Niewidomy kot

Bardzo proszę o radę.Mam kota,którego w czerwcu ubiegłego roku potracił samochód.Miał połamaną szczękę,jedno oko wypchnięte,drugie zapadnięte...rozpacz.Po długim leczenie doszedł do siebie.Jest kochany,grubiutki i miziasty.Niestety nie widzi to znaczy coś może widzi..trudno to ocenić.W domu radzi sobie świetnie, ale wystarczy małe przemeblowanie,ma problem.Największym zmartwieniem jest jednak to,że mieszkamy w domu z ogrodem i ten kochany biedak nie moze wyjść na zewnątrz (blisko jest ulica!!!)Mamy jeszcze 3 koty,które cieszą się wolnością,mieszkają w domu i baraszkują w ogrodzie...a to biedaczysko tylko patrzy przez okno.Moze są jakieś metody uniemożliwiające kotu wyjście na ulicę?Może ktoś ma podobny problem?Myślałam o kojcu,ale to też nie jest wolność... 
