Miau.PL

Moja ciocia daje dla swojej kotki tabletki antykoncepcyjne co tydzień,kotka ma dwa razy do roku kocięta, po 5-6 kociaków, jednak od pewnego czasu (około pół roku) daje jej tabletki, kotka zdziczała przychodzi tylko jeść,gryzie swojego syna który jest w domu u cioci. Kotka ma około 7-8 lat.
Mam pytanie, czy tabletki to dobre rozwiązanie na dłuższy czas? Mają jakieś skutki uboczne?

doma1036 pisze:Mam pytanie, czy tabletki to dobre rozwiązanie na dłuższy czas? Mają jakieś skutki uboczne?

Tabletki to BARDZO NIEDOBRE rozwiązanie! A skutki uboczne - TRAGICZNE. Przede wszystkim nowotwory, ropomacicze... Ale o tym napiszą zapewne zaraz ci, którzy lepiej ode mnie na tym się znają. Ja tylko powiem o swoich odczuciach: weterynarza, który faszeruje kotkę tabletkami antykoncepcyjnymi, należy natychmiast zamienić na mądrzejszego, a gabinet tego obchodzić z daleka
Podawane kotom tabletki antykoncepcyjne to istna bomba hormonalna!
Powiem jeszcze, że takie traktowanie kotki twojej cioci to moim zdaniem dobrze przemyślana inwestycja tego marnego weta. Bo gdyby zaproponował sterylizację kotki, więcej by już zarobku nie miał. A tak, to ma stały przypływ gotówki, no i dobre perspektywy na przyszłość (bo jak kicia dostanie ropomacicza i trzeba ją będzie na cito operować i ratować, to będzie dla niego zarobek).
Kicię trzeba wysterylizować! Moim zdaniem jej wiek to nie jest przeszkoda. Ale niech się wypowie ktoś doświadczony...

Również słyszałam wiele niedobrego na temat podawania kotkom tabletek antykoncepcyjnych

Niestety, kocica moich rodziców dostaje takowe, ale sytuacja jest o tyle skomplikowana, że nie może ona być w ogóle poddana zabiegowi sterylizacji. Oczywiście zabieg był planowany, kotka leżała już na kozetce, ale pod narkozą zaczęło się dziać coś z jej sercem i trzeba było ją wybudzić - wetka zadecydowała, że hormony będą jedynym wyjściem, gdyż nawet pozostawienie kotki płodnej wiązałoby się ze strasznymi męczarniami, nie mówiąc już o ciąży - a jest to zwierzątko niezwykle wrażliwe i podatne na wszystko, co się tylko nawinie:(
Na dłuższą metę podawanie tych tabletek może mieć zgubny wpływ na organizm, ale - jeśli nie można wykonać zabiegu - cóż począć?

lauranka pisze:Na dłuższą metę podawanie tych tabletek może mieć zgubny wpływ na organizm, ale - jeśli nie można wykonać zabiegu - cóż począć?

Może poszukac weta, który znając stan zdrowia kotki i przyczynę kłopotów z sercem poradzi sobie z narkozą i zabiegiem? w tej chwili używane sa rózne narkozy i można dobrać najbezpieczniejsza dla danego kota. A co będzie jesli kotka dostanie ropomacicza i sterylizacja będzie operacją ratującą jej zycie?

andorka pisze:Może poszukac weta, który znając stan zdrowia kotki i przyczynę kłopotów z sercem poradzi sobie z narkozą i zabiegiem? w tej chwili używane sa rózne narkozy i można dobrać najbezpieczniejsza dla danego kota. A co będzie jesli kotka dostanie ropomacicza i sterylizacja będzie operacją ratującą jej zycie?

Przekażę rodzicom.

U nich tak jest: Kotka jest,ok niech żyje i nie ma kociaków, dadzą tabletkę, dadzą jeść dla kotki i tyle, nie obchodzi ich czy żyje czy nie,czy przyjdzie itp, wręcz mówiła ostatnio ciocia żeby już zdechła im bo ma ponad 7 lat i już jej czas

doma1036 pisze:U nich tak jest: Kotka jest,ok niech żyje i nie ma kociaków, dadzą tabletkę, dadzą jeść dla kotki i tyle, nie obchodzi ich czy żyje czy nie,czy przyjdzie itp, wręcz mówiła ostatnio ciocia żeby już zdechła im bo ma ponad 7 lat i już jej czas

To może spróbuj poszukać dla niej nowego domu?
Kot siedmioletni, to kot w kwiecie wieku, spokojnie może pozyc drugie tyle, jak nie dłużej.

Tyle że to kot prawie dziki,cały czas przebywający na podwórku, nawet nie wiadomo gdzie, przyjdzie raz na pare dni najje się i znów idzie, z resztą nie wiem czy by się zgodzili ją oddać

doma1036 pisze:... z resztą nie wiem czy by się zgodzili ją oddać

No to jak w końcu? Ciocia chce, żeby kotka już zdechła, czy nie chciałaby jej oddać?
Trochę nieludzkie podejście ma twoja ciocia, tak w ogóle...