Strona 1 z 2

Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Wto kwi 09, 2013 20:33
przez dagger
Czesc,
Mam pytanie, prosze o doradzenie jesli ktos mial podobny problem.
Moja kotka MIni przyszla z opuchnieta lapka, jedyny wet dostepny w okolicy (30km) przekladal spotkanie tak, ze dop. po dwoch dniach po rentgenie okazalo sie ze kotka ma zlapana lapke z przemieszczeniem i drzazgi (kosc podudzia) i pekniecie miednicy (ale male na szczescie). Okazalo sie ze vet nr 1 nie robi operacji, skierowal nas do kolejnego veta jeszcze dalej i tamten powiedzial ze zrobi na kolejny dzien operacje. W kolejny dzien w rozmowie telef. powiedzial ze bedzie mial czas dop. za 3 dni, a kotka byla juz w klinice. Chcielismy pojechac ja zabrac na te 2 dni ale powiedzieli ze lepiej aby byla u nich bo dla zwierzaka podroz w klatce to dodatkowy stres.
Mnie krew zalewa jak sobie pomysle ze biedne zwierze w bolu czeka w klatce/boksie nie wiadomo na co.

Operacja miala sie odbyc dzis wieczorem i wg pomocnicy weta tak bylo. Powiedzieli ze w razie problemow zadzwonia, ale nie dzwonia wiec mam nadzieje ok.
Jutro jedziemy odwiedzic nasza kotke, vet powiedzial ze tydzien po operacji musi u niego zostac na obserwacji, aby widzial ze wszystko w porzadku. I tu moje pytanie - czy to mozliwe aby kotka musiala tak dlugo byc w klinice? Czy mozemy zabrac ja juz jutro? Z drugiej strony ona jest kotem domowo-wychodzacym, wiec moze bedzie probowala chodzic, a poza nia mamy jeszcze 3 koty, ktore moze beda probowac sie bawic/biegac.

Drugie pytanie to raczej medyczne - czy oczekiwanie az tyle dni na operacje nie wplynie na wynik? Podobno na kosc podudzia nie da sie zalozyc opatrunku wiec bedzie miala plytke w kosci do usuniecia za 6-8 tyg. czy to normalna procedura w tym przypadku? Jak moge opiekowac sie nia po operacji?

Jesli ktos ma podobne doswiadczenia prosze bardzo o podzielenie sie. Nie mamy wplywu na wybor lekarza, boje sie ze cos tu jest nie tak :(

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Wto kwi 09, 2013 21:12
przez Mulesia
Nie znam się na tym, ale temat ważny a wątek szybko spada, więc podrzucę.
Może zajrzy ktoś doświadczony i coś doradzi.

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Wto kwi 09, 2013 23:49
przez katarzyna1207
Moja kotka w lipcu ub. roku miała b. skomplikowane, otwarte złamanie podudzia.Operowana była kilka godzin po wypadku, założono śrubę i druty. Odbierałam ją tego samego dnia po jako takim wybudzeniu, przez 3 tygodnie musiała być unieruchomiona - siedziała w dużej klatce wystawowej. wszystko pięknie się pozrastało, póki co i śruba, i drut zostały, nie przeszkadzają jej w niczym, biega, skacze i nawet nie kuleje. Operował ją dobry ortopeda i on też stwierdził, że jeżeli śruba nie będzie przeszkadzać, to zostaje w kocie ...Nie masz klatki? albo możliwości pożyczenia jej na czas rehabilitacji? Ponad tydzień w obcym miejscu - klinice, to wg mnie tym bardziej dodatkowy stres dla kota ...

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Śro kwi 10, 2013 12:58
przez Moha
Dagger, napisz skąd jesteś to łatwiej będzie o pomoc, może jest tu ktoś z Twoich okolic i coś doradzi w kwestii opieki weterynaryjnej.

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Śro kwi 10, 2013 16:04
przez dagger
Niestety mieszkam poza Polska, w kraju prawie 3 swiata, wiec i tak sie ciesze ze ktos sie tym kotkiem zajmie, bo kolejny lekarz 400 km dalej :/ Jest jeszcze jeden, ale na urlopie wiec inne wyjscia odpadaja.

Lekarz dzwonil wczoraj, powiedzial ze operacja sie udala i kotek sie wybudzil i ze wszystko poszlo zgodnie z planem. Dzis jedziemy ja odwiedzic i chyba bede nalegac na to zeby ja zabrac ze soba. katarzyna1207 dziekuje za podzielenie sie Twoja historia, mam w domu mala klatke, ale mysle ze moglabym moze z kliniki wynajac duza. Moim zdaniem trzymanie kociaka tydzien po operacji to przesada, no ale nie jestem lekarzem. Szkoda mi jej bardzo.

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Śro kwi 10, 2013 16:27
przez Moha
dagger pisze:Niestety mieszkam poza Polska, w kraju prawie 3 swiata, wiec i tak sie ciesze ze ktos sie tym kotkiem zajmie, bo kolejny lekarz 400 km dalej :/ Jest jeszcze jeden, ale na urlopie wiec inne wyjscia odpadaja.

Lekarz dzwonil wczoraj, powiedzial ze operacja sie udala i kotek sie wybudzil i ze wszystko poszlo zgodnie z planem. Dzis jedziemy ja odwiedzic i chyba bede nalegac na to zeby ja zabrac ze soba. katarzyna1207 dziekuje za podzielenie sie Twoja historia, mam w domu mala klatke, ale mysle ze moglabym moze z kliniki wynajac duza. Moim zdaniem trzymanie kociaka tydzien po operacji to przesada, no ale nie jestem lekarzem. Szkoda mi jej bardzo.


No to faktycznie kiszka :( Dobrze że kicia już po operacji, trzymam :ok: za powrót do zdrowia!

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Śro kwi 10, 2013 19:00
przez kropkaXL
Ponad rok temu trafiła do mnie koteńka ze starym-prawdopodobnie ponad tygodniowym złamaniem łapki-tylna łapka. Moje wetki nie mogły zrobic operacji, więc pojechałam z maleńką do powiatowego miasta i tam kotke zoperowano, zakładając jej do kości metalowe umocnienie-z tym "drutem " łapka została na w sumie 8 tygodni, ale od razu do domu mi ja oddano i Pan wet powiedział, że następnego dnia mała powinna juz na tę łapkę stawać -tak tez było. Dostała do domu zastrzyki-lincospectin (sttttrasznie bolesne, ale dałam rade jej podawać), oprócz tego podawałam przez 7 dni metacam p/ bólowy i p/ zapalny lek w syropku.
Tylko przez dwie doby była w klatce, potem ja wypuszczałam, ale założyłam jej kołnierz, by nie lizała łapki

Obrazek

Dzisiaj jak na nią patrze nie chce mi sie wierzyć, że tyle przeszła-okaz zdrowia, a baba przyniosła ją z tą łapką do uśpienia!

Obrazek


Nie wiem dlaczego tak długo zamierzają Twoi weci kicię trzymać w lecznicy-przecież to stres dla kota!

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Czw kwi 11, 2013 8:00
przez dagger
kropkaXL masz piekna kicie, rzeczywiscie widac ze udalo sie jej wykurowac - mam nadzieje ze moja tez wyzdrowieje i bedzie biegac. Dzieki za podzielenie sie fotkami! Moja Mini ma zlamana te sama kosc, wiec taka historia podtrzynuje mnie na duchu.

A my bylismy wczoraj u lekarza, widzielismy kotke ktora spala, uslyszala nas i sie przebudzila i zaczela strasznie plakac, wiec musielismy wyjsc, myslalam ze mi serce peknie. Nalegalam na to zeby ja zabrac, ale lekarz powiedzial wlasnie ze musi jej podawac zastrzyki i leki (antybiotyk, p-bolowe i p-zapalne), powiedzial ze jak tylko zagoi sie rana to nam kotke odda, aby nie bylo zakazenia.
Ma zalozony drut wzdluz kosci, plus 4 sruby i jakby kawalek drewna przy nodze na zewnatrz ktory stabilizuje te sruby do usuniecia za 6-8 tyg. Wyglada to makabrycznie, ale na rentgenie widac znaczaca poprawe.

Wczesniej podejrzewalam, ze kotka ma byc tak dlugo bo lekarz chce nas naciagnac na kase, i ze policzy sobie dodatkowo za kazdy dzien. Jednak cena operacji jaka podal na poczatku jest wlacznie z pobytem w klinice (obojetnie jak dlugim), wiec chyba jest koniecznosc aby ona tam byla. Poza tym poznalam osobe ktora opiekuje sie zwierzetami i nabralam do niej zaufania. Tesknie za kicia bardzo ale mam nadzieje ze tym pobytem w klinice skrzywdze ja mniej niz gdyby mialo sie wdac zakazenie, lub cos z ta lapka mialoby byc nie tak :(

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 9:57
przez dagger
Dobre wiesci - Kicia juz czuje sie lepiej, operacja sie udala i rana sie goi. A najwazniejsze - odbieramy ja jutro wieczorem, wtedy dostanie ostatnia porcje antybiotyku, jak sie nie moge doczekac!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Nie kwi 14, 2013 12:02
przez kropkaXL
Bardzo, bardzo się cieszę! :D
Wiesz, ja mam doświadczenie w zajmowaniu się chorymi zwierzakami, sama robię zastrzyki, podaję kroplówki, znam dawkowanie leków, więc mogłam zabrać kicię do domu, tym bardziej, że ,żadnego szpitaliku w pobliskich okolicach nie ma. Twoi weci uznali, że tak będzie lepiej i zostawili koteńkę u siebie, tym bardziej, że miała założony zewnętrzny stabilizator-moja kicia nie miała.
Pokaż nam dziewuszkę! -życzę Wam samych radosnych chwil i nigdy więcej problemów!

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Czw kwi 18, 2013 15:27
przez dagger
kropkaXL dzieki za slowa otuchy, to prawda niestety ja nie bylabym w stanie podac zastrzykow kotkowi. Twoja kicia wyrosla na duza kocurke po tej operacji i mam nadzieje ze z moja tez tak bedzie. Ze szpitala wrocila chuda (skora i kosci), nozka juz w ogole chuda, zero miesni. Futerko z puszystego zrobilo sie tluste i przyklapione. Caly czas sie do nas przytula, nie opuszcza naszego lozka, a w nocy wciska sie miedzy nas. Na zewnatrz nie chce wychodzic, ale generalnie troche chodzi i widze ze lekko opiera sie na tej zlamanej lapce.

Tutaj zamieszczam fotki jak to wyglada. Sory za jakosc ale jedyny dzialajacy aparat mam w kompie.

Obrazek

Obrazek


Mam prosbe do kropkiXL oraz osob doswiadczonych ze zdrowiem kotow, bo mam watpliwosci jak sie kicia opiekowac:
1. Lekarz powiedzial ze mam przemywac rane betadyna, jesli zauwaze niepokojace objawy, tylko jakie to sa? Rana sie goi, kicia to lize ale vet powiedzial ze to jest ok. Czy moze zapobiegawczo powinnam to lekko betadyna polac?
2. Kicia je bardzo malo, ogolnie widze ze jest slaba i nie zainteresowana zabawa, lekko skubie makrele. Moze to normalne, ale martwie sie.
3. Mam podawac syrop z wapniem, lekarz powiedzial ze bedzie to lubila, niestety w ogole nie chce, raz udalo mi sie jej podac zmieszany z mlekiem.
4. Czesto kladzie sie na nozce ze stabilizatorem i mam wrazenie ze jej to wykrzywia lapke, zamieszcze zdjecie jak bede miala. Ale chyba skoro nie czuje bolu to nie powinnam ja odwracac, ale boje sie ze wykrzywi jej to lapke.

Bede bardzo wdzieczna za jakies rady lub wskazowki!

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Czw kwi 18, 2013 16:18
przez kropkaXL
U wetów można kupić preparaty z wapniem, ja nie podawałam, nie miałam takiego zalecenia, ale polewałam chrupki Omeganem-to preparat zawierający kwasy omega 3 i 6. Rany niczym nie polewałam, ale jeśli coś zacznie się sączyć, bądź zauważysz obrzęk i zaczerwienienie-możesz przemywać wodnym roztworem jodyny.
Na kładzenie się na łapce nic Ci nie poradzę-nie sposób ciągle koty przekładać na zdrową stronę-widocznie nie boli.
Dawaj może małej śmietankę słodką 12%, a ideałem by było, gdybyś mogła jej podawać RC convalescence-kupuje się u weta, lub w dobrych sklepach zoo(internetowych. RC conv jest super-wspomaga odbudowę organizmu, wzmacnia go i daje tak zwanego kopa-to bomba kaloryczna.
Pozdrawiam i trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A kota przecudna!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Czw kwi 18, 2013 17:13
przez Kamil21
dagger Strasznie to wygląda

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Czw kwi 18, 2013 17:19
przez ariel
Miałam w zeszłym roku kota po operacji składania łapy i amputacji kości główki udowej. Rany nie musiałam przemywać, ale też na zewnątrz był tylko szew, beż żadnych wystających śrub - cała konstrukcja trzymająca kości byłą wewnątrz nogi. To, co powinno Cię zaniepokoić to obrzęk, zaczerwienienie.
Przede wszystkim Rudek 6 tygodni siedział w klatce - żeby łapa mogła spokojnie się zrosnąć. Miał zanikimięśniowe, ale po wypuszczeniu z klatki, ponownej operacji zdjęcia konstrukcji usztywniającej dość szybko z powrotem mięśnie odbudował.
Teraz na pewno nie wypuszczałabym kotki (zrozumiałam, że jest wychodząca), dopóki nie odzyska sprawności, no i w ogóle rozważałabym, czy dalej ją wypuszczać (woliera jeśli już).
Spróbuj dawać jej przysmaki, jedzenie jak najbardziej zróźnicowane, do diety można dołączyć biały ser. Niestety, większość kotów pobyt w szpitalu odchorowuje.
Kicia jest cudna. Życzę żeby szybko wydobrzała.

Re: Zlamana lapka u kota

PostNapisane: Pon kwi 22, 2013 14:52
przez dagger
Dzieki za wszystkie rady! Kicia juz je troche lepiej, i widze ze jest silniejsza.
Nadal jednak bardzo chuda wiec postaram sie jej sprowadzic ten preparat z bomba kaloryczna, o ktorej pisalyscie wczesniej.

Kilka dni temu bardzo miauczala zeby ja wypuscic, wiec poszlam z nia i zaczela prawie biegac! Oczywiscie nie z pelna moca na tej zlamanej lapce, ale widac ze odzyskuje energie i chec do zycia, bo poki co tylko taka osowiala siedziala. Jeszcze raz dzieki za rady! Wrzuce fotke jak juz jej zdejma te druty!
:)