Miau.PL

kotika pisze:Biały Śnieżek czy Śnieżka...jeszcze tego nie rozgryzłam do końca,
choć z każdym dniem zaczynam podejrzewać, że to ona i boję się, że już nie sama.
Ma przepiękne, bardzo gęste, całkowicie białe futro, chociaż oczywiście bardzo brudne.
Kocha głaskanie, ociera się o mnie, przytula.
Zawsze głodna, je jak odkurzacz, wprost zasysa: byle dużo, byle szybko.
Boi się innych kotów, po moim odejściu na przygiętych łapkach ucieka...

Martwię się o nie. Przychodzą tak nieregularnie, są strasznie płochliwe.
Jak je złapać ?

Tak napisałam jakiś czas temu w jednym z moich wątków.
Biała okazała się koteczką, nie udało mi się jej złapać na czas, wiem że urodziła...
Wczoraj cały ranek szukałam kotki i oczywiście kociąt, ale nie znalazłam.

Jutro powtórka z rozrywki. Proszę trzymajcie kciuki aby akcja się udała. :ok:

EDIT. Nie wiem co się stało ale kociąt nie było i nie ma. Postanowiłam zabrać kicię i szukać jej domu.
W poniedziałek umówię Melody wizytę u weta i koteczka skończy swój pobyt na ulicy.
Fotki koteczki, a może już się ktoś w niej zakocha ? Miziasta aż do bólu. :1luvu:

Trzymam kciuki, zeby się znalazła całą rodzinka.

Dzięki za kciuki. Niestety nie udało się.

Nie ma się co zresztą dziwić. Ludzie na tym terenie nasadzili tyle drzewek, krzewów,
tui i co tylko się dało, aby tylko ukryć swoje tarasiki przed okiem innych,
że słonia w tym gąszczu byłoby trudno znaleźć, a co dopiero małe kocięta.

Szukamy domu dla Melody.

kotika pisze:

[b]EDIT. Nie wiem co się stało ale kociąt nie było i nie ma. Postanowiłam zabrać kicię i szukać jej domu.

?? nie rozumiem? kotka nie karmiła ?? ... czy nie udało się tylko znaleźć kociąt?...

katarzyna1207 pisze:
kotika pisze:

[b]EDIT. Nie wiem co się stało ale kociąt nie było i nie ma. Postanowiłam zabrać kicię i szukać jej domu.

?? nie rozumiem? kotka nie karmiła ?? ... czy nie udało się tylko znaleźć kociąt?...

Nie wiem co stało się z kociętami. mimo poszukiwań nie udało się ich znaleźć.
kotka natomiast przestała odchodzić zaraz po karmieniu, siedziała tam gdzie zwykle.
Trudno powiedzieć co się stało z kociętami, mógł je dorwać pies, chociaż według
mnie mało prawdopodobne, bo tam jest prawdziwy gąszcz, raczej miały jakieś wady i umarły.
Kotka w tym czasie była bardzo dobrze karmiona, więc pokarmu miałaby wystarczająco.
Chciałam zabrać ją razem z kociętami, niestety nie udało się. Teraz Melody najważniejsza.

Śliczna Śnieżynka :1luvu:

Melody czeka na dom.

A kto przeniósł ten wątek i dlaczego ? Nie prosiłam 0 przeniesienie.

Melody przypomina o sobie. Jej kocie serduszko jest wolne.

Melody jest już w naszej Fundacji. W poniedziałek będzie sterylka.
Koteczka jest super przytulaśna, grzeczna i przyjazna do innych kotów.
Nie zje dopóki jej nie wygłaszczę i nie przytulę. :1luvu:

Kilka fotek, niestety z komórki.

Śliczna jest :1luvu:

Śliczna Melody zawsze bardzo na mnie czeka. Nie mają końca mizianki i Przytulanki. Koteczka bardzo ładnie się umyła, jest bardzo słodka. Po sterylizacji bardzo dobrze się czuje, żadnych problemów, tylko z oczka czasami jest wyciek, to pozostałość po mroźnej zimie.