Strona 1 z 101

Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 10:43
przez dorcia44
KONTYNUACJA viewtopic.php?f=1&t=149506&p=9777743#p9777743
16 czerwca 2006 roku tak witałam się na forum.
Witam was wszystkich ciepło,chciałam sie przedstawić na imie mam Dorota i podziwiam was całą sobą,brak mi nawet słów uznania dla was.Ja również kocham zwierzęta,mam 4 kotki i 3 sunie.Zaczeło sie to tak dawno temu że juz nie pamiętam ,oczywiście zawdzięczam to mamie która będąc w ciąży ze mną zapatrzyła się na obraz pod tytułem koty Doroty .* lat temu a moze ciut więcej 24 grudnia tata zawołał mnie do piwnicy bo ponoć coś na mnie tam czeka,czekała mała ,zasmarkana kaszląca kocina,przypominająca kota syjamskiego.Co było robić pod pache i do wet.,dwa tyg. kursowałam i wciąż nie było lepiej ( oczywiście kicia wracała do piwnicy)wet.postawił ultimatum kot do domu albo on nie leczy. Ja jej nie chciałam,miałam juz 3 psiaki,małe mieszkanie itp.Zabrałam ją na próbe ,na noc , i tak KOTA jest do dziś ma 8 lat.Jest kotem specjalnej troski ,ciągle coś łapie ,katar ,gardło i inne paskudy.Druga koteczka jest z 1 listopada(to data) i znów mój kochany tata przyniósł tylko pokazać co po piwnicy grasuje,małe ,niemiłosiernie brudne ,dzikie i przerażone.Ma 3 lata,wyrosła na prawdziwą piękność,srebrno biała długowłosa,też niestety specjalnej troski .W między czasie leczyłam te bidy piwniczne których nikt nigdy ode mnie nie chciał,internetu nie miałam.Pewnego razu kotka przyprowadziła nam do piwnicy kociaki,było leczenie karmienie i tak na zmiany,udało mi się je umieścić w domku tymczasowym ,3 a 4 tak na siłe się pchał na to 3 p.między moimi psami ,udając że wcale się nie boi ,aż mój mąż nie wytrzymał i powiedział że jestem esesman ,wiele jeszcze ciepłych słów usłyszałam no i kocurro został,3tyg. codziennie do wet. ,mróz jak ...aż w koncu usłyszałam zdrów!Piątego dnia wymiotował ,zajrzałam a tam kłębowisko robali ,niczym żmije .3 dni walki ,przegrałam.Nie ma koteczka.Przeżyłam to bardzo i powiedziałam sobie nigdy więcej,jeżeli kot to tylko 100%zdrowy ,poszczepiony na wszystko co się da.Efektem jest pointka , a potem doszła następna persiczka .Kotki uliczne wyłapałam i wysterylizowałam ,są teraz tylko dwa.Przepraszam ale się rozpisałam.

To był dobry czas ,.Żył jeszcze mój najwspanialszy przyjaciel ,mój mąż bez którego wszystko rozsypało się jak domek z kart.
Teraz mam 7 kotów i 6 mikropsów..piszę 6 bo Yoko wróci :oops:
Ciężko na nie pracuje .
Zajmuję się ratowaniem ,leczeniem i niańczeniem kociąt ,wkładam w to całą siebie ,potem oddaje do adopcji ,oczywiście bez łez rozpaczy (taaa radości :twisted: ) się nie obywa :oops:
Parę lat temu wkręciłam się w pseudohodowle mikropsów ,to co tam zobaczyłam zburzyło mój świat i jeżeli mam tylko szansę jadę i próbuję coś zadziałać .
Raz się udaje raz nie.

Jeden raz byłam w pseudo kotów ,efektem jest Zdzira vel Lolitka ,kociak który nie miał szans na życie ,kiedy ją przywiozłam ważyła 24 dkg ,miała 3tyg. lub więcej była zasuszonym szkielecikiem :cry:
jest to kot z anoreksją ,więc trzeba karmić ,karmić i jeszcze raz karmić . :!:
Karmie na rzucanie lub na śpiocha ,najwięcej zjada nocą ,budzę się po 5-6 razy i kiedy ona śpi podstawiam jej pod nos..budzi się i zaczyna jeść.
I tak to ciągniemy.
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE ZE MNĄ :1luvu: ZA WASZE WSPARCIE PSYCHICZNE I FIZYCZNE ZA WSZYSTKO :1luvu:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 10:52
przez AnnAArczyK
Witaj Dorciu :1luvu:
Aż mi głupio tak się "pchać", jako pierwszy gość, ale nigdy i nigdzie nie udało mi się trafić na pierwszą stronkę :ryk:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 10:59
przez Farcia
I ja się witam :) i cały czas trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za powrót Yoko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 11:14
przez Petka
Siadamy w kąciku i z przyjemnością będziemy podczytywać. 8)

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 11:18
przez dorcia44
Kropcia
Obrazek
Tytuś ,jedyny facet :wink:

Obrazek

Kulikuli
Obrazek

Niunia
Obrazek

Pola
Obrazek

Pontik
Obrazek

i mój grzech , już mój :wink:
Obrazek

Zdzira
Obrazek


i psice mikrusy
Maja,Baja,Dżaga,Amanda,Pyza.

Obrazek

Yoko ,która zaginęła 3 grudnia 2012 :cry:
Obrazek

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 11:19
przez dorcia44
Witam was kochani serdecznie :piwa:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 11:33
przez Lidka
Piękny ten Twój zwierzyniec:))

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 11:37
przez Anemon
Dzien dobry! Internet mi oddali po dwoch miesiacach...

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 11:56
przez ametyst55
dzień dobry :1luvu: a Yoko wróci :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 12:10
przez dorcia44
Lidka pisze:Piękny ten Twój zwierzyniec:))

bo mój ,ukochany ,jedyny i niepowtarzalny :oops: :1luvu:

Anemon pisze:Dzien dobry! Internet mi oddali po dwoch miesiacach...

najważniejsze że już jesteś :piwa:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 12:17
przez Kotina
Melduje się zawsze zwarta i gotowa kotinowa banda :1luvu:

Na te Twoje, Dorotko, pięknoty można patrzeć godzinami, a jak zobaczy się je w realu :1luvu:

nie można skończyć z mizianiem, głaskaniem, przytulaniem .... :lol:

Są piękne dzięki Tobie

Jesteś WIELKA D o r o t k o :1luvu: :1luvu:

cały kotinowy zwierzyniec ze swoją dużą mocne

:ok: + :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za powrót Yoko

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 12:36
przez dorcia44
Elu ,dziękuję za te miłe słowa :oops: i na to konto zjem sobie czekoladkę ,dopieszczę się troszkę :mrgreen:

Na dworku słonko ,ale jakoś zimno jest :roll:

Moje dziecko miało dziś wielki dzień ,zobaczyło swoje dziecko ,a to rzadka okazja :? niestety wizyty są niespodziewane i mnie nie było żeby Oliwkę przytulić.
Przywykłam już ..chyba.
Najbardziej mnie martwi fakt że mama Oliwki ,chyba spotyka się z kolejnym facetem,młoda jest ,wyszumi się..niby tak ,ale jak się ma już dwoje dzieciaczków z różnymi partnerami ,męża to chyba czas już myśleć rozsądniej ,może bardziej o dzieciach :|
Mam tylko nadzieję że otrząchnie się ,to to zaradna dziewczyna ,dzieci wychowuje b.dobrze ,tylko facetów jest za dużo :twisted:
Jakiś obiadek bym zjadła ,do kogo mogę się wirtualnie wprosić? :wink:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 13:10
przez dorcia44
Porobiłam Burasi fotki na słonku ,ale nie mogę ich z rzucić z telefonu ,coś robię nie tak :oops: ,poczekam na Gadzinę .

no dobra ,nie chcę już obiadu ,nie będę nikogo objadała ,nawet wirtualnie :ryk:

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 13:27
przez aamms
Usiądę w kąciku.. :D

Re: Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

PostNapisane: Nie kwi 21, 2013 13:40
przez dorcia44
tylko nie po kątach proszę :D

zostałam wyciągnięta na spacer do Lasku Bielańskiego :wink: broniłam się ręcamy i nogamy ,ale na próżno..może to i lepiej ,ja albo praca ,albo dom :oops:
w Lasku Bielańskim nie byłam 150 lat 8O :oops: