Strona 89 z 167

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Czw wrz 21, 2017 19:01
przez Kocia Lady
Zamówiłam suchej karmy dzięki kochana pani D i dostałam z naszej fundacji trochę puszek zamówiłam też torbę transporter bo i tak niewygodnie było nosić na kreche w zooplus jutro wystawię bazarek bo fajne mam rzeczy zapraszam
W nocy ptaszek był chory ale już ok je i Pysia Seniorka ma coś ze skórą to nie spalam do rana a do tego chemia dzisiaj mnie tak przymulila że ledwo taksówką przyjechałam aż na boki mnie rzucalo

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Czw wrz 21, 2017 19:32
przez czarno-czarni
ale kierunek jest słuszny ------> zdrowie!!!!

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Czw wrz 21, 2017 23:24
przez Kocia Lady
:ok:

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Pt wrz 22, 2017 19:18
przez Kocia Lady

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Śro wrz 27, 2017 17:39
przez meg11
Co żrą te Twoje ogony? jaka mokra? daj na pw namiary na siebie. Adres.

PostNapisane: Pt wrz 29, 2017 20:56
przez Kocia Lady
bardzo dziękuję anonimowego darczyńcy w imieniu moich bezdomnych osiedlowych kotów za mokrą karmę :1luvu:
u nas już jest bardzo zimno w nocy było 0 teraz tylko 4, robię ostatni domek i postawię u sąsiadki, w sumie już stoi 9 domków, tnę tylko plandeki samochodowe zbieram małe cegłówki i zabezpieczam przed wiatrem mrozem deszczem bo folia budowlana nie zdaje egzaminu jednak plandeka to podstawa
jestem przeziębiona w związku z czym nie byłam dziś na chemii mam zapalenie dziąseł opryszczkę i ogólnie jakieś bolące krosty mi powyskakiwały, chyba mnie przewiało, a w ostatnim czasie sporo stresu mam i się napłakałam bo od lipca z ZUSU nie mam centa za to dostałam ponad 10 różnych pism w tym 3 że nie należy mi się renta tylko zasiłek rehabilitacyjny, a poza tym moja pani dr dziś dzwoniła że świecę na czerwono jako nieubezpieczona, dzwoniłam kilka razy każda pani nie od tego, w końcu złożyłam oficjalnie skargę
dobrze że mam jeszcze parę groszy z fundacji z mojej pracy, bo inaczej nie miałabym za co jeść, kupić leki i podjechać taksówką do szpitala jeśli jest taka potrzeba bo słabo się czuję
także nieciekawie!
kupiłam torbę transporter za 50 z groszem, dziękuję Kasi która mi na niego dołożyła 40 zł, rychło w czas się zaopatrzyłam bo Pysia Seniorka cała w strupach łuskach drapie się niemiłosiernie, jutro muszę do wet, sąsiadka pomoże podwiezie bo to niby kilkaset metrów albo nawet 1 km ale nie dam rady nieść i nie mogę, na leczenie nie mam centa więc poprosiłam naszą Fundację która pomoże, nie wiem nagle to się zrobiło kotka nigdy nie miała problemu ze skórą a ma 18 lat:( je super kupa siku ok wygląda bardzo okazale ale niestety coś się przyplątało
koty moje też się drapią niemiłosiernie, muszę kupić od pcheł i od robaków bo wychodzą nie wiem jak to dalej będzie, napisałam do kolejnej fundacji z prośbą o pomoc dla siebie, na same leki miesięcznie wydaję kilkaset złotych:( człowiek nie może się denerwować w tej chorobie ale weź się nie denerwuj
aha i mój ptaszek ma się coraz lepiej, je pije wygląda okienkiem wsadziłam mu wielką gałąź ze świerku i sobie siedzi na niej fruwa, w tę i z powrotem także tak to wygląda wszystko
a jeszcze kochana nasza Dorcia co miesiąc wspiera utrzymanie Białaska z pracy chorego na raka, dziękujemy jej :1luvu: :1luvu: niestety coś się dzieje z uchem pomimo amputacji i koleżanka chce jechać z nim do onkologa do Warszawy będziemy szukać schronienia czyli noclegu dla niej z kotem i chyba jakąś zbiórkę założymy może na stronie ratujmyzwierzaki w zależności co powie dr

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Nie paź 01, 2017 15:38
przez Kocia Lady
Uwaga uwaga!!! W pracy zostało karmy suchej i mokrej na maksymalnie 10 dni proszę o pomoc!!!!

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Nie paź 01, 2017 20:05
przez Kocia Lady
https://youtu.be/Fof-GkGgzTw
Terapia muzyką cdn

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Wto paź 03, 2017 6:33
przez Kocia Lady
Kocia Lady pisze:Uwaga uwaga!!! W pracy zostało karmy suchej i mokrej na maksymalnie 10 dni proszę o pomoc!!!!

Jeśli ktoś może pomóc!!!! Ostatnio do pracy dwa razy nam przysłała suchy pokarm firma Josera a 250 saszetek Felixa koleżanka z Warszawy ale wszystko się kończy koleżanka która tam dokarmia ma 3 koty i dokarmia kilka na osiedlu na dodatek to ona adoptowała Białaska i on ma przerzut dziewczyna była z nim wczoraj w Warszawie i dostał chemię w tabletkach i będzie operowany koszta wysokie musimy się zająć zbiórką pieniędzy zrobić jakieś wydarzenie
Obrazek

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Nie paź 08, 2017 16:18
przez Kocia Lady
Dziękuję za pomoc w suchej karmie bezdomnym zwierzętom z pracy. Jeśli ktoś mógłby kupić trochę mokrej karmy bo nie ma ani jednej saszetki.
Białasek będzie 13 października operowany w Warszawie amputacja uszu i wycięcie zmiany koło oka. Zabieg kosztuje 1000 zł bo będzie razem z naświetlaniem i teraz już przyjmuje chemię w tabletkach. Jeśli ktoś może pomóc Anite nawet 5 zł proszę o kontakt podam do niej namiary. Gdyby nie ona to Białasek nie miał by żadnej szansy.

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Nie paź 08, 2017 16:25
przez Kocia Lady
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Czw paź 12, 2017 11:06
przez Kocia Lady
Jestem chora nie byłam na ostatniej chemii i szykuję się do operacji więc na parkingu będzie karmić znajoma przed blokiem będę kogoś prosić albo sama wyjdę jak dam radę
Udało mi się załatwić Josere z Firmy Josera dziewczynie na parking karmi też na wysypisku to i tam będzie miała
Natomiast w pracy brak mokrej karmy jeśli ktoś coś może to prośba o pomoc

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Czw paź 12, 2017 11:07
przez czarno-czarni
Kocia Lady pisze:Udało mi się załatwić Josere z Firmy Josera dziewczynie na parking karmi też na wysypisku to i tam będzie miała
Natomiast w pracy brak mokrej karmy jeśli ktoś coś może to prośba o pomoc


super a Ty dbaj o siebie mocno!

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Pt paź 13, 2017 16:23
przez Kocia Lady
Udało mi się nabierać Anicie 640 zł na operację Białaska jest właśnie w Warszawie i czeka żeby go odebrać dziękuję Dorocie Marcie i Kasi dzięki temu dałam też 100 na mokrą karmę do pracy dziękuję kochani bez Was nic by nie miało sensu
Dziś znajoma która przejęła karmienie była u mnie zabrała ciepły domek dla kotów do pewnej pani u której stawię co roku i o dziwo już kot czekał aby wejść czyż to nie cudowne? :? 8O
Poza tym u Anity nie tylko Białasek walczy z rakiem ale siostry córka 5 letnia
Miesiąc temu lekarze wypisali dziecko z informacją że czysto A tu nagle nowy guz 10 cm na nerce, przerzuty w płucach i guz na cewce moczowej dramat matce świat runął w sekundę może ktoś z Was czytających może coś poradzić słyszał o przypadku leczenia za granicą lub cokolwiek proszę o pomoc

Re: Białostockie koty potrzebują karmy a ja muszę pokonać ra

PostNapisane: Sob paź 14, 2017 18:18
przez Kocia Lady
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Taki biedny Białasek po operacji miał wstrząs ale udalo się opanować