Strona 1 z 2

Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Czw kwi 11, 2013 7:15
przez rodzynka
Witamy sie w tym dziale :)

Coco i Chanel to dwie bure kotki, które są z nami od 5 kwietnia :)

W pierwszych dniach były zestresowane i przestraszone. Coco okupowała teren za zmywarką i w szafce pod zlewem, a Chanel najpierw miała punkt obserwacyjny pod komodą w salonie, a obecnie upatrzyła sobie naszą sypialnię.

Przez ponad dobę nie chciały jeść ani pić, ale obecnie jedzą już normalnie i korzystają z kuwety.

Wieczorem zaczyna się wychodzenie z kryjówek (choć już teraz w ciągu dnia wychodzą i mniej się boją) i szaleństwa. W zabawę z laserem pierwsza dała się wciągnąć Coco, nawet prychnęła na Chanel gdy ta się chciała dołączyć, a wczoraj Chanel również bawiła się ze światełkiem lasera :)

Początkowo też wydawało się, że Coco ma charakter dominujący i rzeczywiście lubi stawiać na swoim, ale Chanel się nie daje, też wie czego chce i pomimo, że bardziej się bała to też nie daje sie zepchnąć na drugi plan i potrafi fuknąć na Coco :)

Nie dają na razie do siebie podejść i się pogłaskać, ale mam nadzieję, że z czasem i do tego dojdziemy :)

A tu kilka na szybko zrobionych fotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Czw kwi 11, 2013 7:18
przez Alienor
Wielu szczęśliwych lat razem :ok:

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Czw kwi 11, 2013 10:05
przez violet
Wszystkiego dobrego dla burych siostrzyczek i dla Was :ok:

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Czw kwi 11, 2013 21:47
przez Kinnia
Jestem i ja z całym Gangiem - a raczej jego resztą.


Czekam na opowiesci o zołzach. :twisted: i duuuuużo zdjęć. :D

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Pt kwi 12, 2013 7:18
przez rodzynka
Jak wracam z pracy do domu to jest tak cicho jakby ich nie było. Coco nadal okupuje szafkę pod zlewem, a Chanel parapet w sypialni :)

Chętniej wychodzą, nie uciekają na złamanie karku, ale do bezproblemowego głaskania droga jeszcze daleka ;)

Wieczorem zaczyna się życie ;)

Obie dają się wciągać w zabawę z laserem. Coco jest żywiołowa, od razu się czai i biega za laserem :) A Chanel, pani księżna, na początku leży i obserwuje, obserwuje i się kontroluje (zastanawiając się pewnie czy w tej pozycji ładnie wygląda ;)). Oczywiście jak światełko laseru przysunie się blisko łapki to czemu nie, oczywiście łapką machnie ;) Natomiast laserek to nie powód, zeby od razu na 4 łapy się zrywać :smiech3: Daje się oczywiście w większy ruch wciągnąć, ale jest bardziej dostojna w tym wszystkim niż Coco.

A obie są piękne - jak się położą i leżą bez stresu to są śliczne :)

I dodam jeszcze, że już je odróżniamy :)

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Pt kwi 12, 2013 8:31
przez Okeanos
A ja dodam,
że jak zawsze wieczorem mam śmiechu co nie miara.
Charakterki :
COCO - pieprz z motorkiem w tyłku
CHANEL - dostojna Pani Hrabina - podnieść swoje cztery literki to jak się ją poprosi łaskawie to może i się ruszy

Wczoraj w nocy to miałem zabawę - wieczorkiem - taką miarką metalową. Coco - start i łapanie końcówki - tak się jej raz zapomniało, że ledwo wyhamowała przed moimi nogami - podskok w gore i "spierdalanko" w drugą stronę, ale za chwilę znowu latała za końcówką miarki. Jest strasznie szybka i zwinna.
Chanel - no jak jej pod nosem majtałem to łapka coś tam próbowała ruszać, ale głownie patrzyła się na końcówkę i COCO z wyrazem :"Po co Ty wariatko latasz i tak Ci pod nos podstawią"

To chyba na tyle.

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Pt kwi 12, 2013 9:49
przez Kinnia
dokładnie tak :ryk:

mówiłam, że za chwilkę będziesz je odróżniać? to nie jest trudne - one sa inne i z wyglądu i z charakteru.

a szleć .... cóż.... będą, oj będą ..... miłej zabawy życzę. :D

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Sob kwi 13, 2013 22:18
przez Kinnia
Cóż nowego wymysliły "gangsterki" ?

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 12:18
przez jo.anna
tyt wątku już nieaktualny

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 12:52
przez Alienor
Szkoda :( .

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 16:50
przez rodzynka
Bardzo mi przykro, ale zapewnienie Coco i Chanel pełnego bezpieczeństwa przerosło nasze możliwości :(

Niestety rzeczywistość nas przerosła ...

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 16:55
przez Ewa.KM
Tak Wam kibicowałam... Możecie je póki co odwiedzać w Ożarowie no i liczę na pomoc w szukaniu DS bo ja jestem tylko DT. Ale wydaje się, ze skoro już są w okolicach Warszawy to łatwiej będzie znaleźć im tutaj dom niż w Piszu.

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 17:08
przez jo.anna
rodzynka pisze:Bardzo mi przykro, ale zapewnienie Coco i Chanel pełnego bezpieczeństwa przerosło nasze możliwości :(

Niestety rzeczywistość nas przerosła ...



rodzynka, nie rób z siebie ofiary tylko napisz prawdę, co Ci takiego w tych kotach przeszkadzało, że po kilku dniach stwierdziłaś, że rzeczywistość Cie przerosła, bo tu nie do końca o bezpieczeństwo zdaje się rozchodzić

kot to nie mebel, który można zwrócić do sklepu

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 18:04
przez Kinnia
Strasznie mi żal dziewczynek. One mają tyle radości w sobie. Jeśli pokochają to na zawsze. Zaczęły się przyzwyczajać........ Szkoda. :cry:

Re: Coco i Chanel w nowym domu :-)

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 21:29
przez Okeanos
jo.anna pisze:
rodzynka pisze:Bardzo mi przykro, ale zapewnienie Coco i Chanel pełnego bezpieczeństwa przerosło nasze możliwości :(
Niestety rzeczywistość nas przerosła ...


rodzynka, nie rób z siebie ofiary tylko napisz prawdę, co Ci takiego w tych kotach przeszkadzało, że po kilku dniach stwierdziłaś, że rzeczywistość Cie przerosła, bo tu nie do końca o bezpieczeństwo zdaje się rozchodzić

kot to nie mebel, który można zwrócić do sklepu


Witam,
sytuacja nie jest ciekawa i to nie tylko dla kotów ale i dla nas. Jak rodzynka napisała, rozstaliśmy się z dwiema przeuroczymi kotkami. Ale "... pełnego bezpieczeństwa przerosło nasze możliwości" - to cytując żonę. Tak naprawdę i w jednym zdaniu to: stres związany z ich bezpieczeństwem przerósł nasze możliwości.

Oczywiście można nas oczerniać jako nieodpowiedzialne osoby - ale tak to wygląda tylko z pozycji forum nie znając wszystkich szczegółów i faktów jakie miały miejsce. Opisywanie ich też nie ma sensu ponieważ już zostały one wyjaśnione osobom zainteresowanym.
Pisanie o kimś "nie rób z siebie ofiary" jest również nie na miejscu nie znając wyjaśnienia - a jest to ocena całej sytuacja po jednym zdaniu., "kot to nie mebel, który można zwrócić do sklepu" to jest oczywista oczywistość i nikt z tym nie będzie polemizował a na pewno Ja i nie traktujemy zwierząt jako meble czy zabawki. Sytuacja nie jest tylko stresująca dla dwóch kociąt, ale dla nas również nie jest to komfort, czy "zadowolenie bo się pozbyliśmy futrzaków".
Koty same w sobie były super, nie mieliśmy do nich zastrzeżeń, ale w tej sytuacji one nie zawiodły jako zwierzęta.

Obie kocice są super, rewelacyjne - potrafią się nieźle bawić i nieźle wściekać - zwłaszcza jak ganiają za laserem i wpadają na siebie.
Jak pisałem - COCO - motorek w tyłku z pieprzem - można jej zwinność porównać do geparda.
Chanell - to typowa lwica - to królewna, której się wszystko należy i kontroluje zawsze sytuację.
Rządzi - Chanell - nie COCO, Coco to mała spryciula, ale ostatnie zdanie i tak należy do Chanel. Mają super pyszczki.
Ale są też bardzo dzikimi kotami, ja bym wręcz powiedział, że nieoswojonymi z ludźmi i bardzo nieufnymi.

Tak jak obiecałem p.Ewie - prześlę fajne zdjecia (nie ma ich na forum) dwóch kotek, w takiej formie aby pomogły znaleźć inny dom. Sam postaram się na ile będzie to możliwe szukać dla nich domu - najlepiej tak jak u nas - dwie pod jednym dachem.

Wszystkim, którzy nam życzyli dużo radości i trzymali kciuki bardzo serdecznie dziękuję i teraz ja trzymam kciuki aby znalazły swój wymarzony dom.

Pozdrawiam