Piękna i kochana!!! Dzięki Marcie mam jeszcze jedzonko dla bezdomnych!!! Niedługo się skończy ale póki co jeszcze jest dostałam też karmę dla jeży z Fundacji Primum.
Za to dziś rano jadąc na onkologie na pobranie krwi zobaczyłam z okna autobusu kota leżącego sparaliżowanego. Wysiadam i wbiegłam na ulicę machając. Przede mną dwa auta jeden ominął go drugi przejechał po nim na szczęście on się zmieścił między kołami. Zatrzymała się młoda dziewczyna wzięłyśmy go delikatnie na karton i zawiozłyśmy do lecznicy gdzie niestety został uśpiony. Płakał strasznie dr stwierdziła że miał uszkodzony kręgosłup był świeżo po kastracji
Kotku już Cię nie boli