Strona 109 z 165

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Pon maja 06, 2019 6:54
przez Kocia Lady
:201461 :1luvu: :1luvu:

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Pt maja 10, 2019 14:00
przez Kocia Lady
Moi drodzy u mnie trochę nowości. Persiulka u mnie na dt, zabrałam od kolegi, ponieważ ma mikro kotka na tymczasie, prócz swoich obowiązków rodziny i kotów. Persiulka siedzi w suszarni, już całkiem się oswoiła, spaceruje po wszystkich pomieszczeniach. Są 2 chętne osoby do adopcji póki co, chociaż kotka jest jeszcze nie wystawiona na stronie Fundacji. Pójdziemy dziś do dr, ponieważ brzydka kupa i zwymiotowała, poza tym oczka łzawią trochę no i ogólnie do przeglądu raz jeszcze, bo chuda, sierść linieje i matowa, może coś na wzmocnienie itp. Takie piękne zdjęcia zrobił kolega u którego była.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tofcia w swoim domu szczęśliwa! Na wysypisku masakra pojawiają się inne koty, zresztą i na osiedlu też. Studnia bez dna. Do tego susza, ani kropli deszczu, wczoraj pod ogródek z przodu klatki, gdzie zawsze siedziała Pysia Seniorka a teraz jeże urzędują i mój Tofik, podszedł lis chudy jak gnat, poszłam do śmietnika, a tam mała kuna. Wylożyłam im puszkę i resztki po kotach i domowe mięsne plus woda. Sucho że ani robaka, ptakom też kupiłam trochę ziaren i wiszą na jałowcu. Wszędzie stawiam i wieszam wodę.
Ogródki podlewam szlauchem. Jest źle trzeba się modlić o deszcz. Wszędzie pada czasem a u nas nic. Oświetlili nam wszystkie alejki lampami led i wszystko widać.
Tak to wygląda, do tego muszę składać papiery na rentę i stresu nie brakuje, do tego problemy rodzinne i tak jakoś za dużo na raz. Na szczęście wspomogła mnie karmą pani Hania i na zrzutce też nieźle, zamówiłam 24 Animondy Carny po 800 gram na krechę i jest ok, że nie trzeba się martwić skąd wziąć jedzenie tym biedom.

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Pt maja 10, 2019 14:13
przez meg11
O rentę się nie martw-dostaniesz. Ja od kilku lat wrzucam na luz bo inaczej bym się wykończyła.Denerwowałam się przez kilka lat,teraz podchodzę względnie normalnie.Najwyżej sądzić się będę.

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Pt maja 10, 2019 19:25
przez Kocia Lady
Mam nadzieję bo nie ukrywam że to duży stres:( Śnieżka zdrowa zatruła się karmą, zrobiono też test na Felv bo każdy pyta z chętnych. Zdrowa powoli dojdzie do siebie i znajdzie super dom.

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Pt maja 10, 2019 19:36
przez ametyst55
Za Śnieżkę :ok: :ok: :ok: niech znajdzie fajny dom :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Czw maja 23, 2019 20:50
przez Kocia Lady
hej, Śnieżka u mnie dojada i linieje na maxa, wyczesuje ją, całe kule włosów, oswoiła się. Dużo je a najbardziej lubi mięsko, ale jej nie żałuję, bo taka była chuda jak gnat. Postanowiłam jej znaleźć dom u znajomych bądź przyjaciół, bo z ogłoszenia niestety nie mam szczęścia. Kiedyś adoptowałam z Orange pięknego kota długowłosego takiego jak Maine Coon i pisałam teraz do pani smsmy przez ok 3 tyg, nie odpisała ani na jednego. Zadzwoniła koleżanka i okazuje się że...kot jest u ex narzeczonego, z którym już nie jest itp....w dalszym ciągu mi nie odpisała itp
Takim ludziom absolutnie nie wydam pół kota, taki dom, jak trafiła ostatnio Tofcia teraz Tosia to rozumiem. Także Śnieżka siedzi w suszarni, wysprzątałam, porusza się po wszystkich pomieszczeniach i jest szczęśliwa bo pełny brzuszek i w ogóle nie chce na podwórko. Chodzę do niej 5 razy dziennie, miziam, przytulam, gadam, koleżanki sprzątaczki też pieszczą miziaka także oswajamy na maxa tą księżniczkę.
Bezdomniaczkom mam zapas mokrej karmy, sucha jak zwykle na styk ale jeszcze czekam może ktoś do zrzutki się dołoży to zakupię Josera Catelux kaczka i zmieszam ze Smillą Kitten, bo tej ostatniej samej nie chcą jeść. Na wysypisku wszystko ok, tak jak pisałam jeśli Śnieżka znajdzie dom, zgarnę pozostałe wysterylizowane kotki: Księżną i Gwiazdkę.
Nie ma Rumcajsa :placz: :placz: :placz: Jest ogłoszenie na fb i Kotkowie, okazało się, że miał dom, ale kobieta przeprowadzając się wyrzuciła go z domu, odtąd się pałętał, żałuję że nie złapałam jakoś do dr na kastrację, ale to jest niemłody kot i zawsze mu coś dolegało, no i okazało się że dokarmiało i "leczyło" antybiotykiem więcej osób z osiedla. Smutno mi bardzo, bo zniknął w czasie, gdy ratowałam Tofcię z ropomacicza po śmierci Pysi Seniorki. Czekam na niego wierzę, że wróci, mam nadzieję, że nie leży gdzieś i nie cierpi. :placz: :201461
Niebieściak z parkingu też jest niekastrowany i niemłody, zastanawiam się, czy warto go złapać i wykastrować i podleczyć, też jego stan zdrowia nie jest rewelacyjny, ale przynajmniej by się nie włóczył i trzymał ogródka....
Byłam prywatnie u okulisty, wizyta, mierzenie ciśnienia i okulary kosztowały mnie ponad pół renty, kupiłam za swoje wyprawkę dla Tofci, i karmiłam też za swoje żeby przytyła, już z 2,4 kg waży 4,2. Mam trochę fantów od Izy wystawię na bazarek, może coś komuś wpadnie w oko.
poza tym został mi lek Tiafeline od nadczynności tarczycy, może ktoś chciałby odkupić choć za połowę ceny, kupię za to swoim kotom domowym jedzenia. Powoli składam papiery na dalszą rentę, stres towarzyszy temu niestety i sytuacja w domu, ogólnie to stres mnie zżera i nie dam rady normalnie funkcjonować.

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Czw maja 23, 2019 21:35
przez ametyst55
Niestety nie wiadomo na jaki dom się trafi, ale warto szukać bo Śnieżka zasługuje na swojego człowieka.
Współczuję nerwów i stresu :(

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Śro maja 29, 2019 5:54
przez Kocia Lady
Kochani pamiętacie Białaska, którym się opiekowałam i którego uratowałam od śmierci w pracy? Potrzebne wsparcie na leczenie! Ma przerzut na nosku!
https://pomagam.pl/bialas

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Śro maja 29, 2019 8:24
przez Meteorolog1
Ważne!

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Sob cze 01, 2019 12:32
przez Kocia Lady
Kochani Białasek w Klinice. Będzie tam miesiąc. Koleżanka wpłaciła 1 tyś zaliczki, pożyczyła od taty. Jeśli ktoś ma konto ba fb proszę udostępniajcie, mnie zmogło leżę z gorączką.
Obrazek
Obrazek
Białasek ma duże szanse na wyleczenie, on jest szczególnym kotem.
http://www.pomagam.pl/bialas

A tu pozdrawia Was Śnieżka z wysypiska!
Obrazek
Obrazek

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Sob cze 01, 2019 12:57
przez Kocia Lady
Białaska ratowałam ze stanu agonalnego dosłownie pamiętacie, miesiąc dawałam leki w mięsie. Potem był w wielu klinikach, w jednej na koszt Fundacji Kotkowo miesiąc i nie obrażając dr stanowczo upierała się, że to nie rak. Potem kotek zimą znów znalazł się w firmie, miał domki i jedzenia do koloru i wyboru, ale słońce i mróz dawały mu popalić na te biedne bolące uszka. I potem zaczęłam chorować i za chwilę była moja diagnoza. A tak witał mnie kiedyś, gdy szłam z autobusu do pracy.
https://youtu.be/a-9W7H4xeUw

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Sob cze 01, 2019 13:14
przez jolabuk5
Nie mogę wpłacić, ale chociaż udostępniłam! :(

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Sob cze 01, 2019 19:27
przez Kocia Lady
Dzięki i o to chodzi!
Uwaga zmiana zbiórki bo na pomagam pobierają dużą prowizję.
https://zrzutka.pl/3s87ar
Udostępniajcie kto może proszę Was!

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Wto cze 11, 2019 10:38
przez Kocia Lady
Mam problemy z kolanem dr zapisał zastrzyki za 500 zł, nie dam rady chodzić i po chemii problemy z jelitami, na szczęście pomaga Enterol 25 ale muszę brać codziennie, brałam prawie 2 lata Florastor, jak przysyłała ciocia, teraz sama jest chora
zapraszam na bazarek na moje koty plus Śnieżka na tymczasie dopóki nie znajdzie dobrego domu
viewtopic.php?f=20&t=191736&p=12192644#p12192644

aha co do Białaska, terapia ok, kotek czuje się dobrze, je, pije spaceruje po całej przychodni, pobrano posiew z noska i dobrano odpowiedni antybiotyk, na zrzutce zbiórka małymi kroczkami idzie, ale Anita mówiła, że może opuszczą cenę za leczenie

Re: Pysia Seniorka nie żyje! Od niej się zaczął ten wątek:(

PostNapisane: Czw cze 13, 2019 12:42
przez Kocia Lady
Pysiulka już 2 miesiące nie żyje:( Wybacz kiciu :placz: :placz: :placz:
https://youtu.be/rpSaf607VI0