Kotek na szczęście już skorzystał z kuwety. Odwodniony nie jest. Wczoraj jak spał udało mi się powyciągać kleszcze i obciąć dłuuugie pazury. Dzisiaj kupie mu coś na pchły bo strasznie się przez nie męczy.
Możliwe, że jest z pobliskich domków, ale bardziej mi pasuje nowe osiedle za łąką. On jest tak zakurzony, że całą rękę po głaskaniu mam brudną, z chęcią bym go wykąpała, ale na razie pozostanę przy czesaniu.
Kotek w domu jest bardzo spokojny, wyluzowany. W momencie znalezienia raczej nie był wystraszony.