Strona 1 z 65

wszyscy kochamy Fionkę

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:05
przez Kinnia
To zdjęcie Fiśki z dnia diagnozy w lecznicy w Wawie, dnia rozpoczliwego szukania dla niej domu, dnia podróży na drugi koniec Polski - Ania .... dzięki, że je zrobiłaś.....

Obrazek



......poszłam jak zwykle do weta - Gang nie odpuszcza, co chwilę ktoś "robi mi żart" i zaczyna chorować - pojedynczo lub synchronicznie. Pani wet - zwykle bardzo wesoła i miła- tym razem zatroskana i nerwowa .....to znaczy tylko jedno - ktoś skrzywdził futrzaka. Istota dwunożna przyniosła do uśpienia 6-8 miesięczną kicię z uszkodzonym kręgosłupem, całą we własnych odchodach i jakimś czarnym pyle. Kicia chodzi - chwiejnie. Widoczne i wyczuwalne jest przesunięcie kręgów - prawdopodobnie była kopana lub coś na nią zrzucono. Popuszcza mocz - czasami, czasami trzeba wyciskać, kał - wydala sama, wie co to kuweta i do czego służy, zaniki mięśni - duże, ubytek wagi - porażający. Wetka stanowczo odmówiła uśpienia. Istota dwunożna wyszła, zostawiła karton z ciałkiem na schodku lecznicy. Wetka wymyła - jeszcze do domycia bo "coś" czarnego nie chce się zmyć, wyczesała - dłuższe futerko, daje leki, karmi, kupiła żwir i kuwetę - lecznica jest bardzo skromna i nie ona jest właścicielem - właściciel też wet, jest na urlopie. Wróci. Wtedy kicia idzie do schronu.

A to jest Fiona - to imię zaproponowała osoba z forum. Przyjęłam je ponieważ jeśli ma umrzeć, to przynajmniej nie bezimiennie.

Obrazek
Obrazek

Czy ktoś jest w stanie jej pomóc?
Fiona potrzebuje dt\ds, który zapewni jej pełną diagnostykę, leczenie i miłość.


Wstawiam dotychczasowe koszty:
pani weterynarz nie wzięła ani centa za 8 dniowe leczenie małej z pobytem w lecznicy.
zawiezienie Fiony do Alienor


Łącznie wydałam 230zł - które pożyczyłam na wyjazd.
- 60zł rachunek z lecznicy w Wawie zapłaciła weterynarz, która odmówiła uśpienia Fony
-------------------------
zostaje 170zł.
- 100zł Alienor przelała
---------------------------------
zostaje 70zł

badania w Wawie - uwaga to jest cena tylko połowy, więcej pieniędzy nie miałam, 65zł wisi do zapłacenia wciąż na koncie Jo.anna - Ania sama zapłaciła pozostała część rachunku i mówi, że jest ok.

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:10
przez Szenila
Zaznaczę sobie.

Dlaczego mowa o uśpieniu, skoro kotka chodzi? Bo siem chwieje? ? :?

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:13
przez Erin
O Boże, jaka bieda :cry:
Nóż się w kieszeni otwiera, kiedy się czyta takie historie :evil: :|

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:18
przez Blekitny.Irys
Co z kicią będzie :(
Stanowczo za dużo jest wśród ludzi bestii :evil:

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:21
przez Ivette
biedna, a taka śliczna kicia :( ten pył to pewnie węgiel
i co teraz? rozumiem, że pewnie zdjęcia rtg nie miała robionego, skoro lecznica skromna? W jakim mieście jest Fionka?

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:26
przez Alienor
Szenila pisze:Zaznaczę sobie.

Dlaczego mowa o uśpieniu, skoro kotka chodzi? Bo siem chwieje? ? :?


Nie - po prostu ludzka gadzina zabrała kotce z ośrodka kociaka i dała dzieciom do zabawy. Jak się kot zepsuł (chodzi chwiejnie i z wyraźnym bólem, czasem trzeba ją wyciskać, czasem popuszcza sama) zaniosła do weta do uśpienia, bo do schroniska dalej (zakładam, Kinnia mnie poprawi jeśli sie mylę). Wetka nie może jej zabrać, w gabinecie nie może zostać za długo, bo właściciel gabinetu Fioneczkę wywiezie do schronu. Ile tam przeżyje łatwo się domyślić. Kinnia jest zapchana po uszy kotami (swoje plus tymczasy) i fizycznie nie ma jej gdzie wcisnąć. Ja jestem na drugim końcu Polski (prawie) i też nie bardzo mam jak ją wziąć, bo doszłam do ściany gdy zgodziłam się wziąć kotkę z kociakiem od Kinnia. Mam-kicia miała rujkę, ale broniła się przed kocurami, przez co została mocno poraniona. Synek w oczekiwaniu na mamę przestał jeść, więc zbieram oboje. Fioni juz nie dam rady wcisnąć. oczywiście gdyby ktoś mógł zebrać mamę z młodziakiem mogę wiziąć Fionkę na tymczas - zwłaszcza że w Katowicach jest rehabilitant zwierzęcy. Ani Fiona, ani tamta kotka z synkiem nie mogą wrócić na ulicę, bo byłby to dla nich wyrok śmierci. Taka jest sytuacja.


Zgodnie z obietnicą rozliczenie

Wpłaty:
(Osoby, których nazwisk nie umiem powiązać z nikiem wpisane z inicjałami :D )
violet 100zł :1luvu:
z Krakowa 50 zł na pokrycie części kosztów transportu Fionki :1luvu:
Słupek na Nivalin 60 zł :1luvu:
K.T.W. z Piastowa 136,19 :1luvu:
W.D. z Wrocławia 25zł :1luvu:
M.J. z Gdyni 40 zł :1luvu:
J.Z.S. Warszawa 100 zł :1luvu:
pani wet na operację i rehabilitację Fiony 200 zł:1luvu:
E.K.R. z Wrocławia 300 zł :1luvu:
zuzia96 - 97 zł z bazarku na Fionę :1luvu:
ultra75 (? - K.S. Katowice) - 150 zł na Fionkę :1luvu:
B.M.S, Francja - 101,37 na Fioneczkę :1luvu: (chyba z okazji świąt banki sobie dłuższe wolne zrobiły, wpłynęło 2.04 :wink: )
J.Ż. z Sosnowca - 20 zł na Fionę :1luvu:
B.M.S, Francja - 205,39 na Fionkę :1luvu: (22.07)
---------------------------------------------
Stan na 21.03.2013 - 864,19 zł 8O Jesteście niesamowici, dziękuję pięknie w imieniu Fiony :1luvu:
Stan na 04.04.2013 - 1379,56 zł :1luvu: Dziękujemy wszystkim darczyńcom, dzięki Wam Fionie niczego nie zabraknie :ok: :1luvu:

Wydatki:
nivalin 50,99zł za opakowanie, które starczy na 2 serie (rachunek wstawię jeszcze dzisiaj) - opłaciła "z górką" Słupek
Leczenie "na co dzień" finansuję sama, więc pomijam je w rozliczeniach (wizyty u wetów, leki etc).
100zł na pokrycie części kosztów podróży Fionki do mnie poszło do Kinnia (22.03.2013)
450 zł operacja, RTG i leki.
Obrazek
Wizyta 11.04.2013- USG, testy FIV/FeLV (negatywne :piwa: ) - 97 zł (fakturę wkleję w poniedziałek)
Sterylka Fio + cewnikowanie, przeciwbólowe i zdjęcie szwów - 170 zł (25.07.2013)
Z prostego dodawania wynika, że na leczenie Fionki (nie liczę drobiazgów, typu alantan i inne leki doraźnie używane) poszło 600,99 zł. Mamy więc zapas na rehabilitację i wszystkie rzeczy, które wyjdą "po drodze". Do tego sterylka z przyległościami - 170 zł, więc wydane 770,99. I jeszcze kolejny nivalin i cocarboxylaza (na 2 serie) - nivalin to 51 zł, cocarboxylaza 90,10 gr - w sumie z poprzednimi 912, 10 gr. Do tego dochodzą pampersy (jak dotąd poszły 2 paczki po 14 zł i 1 paczka podkładów seni po 6,50, druga w połowie zużyta).
Dla wygody mojej i waszej - FB Fionki: http://www.facebook.com/events/162242930599510

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:33
przez Erin
Tymczas potrzebny na CITO !!!

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 18:37
przez Ventrue1
Jak chodzi to chodzić będzie na pewno, a z czasem jak znikną obrzęki przy uszkodzonych miejscach na kręgosłupie to powinna unormować się sytuacja z moczem.

Julkowi jak miał obrzęk też się ze 2 razy "ulało" a potem było lepiej.

Trzeba zawalczyć o futrzaka!!

A czy to czarne to czasem nie smoła? Bo wtedy tylko masłem....

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 19:27
przez Kinnia
Z jednym muszę się zgodzić - trzeba szukać domu, który jest w mieście mającym możliwości diagnostyczne, w przeciwnym wypadku wożenie będzie zabierać i czas i ograniczać możliwości (że o kosztach nie wspomnę).

Alienor ja stoję nad przepaścią. Codziennie muszę się bawić w Pana Boga w pracy i domu. Teraz to jest kolejny dzień - wiesz o tym- gdy mam być Panem Bogiem i wybrać życie - kto będzie żył.
Fiona, czy kocia po strylce i jej synek. Wybrać, kto dłużej ucieknie śmierci zostawiony na ulicy, kogo los bardziej lubi?
Miejsce masz jedno. Info na wątku transportowym wysłałam i czekam na odpowiedź - na razie nikt nie odebrał zapytania.

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 19:34
przez Zyta Felicjańska
Ile kotka ma czasu? A gdzie poszłaby do schroniska? Trzeba troche poczekać na pewno się ktoś znajdzie choćby na DT.

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 20:21
przez aamms
Szenila pisze:Zaznaczę sobie.

Dlaczego mowa o uśpieniu, skoro kotka chodzi? Bo siem chwieje? ? :?


Mój Nikuś siem chwieje od 2005 roku..
ale daje radę.. i jest to największa przylepa i brat- łata ze wszystkich moich kociastych..
czasem tylko muszę mu doopkę wyprać po wizycie w kuwetce..

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 20:56
przez kotkubinat
Kinnia, Jeśli ktoś chce zrobić bazarek z lekcjami angielskiego - to może by było na zabiegi przy Fionie, zresztą pieniądze i tak idą do ciebie, jeśli z Tarota ,jeśli ktoś się zgłosi - to też Ty decyduj. Ale to wszystko, co mogę zrobić z Wysp...

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 20:59
przez Alienor
Kochane - kotka w tym stanie nie przeżyje na ulicy ani w schronie. Kinnia jej wziąć nie może, zresztą diagnostyka w małej mazurskiej (?) miejscowości to utopia. Wetka też nie ma jak jej zabrać. Ja mogę wziąć ją lub tamtą dwójkę. Jeśli trafi się DT chętny na mamę z małym - ja wezmę Fionkę. Jeśli ktoś może jednego kota i weźmie Fioneczkę - ja wezmę mamę z młodziakiem. To nie jest kwestia mojego czy Kinnia wyboru - to wy oferując (lub nie) DT macie wybór kogo. Przy czym spieszyć się trzeba, żeby cała 3ka znalazła się w bezpiecznych DT, by ich los nie wisiał na włosku. Czy ktoś dałby radę pomóc? Jeśli znacie kogoś takiego - dajcie mu znać, Jeśli nie znacie - wklejcie link do tego wątku na swój wątek, prosząc o pomoc dla kici. Siła tego forum jest wielka. Jest tu mnóstwo dobrych, troszczących się o koty ludzi. Wierzę, że dzięki temu damy radę uratować i mamusię z maluchem i Fioninkę.

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 21:30
przez ASK@
jak dużo kocich uszkodzonych kręgosłupów teraz:(
Wrzućcie tu fotki mamy z synkiem.Może akuratnie...

Dla Fionki wielkie :1luvu:

Re: Uśpić ją ........a Ona chce Żyć.....uraz kręgosłupa

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 21:34
przez ruru
matko jedyna :( :( :(
już robię banerek