Miau.PL

witam, nie wiem czy piszę we właściwym dziale forum (jeśli nie to proszę o przekierowanie, gdzie zgłosić się z moją nietypową sprawą). poszukuję wszelkiego rodzaju porad i opinii na temat "ogrodzenia bezpiecznego dla kota" - nie wiem w ogóle czy takie ogrodzenie istnieje - koty są wszak bardzo sprytne i zwinne i bardzo często ogrodzenie nie jest dla nich przeszkodą aby wędrować dalej...
Ale od początku - idzie wiosna, a ja rozważam udostępnienie kotom podwórka /mieszkam na wsi/ jednak mieszkam przy drodze, która jest niestety dość ruchliwa, ogrodzenie które jest to stara siatka, dziurawa w wielu miejscach i tak do wymiany. zastanawiam się czy możliwe jest stworzenie bezpiecznego podwórka dla kotów i jak to zrobić, jaki rodzaj ogrodzenia wybrać?
Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w tym temacie i może mi coś podpowiedzieć/poradzić??
rozważam m.in. panele - z blachy, betonowe albo z siatki z dodatkowym zabezpieczeniem od góry (ukośnie do środka) - tu mam jednak wątpliwości, bo przy ogrodzeniu są drzewa - czy koty nie będą wyskakiwać po drzewach.
słyszałam też o tzw. elektrycznych pastuchach - ogrodzeniach pod napięciem bezpiecznych dla zwierząt /są takie podobno dla psów, ale nie wiem czy to na pewno bezpieczne i skuteczne/
podwórko jest duże, są krzewy i drzewa - koty by tam miały raj, ale ten raj musi być bezpieczny.
nie wiem też czy nie lepiej zrobić im np. dobrze zabezpieczonego wybiegu zamiast grodzić całe podwórko /w sumie nie wiem jeszcze jak to finansowo będzie wyglądać/.
będę wdzięczna za każdą podpowiedź w tym temacie.

Wydaje mi się że nie ma takiego ogrodzenia które oparłoby się pomysłowości i zwinności kota Może lepiej woliera?

Od razu odpuść sobie rozwiązania typu elektryczny pastuch. Za oceanem takie niewidoczne ogrodzenia zakłada się z czujnikami i obrożą elektryczną. Jak zwierzę podejdzie do czujnika jest rażone prądem o niskim napięciu Zanim nauczy się dokąd może dojść wielokrotnie jest rażone prądem.
Chyba najlepszym wyjściem jest zrobienie woliery dla kotów, a jeżeli chcesz, aby koty miały większy teren - zrób tunel z metalowej siatki, który będzie okalał ogród. Koty będą mogły wychodzić na dłuższe spacery i będą bezpieczne.

Tutaj masz przykład takiego wybiegu "na wysokości" http://www.kociarstwo.pl/2011/11/patio- ... dla-kotow/

Chyba jednak woliera byłaby najlepszym rozwiązaniem.

lenka* pisze:http://www.google.pl/search?q=woliera+dla+kota&hl=pl&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=8g42Ubf1Faf14QTmqIFQ&sqi=2&ved=0CEAQsAQ&biw=1280&bih=637

w niektórych to sama mogłabym mieszkać

woliera to typowe więzienie dla zwierząt ograniczające ich swobodę.
Proponuję bardzo proste rozwiązanie:



Z małą modyfikacją - na podmurówce, aby nic się nie podkopało.

Oczywiście jest to tylko przykład zabezpieczenia. Są różne typy, modele, w zależności od gustów.

jeżeli w miejscu ogrodzenia rośnie drzewo to i tak może być problem. Poza tym koty są sprytne, nie raz widziałąm jak chodziły po siatkach jak pająki

Jasne, że są sprytne, choć jeszcze nie spotkałem się, by tego typu zabezpieczenie pokonał.
Tylko posiadając wolierę, czy budując tunel, w jaki sposób chcesz utrzymywać kontakt ze zwierzęciem, "przez druty"? Wybacz, ale za bardzo mi to przypomina zoo ...

Hej. Mam 10 arów ogrodzonego terenu.
Ogrodzenie jest zagięte do wewnątrz, tak jak na zdjęciu powyżej. Tylko powyżej zagięcia jest luźno rozciągnięta plastykowa siatka, taka jak zabezpieczająca przed kretami. Ogrodzenie ma około 2 metry. Dla bezpieczeństwa można jeszcze rozciągnąć biała grubą folię, żeby, w razie próby sforsowania ogrodzenia, pazurki się nie wbijały.
Napisz ile masz kotów i w jakim są wieku.
Ja mam sześć kotów w wielu 8-10 lat i tylko jeden z nich próbuje skakać na ogrodzenie.

Wolsik Tobie się nic nie podoba, woliera Ci się nie podoba, procedura adopcja, lub "wymagania" odnośnie domu Ci się nie podobają...

Wybacz, ale każdą wolierę można zrobić po swojemu, w zależności od terenu, fantazji no i finansów....
Gdybym tylko miała możliwość mój rezydent i tymczasy miałyby swoją wolierę, miały świeże powietrze, trawkę, a ja byłabym pewna, że żadnemu nic się nie stanie.

No może jakis teren ogrodzić to ujdzie ale dom w takich zasiekach?

OlaLola pisze:Wolsik Tobie się nic nie podoba, woliera Ci się nie podoba, procedura adopcja, lub "wymagania" odnośnie domu Ci się nie podobają...

Nie podobają mi się przede wszystkim osoby Twojego pokroju, które uważają się za lepszych, mądrzejszych, a które takimi nie są. Piszesz do mnie o procedurach adopcyjnych, które mi się nie podobają. Najwyraźniej niewiele zrozumiałaś z moich postów. Nigdzie nie napisałem o tym, że procedura mi nie odpowiada. Wskazałem jedynie pewne aspekty, które miały miejsce.
Wymagania co do domu mi się nie podobają? Poproszę o fakty.
Rozumiem, że szukasz poklasku dla swych jakże mądrych wpisów pod moim adresem. Czyżby zabolały Cię jakieś fakty?

Temat jest o sposobie zabezpieczeń terenu, propozycjach, rozwiązaniach. Jedną z propozycji przedstawiłem, wyrażając jednocześnie swoje zdanie na temat moich PRYWATNYCH odczuć odnośnie wolier.
Chcesz podyskutować na inny temat? Zapraszam do konwersacji w odpowiednich tematach, ale zaznaczam - do Twojego poziomu zniżać się nie zamierzam.

Też jestem zwolenniczką woliery. Jakoś nie ufam żadnemu ogrodzeniu.

wolsik pisze:Tylko posiadając wolierę, czy budując tunel, w jaki sposób chcesz utrzymywać kontakt ze zwierzęciem, "przez druty"?

Kontakt mozna przecież utrzymywać z kotem cały czas kiedy jest w domu. Jak wychodzi na zewnątrz ( do woliery) dajmy mu od siebie odpocząć. Będzie stymulowany przez otaczającą go przyrodę.

Pani, która adoptowała ode mnie Kłębka ma dwie woliery dla kotów, koty są szczęśliwe, Pani wie, że nic im się nie stanie i nikt Jej kotów nie ukradnie (tzn na Kłębka to by się raczej nikt nie połasił, ale na Jej main coony już może). Kot sobie wybiera, na którą wolierę chce iść.
Dla mnie woliera najbezpieczniejsza, zwłaszcza, że słyszałam historię kota, któremu udało się przejść właśnie przez tego typu ogrodzenie, jaką wolsik wkleił... no i ten.... pies sąsiada bardzo się z tego powodu ucieszył.... kotek nie przeżył.

Wolsik - źle trafiłeś, mnie nie sprowokujesz atakiem, ocenianiem, oczernianiem. Ja wiem, że prawda w oczy kole i chyba nieźle Cię zabolała, skoro mnie tu próbujesz obrażać, ale to już o Tobie świadczy nie o mnie. Tyle w temacie wolsika.

A Ty anja pamiętaj najważniejsze bezpieczeństwo Twoich kotów.