniła.

Dyzio spał wtedy przez kilka dni w piwnicy sąsiadki a potem przez 2 dni go nie widzieliśmy.

Gdy 8 kwietnia poszłam nasypać karmę do kociej stołówki
zobaczyłam, że Dyzio siedzi w budce taki biedny :(
od razu było widać, że to coś poważnego i tulił się biedak do mnie …
nawet teraz płaczę jak sobie go przypomnę

Dyzio po otruciu 8.04.2013 :(

Obrazek

przyszedł pomału pod okienko, zjadł trochę z saszetki i … też się ślinił :(
razem z sąsiadką zdecydowałyśmy że nie ma na co czekać i trzeba go ratować

poszłam po transporterek i modliłam się, żeby Dyzio był przed okienkiem
i żeby udało się go zapakować do transporterka

Dyzio niestety wszedł już do piwnicy
ale gdy go zawołałam najpierw wysunęła się jedna łapka,
potem druga a potem wyszedł cały Dyzio.

Chętnie zjadł po kawałku jedzonko i głaskany, pomalutku
dzięki Bogu sam wszedł do transporterka.

Zaraz pojechaliśmy do lecznicy.
Pani Doktor powiedziała, że jeśli przeżyje tę noc, na drugi dzień będzie miał badanie krwi.

Dostał kroplówkę i został w lecznicy. Był przestraszony ale grzeczny.

Przeżył noc a badania krwi wykazały, że nerki są uszkodzone,
na szczęście wątroba jest w porządku.

Pani Doktor powiedziała, że nie jest tragicznie,
że Dyzio ma apetyt i że może uda się go wyciągnąć za uszy z tego zatrucia.

Przez pierwszy tydzień miał podawane kroplówki a na początku także leki przeciwbólowe,
ponieważ było widać, że cierpi :(

W tym czasie był regularnie głaskany przez panie weterynarz,
przestał się ślinić i zaczął się sam myć :)

Dyzio w lecznicy 14.04.2013 :

Obrazek

i z panią doktor :)
Obrazek


Drugie badanie krwi (po tygodniu od pierwszego) wykazało anemię
i pogorszenie wyników nerkowych, co wskazało na przejście w stan
przewlekłej niewydolności nerek.

Przez kolejny tydzień Dyzio miał nadal podawane kroplówki :

Obrazek


Wiadomo, że będzie to kot specjalnej troski,
powinien dostawać karmę dla kotów chorych na nerki
i oczywiście nie może wrócić do piwnicy.

Dlatego bardzo proszę Was o pomoc w szukaniu dobrego domu dla Dyzia.

Nie możemy go zabrać do nas bo mamy już w domu 10 zwierzaków.

Zbieraliśmy na leczenie Dyzia wśród sąsiadów, którym bardzo dziękujemy,
tym bardziej, że zazwyczaj jest tak, że ci, którzy pomagają, sami mają niewiele.

Martwiliśmy się o dalsze losy Dyzia Torcika i o koszty leczenia
i wtedy Magda (Magija) z grupy Kotylion (fundacja Viva) napisała,
że fundacja zaopiekuje się finansowo Dyziem :)
bardzo bardzo dziękujemy :)

jesteśmy także bardzo wdzięczni obu wspaniałym paniom doktor
za troskliwą opiekę nad Torcikiem

Wczoraj 28.04.13 odwiedziliśmy Dyzia w lecznicy i był to najmilszy widok
na jaki z nadzieją czekaliśmy od kilku tygodni - nasz słodki Dyzio Torcik
wyszedł z klatki i głaskany przytulał się do nas, widać było że dużo lepiej się czuje.

Na dodatek okazało się, że wyniki trzeciego badania krwi są lepsze niż poprzednio :)

I kolejna dobra wiadomość: Magda napisała, że Dyzio może już opuścić lecznicę
i że będzie mógł tymczasowo zamieszkać w lokalu fundacji
do czasu znalezienia mu domu tymczasowego lub stałego.

Kochani !!! Bardzo liczymy na Waszą pomoc - Dyzio potrzebuje domu.
Wygląda na to, że to domowy kot - przytula się, lubi głaskanie,
korzysta z kuwety.

Przeczytajcie jak pięknie napisała o nim Magija na stronie Kotyliona
tu także możecie zobaczyć kilka zdjęć Dyzia Torcika
(lato 2012, 8 kwietnia 2013 i kolejne dni w lecznicy):

http://kotylion.pl/dyzio-zwany-torcikie ... sze-zycie/

i jeszcze nasza wspólna prośba - ze strony Kotylion.pl :


Może lawina dobrych osób się nie zatrzyma i Dyzio Torcik będzie mógł być szczęśliwym, domowym kotem?

Gorąco prosimy o pomoc w szukaniu dla niego domu i wsparcie grosikiem na jego leczenie
– Dyzio Torcik spotkał już tylu wspaniałych ludzi – nie przerywajmy tej lawiny dobrych serc!

Wpłaty dla Dyzia Torcika możecie Państwo przekazywać na nasze konto:
95 2030 0045 1110 0000 0255 4830
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa

tytułem: darowizna dla Dyzia Torcika

-

Bardzo prosimy o dobry dom dla Dyzia Torcika.

Ten łagodny około 6-letni kot bardzo potrzebuje kochających,
mądrych, odpowiedzialnych opiekunów, którzy zapewnią mu oprócz miłości
także karmę nerkową i leki, które są podawane z karmą.

Przy adopcji będzie podpisywana umowa adopcyjna.

Jeśli marzy Ci się słodki Torcik - Dyzio Torcik - zadzwoń lub napisz :

kontakt:
tel. 888 14 88 10
e-mail: renataml@wp.pl

Łódź

http://www.kotylion.pl

Obrazek

MalgWroclaw :1luvu: napisała mi o Gibutkowej :1luvu: która zna Magdę :1luvu: , która napisała ten wierszyk dla Dyzia :D

Dyzio

Mały Dyzio kocha ręce i tak samo ludzkie serce.
Jest spragniony przytulania, dobrych ludzi i kochania.
Ponad miesiąc był w lecznicy. Ludzie truli – niewdzięcznicy
Cudem jest odratowany. Stan stabilny, okiełznany.
Jednak jeść on tylko może „specjal” karmę - nerki chore

Niech więc mocno ktoś pokocha Dyzia-myzia, lux-pieszczocha.
Żeby wiedział, że z nerkami, choć chorymi - będzie z Wami.
On też pragnie być szczęśliwy, mimo diety, mniejszej siły..
A do szczęścia brak jednego – domu! Domu tylko jego:)
Więc nie czekaj, więc nie zwlekaj - kochaj Dyzia. Dyzio czeka.
[/i]

-

dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:

- - -
Dyzio Torcik - miziak :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
-
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
-

i zdjęcia z domu tymczasowego u Agnieszki we Wrocławiu > od str. 79 :

Obrazek Obrazek



> poniżej bannerki:

Banerki zaktualizowane dla Dyziaczka - od ruru :1luvu:

Większy:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h8lz4][IMG]http://imageshack.us/a/img690/3742/9urs.jpg[/IMG][/URL]


i xs:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h8lz4][IMG]http://imageshack.us/a/img713/8149/rfj4.jpg[/IMG][/URL]


poprzedni banerek dla Dyzia, żeby było widać śliczne łapeczki :1luvu: od ruru :1luvu:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h8lz4][IMG]http://img825.imageshack.us/img825/2784/dyziol.jpg[/IMG][/URL]

a tu pierwszy banerek dla Dyziaczka od ruru :1luvu:
Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h8lz4][IMG]http://imageshack.us/a/img41/4169/dyzio.jpg[/IMG][/URL]

-

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Nie kwi 28, 2013 23:31
przez wibryska
słodki Dyzio Torcik w lecznicy 28 kwietnia :)

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

wybaczcie jakość zdjęć (zrobione komórką) ale liczy się przytulający się Torcik :)

>> na kolejnych stronach wątku znajdziecie dużo nowych zdjęć Dyzia Torcika :D

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 9:18
przez wibryska
dodam jeszcze, że Dyzio ma około 6 lat
po otruciu bardzo schudł ale apetyt mu dopisuje, więc mam nadzieję,
że niedługo znowu będzie równie piękny jak dawniej

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 9:21
przez Magija
tu jesteś Dyzio Torciku
:D
to taki fajny, wielkokot
czy znajdzie się ktoś kto da mu szansę?

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 9:41
przez gosiaa
Będę kibicowała Dyziowi :ok:

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 9:59
przez MAXYMA
Ja też będę :ok: :ok: :ok: za dobry domek

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 10:19
przez dilah
I ja zaglądam do Dyziulka :)

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 10:27
przez atla
i ja! :ok: :ok: :ok:

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 11:50
przez Georg-inia
Magija pisze:tu jesteś Dyzio Torciku
:D
to taki fajny, wielkokot
czy znajdzie się ktoś kto da mu szansę?


ja się nim nie dokocę, bo on mnie nie lubi :twisted:

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 12:04
przez ASK@
Jakiś podlec sie trafił wśród dobrych ludzi i koty potruł.Ufne bo wiedziały,że człek żarełko przynosi.

Trzymam kciuki za DT!

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 18:35
przez ruru
Hellloł Dyziu wielki Torciku :1luvu: :1luvu:
zaraz zrobimy banerek :ok: :ok:
tylko na zdjęcia czekamy piękne :ok:

dobrze widzieć Wibryskę znowu na forum dzięki Tobie, Koteczku :kotek: :kotek: :twisted:

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 19:12
przez wibryska
Witajcie :) i proszę zaglądajcie do Dyzia jak najczęściej :)
dziękuję ruru :1luvu:

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 22:07
przez zuszka
Napisz o Dyziu na kup-kota.pl

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Pon kwi 29, 2013 22:18
przez Aia
Miło Cię widzieć Dyziu-Torciku w lepszej formie i humorze :ok:
i Ciebie Wibrysko również :D
będę zaglądać i kibicować
apel o pomoc rozesłany kilka dni temu
mam nadzieję, że i dom się szybko znajdzie dla tak słodkiego kota

Re: słodki Dyzio Torcik odratowany po otruciu - prosi o dom!

PostNapisane: Wto kwi 30, 2013 7:55
przez Magija
pokazujemy Dyzia światu