Krew w kupskach.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 17, 2009 20:15

Ja napisałam-moje koty też miały z przerwami śluz i krew-też poza tym było ok. Napisałam Ci dokładnie co radzili weci-specjaliści od chorób ukł. pokarmowego i jaką drogę przeszliśmy.

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Śro cze 17, 2009 20:17

Dziękuję za odpowiedź. Co do rzęsistka zapytam się jutro weterynarza, nie wiem czy badanie kału na posiew go wykrywa. Co do diety to próbuję różnych wariantów. Aktualnie odstawiam suche ponieważ kitek ma tendencje do łapczywego ożberania się nim, co myślę że może powodować podrażnienia. Staram się dalej szukać przyczyny, tylko kolonoskopia (a dokładnie procedura przygotowacza do badania) napawa mnie przerażeniem, nie wiem czy i jak kitek by to zniósł.

MartaS1978

 
Posty: 6
Od: Śro cze 17, 2009 18:58

Post » Śro cze 17, 2009 20:21

Te badania powinni robić w LABOKLINIE w Niemczech. I to jest test specyficzny tylko i wyłącznie na rzęsistka.
Nam wet powiedział, że kolonoskopia to naprawdę ostateczność i jeśli objawy będą nasilone.
Wiem, że chyba lepiej też podawać mokre, suche chyba bardziej podrażnia. Czy próbowałaś karm dla "jelitowców" (np. RC Intestinal)? Czasem trzeba też trafić z karmą.

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Śro cze 17, 2009 20:32

Niestety nie wiem gdzie dokladnie było wykonywane badanie kału na posiew (jutro się zapytam), badnie było dość drogie( 200zł) kał był wysyłany i czekalam na wynik dwa tygodnie. Co do rzęsistka jutro się zapytam. Jeżeli chodzi o karme to jest stała zmiana jest dość utrudniona poniewż kitek ma podwyższoną kreatyninę i mocznik w górnych granicach normy (USG nerek w normie) i dostaje suchą nerkową Hills k/d oraz mokrą z dodatkiem ipakityny.

MartaS1978

 
Posty: 6
Od: Śro cze 17, 2009 18:58

Post » Śro cze 17, 2009 20:38

Naprawdę skutecznie rzęsistka wykrywa tylko test PCR (robiony z kału). Kilka laboratoriów robi takie badania, ale nie w Polsce, więc trochę to kosztuje.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 17, 2009 20:41

u mojego Heńka krew w kupie oznaczała lamblie
(2 razy badanie kału nic nie wykazało, 3 wykazało)
teraz są dostępne testy, wygodniejsze i dokładniejsze
po 4 krotnym odlamblieniu problem zniknął, przy czym
za ostatnim razem odlambliana była już cała kocia gromada

Heniek był cały czas chudy i miał wilczy apetyt
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 17, 2009 20:58

Weterynarz wykluczył kokcydie i lamblie. Jednocześnie dość ochoczo zasugerował badanie kolonoskopii (może żeby się pozbyć problemu), Badanie na posiew kału zostało zrobione z mojej inicjatywy. Przykre jest to, że to już drugi weterynarz który podobnie podchodzi do sprawy. Aktualnie wet wspomina o leczeniu sterydami. Zrobię jeszcze dodatkowe badania na rzęsistka (jeżeli nie było robione) i czytałam również że może warto zrobić badanie kału na posiew pod kątem grzybów.

MartaS1978

 
Posty: 6
Od: Śro cze 17, 2009 18:58

Post » Śro cze 17, 2009 22:30

ze sterydami bym uważała! mają okropne efekty uboczne. najlepiej poczekać i robić badania. Może samo przejdzie, jak kot się dobrze czuje to nie ma powodu do paniki

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro cze 17, 2009 23:01

ruru pisze:u mojego Heńka krew w kupie oznaczała lamblie
(2 razy badanie kału nic nie wykazało, 3 wykazało)
teraz są dostępne testy, wygodniejsze i dokładniejsze
po 4 krotnym odlamblieniu problem zniknął, przy czym
za ostatnim razem odlambliana była już cała kocia gromada

Heniek był cały czas chudy i miał wilczy apetyt
a powiedz proszę co dłąś mu na tą lamblioze, ja mam kota, ktoremu podawałam metronidazol, one tego nie chcą brać do ust, gdyzł mnie i wiem na 100 procent, że nie do końca wyleczyłam, moje koty czują zapach tego świństa i jest afera jak tylko poczują, do gardła nie wsadze bo rzucaja się i gryzą do kości:-( może jest jakiś zastrzyk?

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro cze 17, 2009 23:26

Agulas74 pisze:Czasem krew to objaw nietolerancji pokarmowej albo nadwrażliwości przewodu pokarmowego. Tak jest u mojego kocura - nie toleruje pszenicy. Niektóre nadwrażliwe koty reagują tez tak na gwałtowną zmianę karmy. Doraźnie - jeśli nie wiadomo, co szkodzi - dobrze działa np. karma Sensitivity Control.

Oczywiście to tylko jedna z możliwości - krew bywa też objawem poważnych chorób. Ale jeśli je wykluczono, poszukałabym źródła w diecie.


Ja tak miałam, tzn nie ja, tylko kocięta :wink:
Były brane pod uwagę lamblie, wirusówki, inne bardzo poważne schorzenia. Cała trójka maleńkich kociąt robiła mi kupki z krwią i śluzem. Wetka do której pojechałam przysięgała, że to lamblie męczyłam więc kocięta metronidazolem. Niepotrzebnie. Okazało się w efekcie, że była to nietolerancja na karmę dla najmłodszych royal canin. Po jej odstawieniu wszystkie objawy ustąpiły, kociaki zostały przebadane żyją sobie zdrowo i szczęśliwie.
Ale oczywiście krew jest zawsze niepokojącym objawem i należy dokładnie sprawdzić co jest przyczyną. Test na lamblie jest trudny do wykonania bo nie wszystkie laboratoria go robią, kał musi być świeżutki, a poza tym jeśli akurat nie ma ich "wysypu" to nie muszą się ujawnić w teście.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 17, 2009 23:26

cangu pisze:
ruru pisze:u mojego Heńka krew w kupie oznaczała lamblie
(2 razy badanie kału nic nie wykazało, 3 wykazało)
teraz są dostępne testy, wygodniejsze i dokładniejsze
po 4 krotnym odlamblieniu problem zniknął, przy czym
za ostatnim razem odlambliana była już cała kocia gromada

Heniek był cały czas chudy i miał wilczy apetyt
a powiedz proszę co dłąś mu na tą lamblioze, ja mam kota, ktoremu podawałam metronidazol, one tego nie chcą brać do ust, gdyzł mnie i wiem na 100 procent, że nie do końca wyleczyłam, moje koty czują zapach tego świństa i jest afera jak tylko poczują, do gardła nie wsadze bo rzucaja się i gryzą do kości:-( może jest jakiś zastrzyk?


ostatnią kurację, powtórzoną dwukrotnie - bo podawałam najpierw przez chyba tydzień(już dokładnie nie pamiętam jak to pani wet ustawiła), później przerwa i powtórka- podawałam metronidazol,
tylko robiłam tak podając, (bo to gorzkie jak cholera i koszmar rzeczywiście podac)
kupowałam probiotyk- linex forte, bo jest w kapsułkach i bez laktozy, wysypywałam z kapsułki zawartość i to podawałam z odrobiną wody (bo koniecznie trzeba jakiś probiotyk osłonowo podawać, tylko oczywiście jakiś czas po podaniu antybiotyku)
a do pustej kapsułki wsadzałam metronidazol, kapsułkę w masełko, albo w jakiś przysmak i nie było problemu, ładnie mi łykali, nie było wymiotów, ani utraty apetytu, poszło gładko.

no i też ważne, żeby wszystko dezynfekować, myć w gorącej wodzie kuwety, dobry jest też virkon do czyszczenia.

ja za pierwszym razem zbyt lekko potraktowałam temat, za krótko stosowałam i niestety nie skutecznie, kurację przeprowadziłam na jednym kocie, bo on tylko miał objawy, a to jednak trzeba, chyba wszystkie, no i ważne żeby powtórzyć bo są różne fazy rozwojowe tych pierwotniaków
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 18, 2009 6:52

super. mam nadzieje, że sie tym razem uda bo one już po tym szystkim to boja się jak im sie palcem do pyszczka zbliżam ale jak mówisz w takiej formie może przemyce w jakimś jedzeniu. Dzięki:-)

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie wrz 19, 2010 17:21 Re: Krew w kupskach.

Witam :)
Moje kocisko-Jacek, wylizał ostatnio czekoladę(3 dni temu).
Następnego dnia pojawiło się zatwardzenie i krew z kupą...
tego samego dnia pojawiły się również krople krwi wydalane z kociego tyłeczka zaraz po załatwieniu :( Cała sytuacja trawa już prawie dwa dni, podawałam jackowi mleko, ale on nie przepada za mlekiem...Spróbuję teraz z olejem. A czy kropla olejku rycynowego też może mu pomóc? Z góry dziękuje za odpowiedź :)

DOM SZCZĘŚLIWYCH KOTÓW
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest dom szczęśliwych ludzi
.

Laura202

 
Posty: 6
Od: Pon lut 08, 2010 14:52
Lokalizacja: Polska|Szwecja

Post » Nie wrz 19, 2010 17:46 Re: Krew w kupskach.

moim zdaniem mleko nie jest dobre:(! biegunki tylko dalej podrażnią
jelita. Olej też nie bo nie wiadomo co dokładnie kotkowi jest.
Kotka powinnaś przegłodzić kilka dni, koniecznie na kroplówkach (nie za dużo i częściej) podgrzane!
ewentualnie podskórnie..
Zrobić badania. Jak nie pójdziesz do weterynarzana na czas kotek może nawet umrzeć.
Ja mojemu kotkowi dawałam laktuloze (zalecenie weterynarza), była struta paliwem silnikowym. Z mojego doświadczenia
moge powiedzieć, że na zatrucia i zaparcia laktuloza, ta droższa, nie owocowa itp.
Naprawde pomaga i nie szkodzi... ale czy to napewno strucie i czy po czekoladzie nie ucierpiała
wątroba? Można też podawać węgiel, dużo węgla, też wiąże różne świństwa i wydala z jelit.
Moja koteczka ma się dobrze dzięki tym dwóm składnikom.
Ale musisz koniecznie wykluczyć inne choroby:(
Ale nie mleko, nie w takich przypadkach..
Koniecznie na dłużej odstaw suchą korme i tłuste posiłki, to samo z
puszkami. Jak już dajesz jeść to tylko kurczak lub kurczak mielony z ryżem!
Ewentualnie saszetki indestinal! są droge ale wspaniałę na jelita. Nie jednemu
mojemu kotu uratowały życie!
Koniecznie mało tłuszczu by nie obciążać wątroby i innych organów.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie wrz 19, 2010 17:51 Re: Krew w kupskach.

O Boże...I z nerwów to ja chyba zaraz umrę...
Cieszę się, bo Jacek czuje się dobrze. Bawi się, wychodzi na dwór i łapie wszystko co mu w łapki wpadnie. Nie zostaje mi nic innego jak iść jutro z samego rana do weta. Obecnie przebywamy w Szwecji, więc mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę i kot będzie zdrowy :)
A czy ja mogę zasugerować lekarzowi jakieś badania, czy jeśli powiem mu o objawach to zrobi to sam?
dziękuję za odpowiedź :)

DOM SZCZĘŚLIWYCH KOTÓW
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest dom szczęśliwych ludzi
.

Laura202

 
Posty: 6
Od: Pon lut 08, 2010 14:52
Lokalizacja: Polska|Szwecja

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jasiulcowamama, Zeeni i 128 gości