Strona 2 z 167

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Czw lut 28, 2013 9:44
przez czarno-czarni
niech sie szybko wszystko skleja!

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Pt mar 01, 2013 14:18
przez czarno-czarni
ciekawe, co powiedział lekarz, pozdrawiamy!

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Sob mar 02, 2013 16:56
przez Kotek&Tosia
Czy coś wiadomo po kontroli?

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=151263

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Nie mar 03, 2013 16:50
przez Kocia Lady
Pisze lewą ręką z komórki, w piątek byłam u lekarza pyta czy chce się operować ale się nie zgodziłam dr mówi że nie będę mieć pełnej ruchomości tych rąk złamane są w stawach lokciowych prawa o wiele gorzej

to był wypadek w sklepie nie było barierki górnej części tylko dolna i dlatego zaczepilam się nogami najgorzej że kadrowa w pracy nie zgłosiła mnie do grupowego nnw mimo że podpisałam umowę
kończę boli mnie

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Nie mar 03, 2013 19:01
przez Ewa Speichler
Rozmawiałam z Agą telefonicznie - chcę jeszcze uzupełnić.Lekarz powiedział, że czeka ją długa rehabilitacja.Ręka prawa nie będzie całkiem sprawna.Za tydzień do kontroli.Mama opiekuje się nią na medal chociaż sama źle się czuje.Aga od dwóch dni ma zawroty głowy - jak się położy wszystko jej wiruje.Podejrzewam, że to może być niedotlenienie i od kręgosłupa szyjnego.Wpłynęło na jej konto 185 zł - zamówiła karmę - część na mój adres (dla moich bezdomniaczków), część na jej adres dla p.Aleksandry.Bardzo, bardzo dziękujemy za wsparcie i wszyscy trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: za rączki Agnieszki.Wiem ze swojego doświadczenia, że rehabilitacja czyni cuda.
DZIĘKUJEMY

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Wto mar 05, 2013 9:05
przez czarno-czarni
mam nadzieję, ze z każdym dniem jest lepiej.

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Wto mar 05, 2013 19:33
przez Kocia Lady
Piszę w imieniu Agnieszki: w piątek jadę na wizytę kontrolną do lekarza, na razie bardzo bolą ręce i kręci się w głowie, jutro przyjdzie lekarz rodzinny.
Dzięki dla Dagmary Olgi, Kasiek 252, Anonimowego darczyńcy i Izy za bazarek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Na balkon przychodzą 3 koty, mama stawia im jedzenie no i musi chodzić codziennie do seniorki do suszarni, a sama źle się czuje, oby szybko ręce się zrosły.

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 9:26
przez czarno-czarni
nieustannie dobre myśli ślemy!

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Śro mar 06, 2013 13:54
przez kasiek252
:ok: :ok: :ok:

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Czw mar 07, 2013 7:21
przez Ewa Speichler
Obie paczki doszły :1luvu: - jeszcze raz wielkie dzięki.
Wczoraj była u Agi dr rodzinna w zw. między innymi zawrotami głowy.Tak -to od dużych zwyrodnień w kręgosłupie szyjnym.Wypisała kupę leków no i najważniejsze zlecenie na karetkę na dowóz Agi na badanie kontrolne do ortopedy.
Mama Agnieszki wykręciła nogę w kostce - ale jeszcze daje sobie radę .Właśnie- jaka jest bezgraniczna miłość matki do dziecka.Pojedzie razem z Agą do ortopedy.
Tyle w telegraficznym skrócie.
Dużo zdrowia Tobie Agnieszko i Twojej mamie.

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Czw mar 07, 2013 14:17
przez Kotek&Tosia
Witam.
Bazarek zakończony - uzbierało się 61,70 zł, które już przelałam.
Jeszcze raz dziękuję za zakupy: viewtopic.php?f=20&t=151263&start=15#p9678732
Tak mi się nasunęło... czy nie macie szansy na osobę z pomocy społecznej albo pielęgniarkę środowiskową? I czy od sklepu dostaniesz odszkodowanie?
Oby się goiło szybko :ok: :ok:
Pozdrawiam.

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Pt mar 08, 2013 20:08
przez Ewa Speichler
Rozmawiałam telefonicznie z Agą -pieniążki z bazarku doszły.Będą zakupy dla kotów z ul.Pułkowej. Dziękuje pięknie. Gips z lewej ręki zdjęty.Ręka zabandażowana bandażem elastycznym, z prawej ręki gips będzie zdjęty za 10 dni.Cała wizyta u ortopedy trwała 30 min. - sanitariusze z karetki załatwili wszystko.Aga uczy się wszystko robić lewą ręką -sama zjadła zupę. :) Wszystko będzie dobrze Aguniu.

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Sob mar 09, 2013 9:00
przez Ewa Speichler
Zapomniałam jeszcze napisać - dopisuję dzisiaj.

Wszystkim nam dużo zdrowia i spełnienia tych najskrytszych marzeń

Agnieszka

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Wto mar 12, 2013 12:10
przez barbarak8
Agusiu kochana, wracaj szybko do zdrowia :ok: :ok: :ok: !!
Sprobuj moze wejsc na jakies portale , gdzie udzielaja pomocy prawnej i dowiedz sie , czy jednak nie nalezy Ci
sie odszkodowanie od sklepu , mysle , ze warto o to powalczyc . Przytulam Cie mocno :1luvu: !

Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

PostNapisane: Czw mar 14, 2013 9:55
przez Kocia Lady
Część dziewczyny pisze z komórki lewą ręką bo ona w miarę działa, tylko dłoń oczywiście, bo ręką zabandazowana elastyczna opaska nie ma mowy o odprostowaniu bo mocno boli, prawa to wiadomo o wiele gorszą, zawroty głowy ustały ale muszę iść do neurologa zrobić rezonans magnetyczny i też wziąć się za ten kręgosłup szyjny, w poniedziałek ściągną drugi gips no i nie wiem jak szybko rehabilitacja
ja chciałabym iść do znajomego który jest cudotwórcą i ma międzynarodowy certyfikat ale on przyjmuje prywatnie kiedyś uratował bark mojej mamie, odezwał się ubezpieczyciel sklepu a i ojciec dzwonił do prawnika sklep przyznał się do winy nie zabezpieczyli barierki i dlatego zaczepilam nogami które podczas upadku były uwięzione i dlatego z taka siłą upadłam słysząc trzask kości zakrylam dłońmi głowę i dlatego upadłam równo na oba łokcie a potem jak podnieśli mnie klienci bo nikt z personelu nie pomógł i w szoku szarpalam wózek metalowy bo nie wiedziałam jak zaniesiemy zakupy i potem lewą połamaną ręką jedną siatkę niosłam do domu
przez tydzień nikt nie zgłosił personelowi sklepu wypadku żadna kasjerka nie wstała od kasy
nie wiem ile będę na zwolnieniu lekarz mówi że nie będzie pełnego wyprostu rąk i najgorzej co z prawa ręką będzie
jeśli ktoś ma doswiadczenie to proszę o radę bo nie stać mnie na adwokata
koty dokarmione bezdomniaki przychodzą na balkon w pracy pani Ola pani Ewa też dzięki Wam ma chrupki
najgorzej że spadło dużo śniegu jest mróz rodzice niepełnosprawni też źle się czują muszę prosić znajomych o pomoc w domu i zakupach kończę bo już boli mnie