» Nie maja 23, 2021 8:01
Re: Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!
Kochani długo się nie odzywałam ...same kłopoty brat był chory o mały włos życia nie zakończył leży w szpitalu, koleżanka najlepsza z Covidem galopującym na nie chciała karetka zabrać 2 razy po wielkiej awanturze w przychodni rodzinnej w końcu zabrali stan był już na tyle poważny że 2 dni podawali osocze ...
Ja sama źle się czuje boli mnie kręgosłup szyjny i standardowo ręka bez węzłów...nie dam rady malować obrazków żeby sprzedać na karmę zresztą namalowałam ich kilkadziesiąt koło setki wszystko na karmę poszło...teraz wzięłam na kredyt na allegro farby i płótna ktoś miał kupić nie kupił rozmyślił się i został dług już spłacony i nie ma centa z renty , mama po tym wirusie ma powikłania zła że tyle kotów to nie na nasze barki ....
Koty w domu 2 wymagają wizyty u dr Fundacja obiecała pomóc szukam transportu i pojedziemy... Śnieżka z wysypiska ma jakiś guzek na brzuchu.
Tygrysia mieszka w suszarni kotka staruszka głucha i niedołężna. Ma ciepło tapczanik domek z sianem drapak fotel a koleżanki zalecają ba wręcz nakazują jej wypuszczenie na podwórko ...ona pójdzie na parking i skończy jak Czarnisia będzie znów wchodzić w nadwozia... więc nie na razie nie wypuszczę zwłaszcza że ona się nie dobija o to dobija się o jedzenie za to, szczególnie mięsko ...jak już się oswoi że będzie przychodzić do ręki wtedy wezmę do domu ją. Koty bezdomne w ogródku w liczbie 3,4 siedzą w domkach przychodzą wieczorem jeść, Wąsik i Niebieściak którzy zimą o włos nie pożegnali się z życiem dalej ich zdrowie pozostawia wiele do życzenia taki to los bezdomnych kotów...
8 kotów i na wysypisku 4,5 kotów (na razie chodzi koleżanka dziś ja idę) to po prostu jest za dużo ...nie wyrabiam z karmą i nie mam skąd jej pozyskiwać...dziękuję osobom za wsparcie które tutaj pomogły pomagają ...
Brakuje dobrej mokrej karmy mam z Fundacji naszej trochę ale nie mam żadnego zapasu chrupki też na wykończeniu, ciągle się głowić skąd wziąć jedzenia dla tylu kotów, koty też nie są zdrowe i to mnie tak przytłacza i dobija że malowanie które było moją pasją stało się udręką...dzięki Bogu mammografia ok jeszcze inne badania mam zrobić to szczęście w nieszczęściu i w sumie najważniejsze bo co te biedaki mają począć....na dodatek jeże jak co roku w liczbie sporej mama kupiła im Josere Kitten którą szybko zjadly bo jest zimno, 2 młode jeże były martwe w ogródku. Mama źle się czuje bardzo i nie odzywa się do mnie za to że z jej pieniędzy dokupuje jedzenie tej gromadzie ...